Wiadomości

3,8 mld strat górnictwa za 11 miesięcy 2020 r. A nastroje w branży są kiepskie

2021-02-05, Autor: Tomasz Raudner

3 mld 843,2 mln zł straty netto wygenerowało w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku polskie górnictwo węgla kamiennego; w porównywalnym okresie rok wcześniej strata wynosiła 69 mln zł - wynika z danych Ministerstwa Aktywów Państwowych. Temat sytuacji finansowej sektora pojawi się zapewne we wtorek podczas kolejnej rundy rozmów ze związkowcami o przyszłości górnictwa.

Reklama

Wyniki osiągnięte w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku przez górnicze spółki kontrolowane przez Skarb Państwa przedstawiło w czwartek PAP biuro prasowe Ministerstwa Aktywów Państwowych. Wyniki branży za cały 2020 rok nie są jeszcze znane.

Cena węgla spadła o 11,3 proc.

Średnia cena zbytu węgla ogółem (loco kopalnia) w okresie od stycznia do listopada zeszłego roku wyniosła 315,06 zł za tonę i w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym była niższa o 11,3 proc.

W ciągu 11 miesięcy średnia cena węgla energetycznego spadła rok do roku o 4,02 zł na tonie (1,4 proc.), do poziomu 281,65 zł za tonę, a cena węgla koksowego była niższa rok do roku o 196,89 zł na tonie (spadek o 31,4 proc.) i wyniosła 429,92 zł za tonę.

Mocny spadek importu węgla w 2020

Choć nie ma jeszcze pełnych danych, wiadomo już, że 2020 rok był okresem znaczącego spadku importu węgla do Polski. Od stycznia do października z zagranicy (z UE i spoza Unii) napłynęło do Polski ponad 10,3 mln ton węgla (w tym niespełna 8,9 mln ton węgla energetycznego i ponad 1,4 mln ton koksowego) - to prawie 3,4 mln ton mniej niż w ciągu 10 miesięcy 2019 roku. Rekordowy pod względem importu był rok 2018, kiedy z zagranicy napłynęło ok. 19,7 mln ton węgla.

Inwestycje w górnictwie niemal stanęły

W minionym roku kopalnie zauważalnie zmniejszyły nakłady na inwestycje - od stycznia do końca listopada wydano na nie ponad 2,5 mld zł, o 740,5 mln zł mniej niż w porównywalnym okresie roku 2019.

We wtorek kolejne rozmowy o przyszłości górnictwa

Sytuacja finansowa branży pojawi się zapewne w rozmowach o przyszłości branży, do których dojdzie w najbliższy wtorek. Zapowiedział to wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń podczas czwartkowego wywiadu w radiu eM. Głównymi tematami rozmów będą jednak umowa społeczna regulująca zasady restrukturyzacji górnictwa oraz przyjęta przez rząd we wtorek Polityka Energetyczna Państwa do 2040. Soboń zapewnił, że PEP nie stoi w sprzeczności z uzgodnieniami poczynionymi z górniczymi związkami i zawartymi w porozumieniu z września ub. roku. Zapewnił też, że również po 2040 r. w polskiej energetyce będzie miejsce dla węgla, obok m.in. energii ze źródeł odnawialnych oraz energii jądrowej. Artur Soboń podkreślił, że polityka energetyczna została przyjęta wraz ze zobowiązaniem do realizacji wrześniowego porozumienia ze stroną społeczną, przy wzięciu pod uwagę skutków przyszłej umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa dla polityki energetycznej państwa.

„Nie ma mowy o tym, aby rząd działał metodą faktów dokonanych, aby przesądzał coś bez dialogu społecznego ze stroną społeczną” - zapewnił wiceszef MAP na antenie radia eM.

GIG o harmonogramie likwidacji kopalń

Podczas wtorkowego spotkania ze związkowcami mają zostać m.in. zaprezentowane wyniki analizy harmonogramu zamykania kopalń wykonanej przez doradcę technicznego rządu, jakim jest Główny Instytut Górnictwa w Katowicach. Wegług Sobonia, najbliższe spotkania ze stroną społeczną nie zakończą się jeszcze podpisaniem umowy społecznej. - Kiedy będziemy gotowi do podpisania umowy, przekażemy to opinii publicznej. Na razie pracujemy w trybie roboczym - powiedział wiceminister na antenie katowickiej rozgłośni.

Kiepskie nastroje na Śląsku

List otwarty wystosowany 2 lutego przez przewodniczącego WZZ Sierpień 80 Bogusława Ziętka do premiera wskazuje, że rozmowy wtorkowe nie będą prowadzone w przyjacielskiej atmosferze. Lider związku wytyka premierowi, że jego formacja polityczna „stanie się grabarzem naszej suwerenności.”

„Rząd, na czele którego Pan stoi i formacja polityczna, która go tworzy, całkowicie bezkrytycznie i bezwolnie realizują żądania biurokratów Unii Europejskiej osiągania celów polityki klimatycznej, które są sprzeczne z interesem narodowym Polski. Interesem, którego zobowiązaliście się bronić. W dodatku Pan i formacja tworzącą Pański rząd, doskonale zdajecie sobie sprawę, że nie o żaden klimat tutaj chodzi, żadną ochronę środowiska naturalnego i ekologię. Polityka Unii Europejskiej, którą kiedyś sami kontestowaliście, a teraz tak skwapliwie realizujecie, to polityka rugowania przemysłu z terenu państw Unii w inne rejony świata, głównie do Azji, skąd następnie, kontenerami, sprowadzamy produkowane tam towary.”

Działacz twierdzi, że powinno się dalej inwestować w górnictwo, a także w powiązaną z nim energetykę. Ma tutaj na myśli porzuconą budowę elektrowni w Ostrołęce. Apeluje do premiera, aby wznowić jej budowę zanim będzie za późno, zwłaszcza, że inwestycja już kosztowała krocie:

„Do tej pory wydaliśmy na ten cel blisko 2 miliardy złotych. Wysokowydajny, nowoczesny blok węglowy w Ostrołęce mógłby odbierać od polskiego górnictwa około 2 - 3 miliony ton węgla rocznie. Dałoby to zatrudnienie tysiącom górników i pracowników firm okołogórniczych. Dałoby utrzymanie dziesiątkom tysięcy ich rodzin. Zamiast tego Pański rząd i Pańscy urzędnicy oraz menadżerowie zależnych od Pana spółek, postanowili o zniszczeniu tej inwestycji. Lada dzień, na teren budowy nowej elektrowni w Ostrołęce, wjadą buldożery i wejdą ekipy rozbiórkowe, których zadaniem będzie zniszczenie tej inwestycji, w którą do tej pory, powtórzmy to,  włożyliśmy blisko 2 miliardy złotych.”

Co zrobić z górnictwem energetycznym na Śląsku?





Oddanych głosów: 6137

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 689