W cyklu ABC menadżera mamy kolejnego przedstawiciela śląskiego biznesu. To Michał Kozik, Head of Design and Strategy w Grupie KMK z Katowic.
W ABC menadżera prezentujemy szefów, właścicieli i przedstawicieli kadry zarządzającej firmami w woj. śląskim, od mniej formalnej strony. Pytamy, skąd czerpią wiedzę biznesową, jak ładują akumulatory.
Tym razem naszym gościem jest Michał Kozik, Head of Design and Strategy (kierownik projektu i strategii) w Grupie KMK z Katowic, zajmującej się doradzaniem, projektowaniem, wdrażaniem, utrzymaniem i rozwojem e-sklepów oraz aplikacji webowych.
Czy są książki z zakresu rozwoju menadżerskiego, które wywarły na Pana szczególny wpływ, które mógłby Pan polecić każdemu menadżerowi?
Moje życie zawodowe zaczynałem w branży projektowej, dlatego pozycją, która pomogła mi nazwać wtedy wiele istotnych zjawisk była książka “Jak zostać dizajnerem i nie stracić duszy” autorstwa Adriana Shaughnessy.
Od dłuższego czasu rzadziej sięgam po książki, ponieważ są dla mnie “wolniejszym” medium, przez co dają mi mniejszą możliwość pogłębiania wiedzy i co ważniejsze - testowania jej. Obecnie najczęściej czerpię wiedzę z rozmów z bardziej doświadczonymi menedżerami. Odświeżające dla mnie jest także spojrzenie bliskich mi osób, które funkcjonują w ramach większych organizacji – żony, pracującej w mediach czy przyjaciół z różnych branż. Rozmowy z nimi pozwalają mi na poznanie perspektywy odbiorców działań innych menadżerów, co umożliwia mi nabranie dystansu do własnych przekonań oraz racji.
Często korzystam również z wywiadów i wykładów dostępnych na YouTube. Zaglądam na kanał Macieja Filipkowskiego „Zaprojektuj Swoje Życie”, a także sięgam do podcastów takich jak: Arming the Donkeys ekonomisty behawioralnego Dana Ariely. Równie cennym źródłem wiedzy są dla mnie kursy online, które w dobie pandemii zyskały popularność. Ostatnio uczestniczyłem m.in. w Brand Storytelling Lab J.J. Petersona organizowanym przez Entrepreneurs Organization - organizację zrzeszającą przedsiębiorców, do której należę, a która jest obecnie jednym z głównych źródeł mojej wiedzy. -Bardzo cenię też tradycyjne kursy, szczególnie te zagraniczne, które pozwalają nabrać szerszego spojrzenia na wiele procesów. Jednym z najcenniejszych, który do tej pory wspominam był Disruptive Innovation Through Design organizowany przez Royal College of Art w Londynie. Oprócz dawki wiedzy przyniósł mi wspaniałe, międzynarodowe znajomości.
Jakie są Pana źródła biznesowej wiedzy, które muszą znaleźć się w Pana codziennej prasówce?
Szczerze mówiąc nie skupiam się na co dzień na biznesowej wiedzy poprzez lekturę czasopism czy portali informacyjnych. Informacje czerpię między innymi z lektury newsletterów “ludzi z branży”, na przykład. Artura Kurasińskiego, czy Natalii Hatalskiej. Nieocenionym źródłem przekrojowej wiedzy są także popularnonaukowe kanały na YouTube takie jak: Vox, Smarter Every Day, JCS - Criminal Psychology, Uwaga! Naukowy Bełkot czy Veritasium. Do mojej “prasówki” zaliczam od lat także Wykop.pl (pozdrawiam Mirki i Mirabelki)i Make Life Harder. W prosty sposób pomagają zrozumieć niektóre zachowania społeczne, a także dają cenny sygnał o wielu tworzących się, zupełnie czasem abstrakcyjnych, zjawiskach w pop kulturze.
Jaki jest Pana najbardziej ulubiony sposób spędzania czasu, pozwalający "naładować akumulatory"?
Aby “ładować akumulatory” muszę być w ciągłym ruchu. Pomaga mi w tym niejako życie w dwóch miejscach jednocześnie. Z jednej strony mieszkam w Warszawie, skąd pracuję zdalnie.. Z drugiej w Katowicach prowadzę własną firmę oraz zajęcia na Wydziale Projektowym Akademii Sztuk Pięknych. Oprócz tego staram się jak najwięcej podróżować - prywatnie i służbowo. W ciągu roku tych podróży zbiera się całkiem sporo. Nieodzownym dodatkiem w moim życiu jest koszykówka, będąca dla mnie najlepszą z form spędzania wolnego czasu.
Ostatni urlop spędziłem…
Na Sycylii, we włoskiej Taorminie, podczas wygranego przez Włochów finału Mistrzostw Europy.
Miejsce, które w przyszłości chciałbym koniecznie odwiedzić to...
Nie ma miejsca, którego nie chciałbym odwiedzić. I choć doliczyłem się ostatnio 54 odwiedzonych krajów świata, to od zawsze mam apetyt na więcej. W podróży jednak, jak i w zespole, najważniejsi są ludzie, dlatego kierunek nie jest tak ważny jak ekipa, która mi towarzyszy.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.