Z agresywnym marketingiem spotkał się chyba każdy człowiek. Może denerwować, ale jednak w jakimś celu się go stosuje. Czy to mądry wybór dla małych firm, takich jak sklepy internetowe? Rozważamy odpowiedź na te pytanie.
Agresywny marketing kojarzy się jak najgorzej - z chamskimi lub nachalnymi reklamami, które zamiast oczekiwanego efektu wywołują efekt odwrotny, czyli zniechęcenie do marki. Samo pojęcie agresywnej reklamy jest raczej terminem zwyczajowym i odnosi się do kampanii reklamowych wywołujących kontrowersje. Takie kampanie są realizowane na zasadzie ‘nie ważne co mówią, byleby mówili’. Faktycznie, udane kampanie tego typu mogą być bardzo udane, a przy tym tanie.
Kontrowersyjna kampania trafia do mediów przez co nasza firma czy sklep internetowy są promowane za darmo. Nawet jeśli większość osób, które dowiedzą się marce w złym kontekście zostanie do niej zniechęconym, to sama liczba osób do której dotrze reklama sprawi, że obroty firmy się zwiększą. Z agresywnych reklam z powodzeniem korzystały firmy takie jak Pepsi czy RyanAir.
W szerszym sensie jako agresywny marketingiem można nazwać każdy outbound marketing. Outbound marketing to po prostu marketing, który aktywnie poszukuje klientów. Są to więc wszelkie reklamy telewizyjne, radiowe, internetowe czy też zwykłe billboardy. Obecnie przywykliśmy już do reklam i w większości je ignorujemy, ciężko jest jednak się nie zgodzić że jest to dość agresywna forma reklamy. W końcu nie do końca wyrażamy zgodę na bombardowanie nas treściami, które wcale nie muszą nas interesować.
W opozycji do takiego tradycyjnego, agresywnego marketingu stoi inbound marketing. Inbound marketing, choć mniej masowy, jest znacznie sprytniejszym sposobem dotarcia do klienta. W tym przypadku można powiedzieć, że to klient przychodzi do nas, a nie my do niego. Odbiorcy marketingu tego typu sami go wyszukują i rozpowszechniają pomiędzy sobą. Wadą inbound marketingu jest to, że dotrze jedynie do już wcześniej zainteresowanych osób, czyli jego potencjalny zasięg nie jest tak wielki jak outbound marketingu.
Do narzędzi marketingu agresywnego czyli outbound marketingu można zaliczyć:
reklamy telewizyjne i radiowe
billboardy
bannery na stronach internetowych
telemarketing
sprzedaż bezpośrednia
spam
ulotki
Z kolei łagodniejszy indbound marketing obejmuje działania takie jak:
obecność firmy w mediach społecznościowych
SEO - optymalizacja treści powiązanych z marką pod kątem wyszukiwarek internetowych
newsletter mailowy
content marketing - tworzenie ciekawych treści związanych z oferowanymi produktami
Wchodząc na dowolny ogólnopolski portal internetowy bez adblocka możemy z całą pewnością przekonać się, że internet nie zakończył ery agresywnego marketingu. Zwiększył za to znacznie pole do działania w inbound marketingu. Mamy obecnie możliwości wykupienia reklam spersonalizowanych i tworzenia treści, które będą dostępne dosłownie dla każdego użytkownika sieci na świecie.
To nie znaczy, że outbound marketing jest martwy. Nadal będą z niego korzystały bardzo duże firmy, które stać na masową reklamę, albo firmy, które stawiają bardziej na marketing, niż sam produkt.
W przypadku niewielkich sklepów internetowych lepiej jest jednak postawić na inbound marketing. W dłuższym czasie przynosi on lepsze, trwalsze skutki. Inaczej mówiąc, jeśli o sklepie internetowym dowiedzą się osoby, które faktycznie chcą z niego skorzystać i kupione w nim produkty będą odpowiadały ich potrzebom, to prawdopodobnie staną się jego klientami na dłużej.
Na tytułowe pytanie: czy opłaca się zniechęcać klientów nie da się odpowiedzieć w jednoznaczny sposób. Nawet jeżeli zniechęcamy do naszej marki 99% odbiorców reklamy, to sama liczba wyświetleń np. baneru może przynieść oczekiwany skutek. Wystarczy, że pozostałe 1%, które zdecyduje się na zakup przyniesie spodziewany zysk z kampanii. Ostateczna ocena skuteczności kampanii marketingowych to znacznie szerszy temat od samego marketingu agresywnego. Podpowiemy jedynie, że na skuteczną kampanię marketingową należy przygotować budżet w wysokości co najmniej kilku tysięcy złotych.
Permission marketing jest pojęciem zbliżonym do inbound marketingu. To taki marketing, na który użytkownik sam wyraża zgodę. Najczęściej przyjmuje formę subskrypcji do newsletterów i powiadomień push w przeglądarkach internetowych. Stosując permission marketing możemy mieć pewność, że potencjalny klient faktycznie chce zobaczyć reklamę naszej firmy.
Permission marketing jest poniekąd środkiem pośrednim pomiędzy inbound a outbound marketingiem. Podobnie jak inbound marketing nie drażni użytkowników, jest odbporny na adblocki i nie wymaga użycia cookies. Do outbound marketingu upodabnia go typ stosowanej reklamy, która może przyjmować tradycyjną, krzykliwą formę.
Tagi: agresywny marketing
Kosmos! Stworzony przez firmę z Gliwic satelita dostarczył pierwsze obrazy powierzchni Ziemi
2900Koniec bezkrólewia w JSW. "Nareszcie! Ale przed nowym prezesem szereg wyzwań"
846Transformacja przemysłowo-energetyczna a polski biznes. "Zmieniły się priorytety"
820"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
64537,1 mln zł skonsolidowanych przychodów. Sunex z Raciborza szacuje finanse za I kwartał 2024 r.
624Kosmos! Stworzony przez firmę z Gliwic satelita dostarczył pierwsze obrazy powierzchni Ziemi
+7 / -18 Polaków na liście najbogatszych ludzi świata. Wśród miliarderów biznesmen ze Śląska
+3 / -0Koniec bezkrólewia w JSW. "Nareszcie! Ale przed nowym prezesem szereg wyzwań"
+2 / -0"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
+2 / -0MAP ujawnia dramatyczną sytuację Poczty Polskiej. "Przekazana w tragicznym stanie"
+1 / -0Zmiany w MAP? Borys Budka "jedynką" do Parlamentu Europejskiego, zamiast Jerzego Buzka
0Zysk JSW 2023: spadek o ponad 87 proc. "Rekord 2022 nie do powtórzenia"
0MAP ujawnia dramatyczną sytuację Poczty Polskiej. "Przekazana w tragicznym stanie"
0Gdzie w Polsce zarabia się najwięcej? Katowice zrobiły furorę!
0Kto zastąpi Adama Abramowicza na stanowisku rzecznika MŚP? Jest dwóch kandydatów
0