Od niemal dwóch lat, odkąd zmagamy się z problemem pandemii, cyklicznie powraca temat zasadności nakładania mandatów za brak maseczki. Przepisy w tej materii zmieniały się wielokrotnie. Jak jest w 2022 roku, w dobie trwającej piątej fali? Aktualną sytuację komentują prawnicy z kancelarii Lega Artis.
Jakość polskiej legislacji jest podobnie zła, jak obecna sytuacja epidemiczna - twierdzą prawnicy. Świetnie widać to na przykładzie uszczelnionej niedawno ustawy o zakazie handlu w niedziele. Nie dość, że w znowelizowanej ustawie nadal pozostają dziury, które dają przedsiębiorcom możliwość obejścia niewygodnych zapisów, to jeszcze rządzący zapomnieli o furtce, którą sami otworzyli wiosną 2020 r. w specustawie covidowej. Znajdują się w niej zapisy, pozwalające na legalne delegowanie do pracy w niedzielę także szeregowego pracownika. >>W niedzielę już nie na pocztę, teraz do czytelni. Ustawa uszczelniająca niedzielny handel nadal dziurawa<<
Kolejnym świetnym przykładem jest nieustający od niemal dwóch lat problem egzekwowania obowiązku noszenia maseczek – część osób niewiele sobie robi z obowiązujących przepisów, a te zmieniały się na tyle często, że rachubę w tej dziedzinie stracili już nawet prawnicy.
Jak informuje Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia mandaty nakładane przez policję za brak maski są już zgodne z prawem. Zlikwidowana została wada prawna, która była podstawą do unieważniania mandatów przez sądy - informowaliśmy w marcu 2021 roku.
„Przez wiele miesięcy rzeczywiście podstawa prawna obowiązku noszenia maseczki była wadliwa, ale od grudnia jest to uregulowana poprawnie. Obowiązek wynika już z ustawy.” Taki wpis zamieściło prawie dokładnie rok temu na swoim profilu społecznościowym Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. >>Mandat za brak maski już jest zgodny z prawem<<
Zaledwie miesiąc po regulacji przepisów, w połowie kwietnia 2021 roku pisaliśmy o pierwszym wyroku wywalającym w kosmos karalność za brak maseczki po teoretycznie naprawionym stanie prawnym. 2 kwietnia sąd wydał wyrok umarzający postępowanie przeciwko ukaranemu mandatem za brak zasłony twarzy mężczyźnie w Mińsku Mazowieckim.
W olbrzymim skrócie [...] Sąd oparł się na dwóch podstawowych argumentach:
nakaz godzi w konstytucyjną wolność do poruszania się, a zatem powinien być wprost sformułowany w ustawie;
ustanowienie generalnego nakazu obowiązującego de facto w całym kraju, a nie na wyszczególnionych obszarach stanowi przekroczenie delegacji ustawowej – napisała wówczas w mediach społecznościowych mecenaska Magdalena Wilk, która zajmowała się sprawą.
Co istotne, mandat ten został wydany na podstawie rozporządzenia z 21 grudnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem epidemii.
Likwidacja wady prawnej, o której poinformowało Stowarzyszenie Sędziów Iustatia polegała na oparciu obowiązku noszenia maski już na ustawie, a nie rozporządzeniu. Tymczasem kwietniowy wyrok sądu wskazywał, że obowiązek zasłaniania twarzy jednak dalej jest wadliwy prawnie.
Z uwagi na szerokie kontrowersje wokół tematu, analizą aktualnych przepisów dotyczących obowiązku zakrywania ust i nosa oraz egzekwowania nakazu noszenia maseczek zajęli się prawnicy z warszawskiej kancelarii Lega Artis.
Specjaliści podkreślają, że aby poczynania władzy w zakresie obostrzeń - z uwzględnieniem nie tylko masek, ale każdego obostrzenia, jakie wynika z obowiązującego od 6 maja 2021 roku rozporządzenia - były legalne, musiałby na trenie RP zostać ogłoszony stan klęski żywiołowej.
Rada Ministrów zrezygnowała z formalnego i przewidzianego w art. 232 Konstytucji RP wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Uznała, że przyznane jej zwykłe środki konstytucyjne są wystarczające, aby opanować istniejący stan epidemii - tłumaczą prawnicy.
W myśl ustawy o stanie klęski żywiołowej ograniczenia mogłyby polegać na: obowiązku poddania się badaniom lekarskim, leczeniu, szczepieniom ochronnym oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów, niezbędnych do zwalczania chorób zakaźnych oraz skutków skażeń chemicznych i promieniotwórczych.
Istotne zdaniem prawników z Lega Artis jest też to, że w rozporządzeniu powinny być zamieszczane jedynie przepisy o charakterze technicznym, a nie stanowiącym prawo i nakładającym obowiązki i podstawy do karania, niemające zasadniczego znaczenia z punktu widzenia praw lub wolności jednostki.
Specjaliści podnoszą, że ustanowienie generalnego nakazu noszenia maseczek obowiązującego w całym kraju, a nie na określonych obszarach, stanowi ewidentne przekroczenie delegacji ustawowej.
Zgodnie z przepisem ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, w rozporządzeniu można ustanowić nakaz zakrywania ust i nosa w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu - czytamy.
Niezgodne z przytoczonymi przepisami jest zatem wprowadzenie obowiązku zasłaniania ust i nosa na obszarze całej Polski.
Jak podsumowują specjaliści, rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 roku nie spełnia konstytucyjnego warunku jego wydania na podstawie upoważnienia ustawowego, zawierającego wytyczne, dotyczące treści aktu wykonawczego. Ustawodawca w treści wskazanych wyżej upoważnień ustawowych nie zawarł wskazówek dotyczących materii przekazanej do uregulowania w kwestionowanym rozporządzeniu.
W konsekwencji podejmowana w tym zakresie samoistna działalność prawotwórcza doprowadziła do objęcia regulacjami rozporządzenia materii ustawowej i naruszenia szeregu podstawowych wolności i praw jednostki - czytamy.
Prawnicy z Lega Artis powołują się w tym miejscu na stanowisko zajęte przez Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim. Chodzi między innymi o wspomniane już postanowienie z dnia 2 kwietnia 2021 roku, a także z 15 marca i 12 kwietnia 2021 roku. Podobne decyzje wydał Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa dnia 3 marca 2021 roku i analogiczne: 1 i 2 marca oraz 17 lutego 2021 roku.
Sąd Rejonowy we Włocławku posunął się jeszcze dalej w sprawie maseczkowej i wydał postanowienie w dniu 11 czerwca 2021 roku o umorzeniu postępowania, w którym podkreślone zostało, iż jedynie w stanie klęski żywiołowej mogą nastąpić bardziej drastyczne ograniczenia wolności. Sąd ponadto w uzasadnieniu postanowienia stwierdza, iż stan epidemii jest stanem „zwykłym”, co uniemożliwia zawieszenie obowiązujących aktów prawa. Tym samym Sąd uznał, że powszechny obowiązek zasłaniania ust i nosa wprowadzony na podstawie blankietowego rozporządzenia uznać należy za bezprawny - twiedzą prawnocy.
Powyższe argumenty Sądu Rejonowego we Włocławku potwierdził zakopiański sąd w postanowieniu z dnia 7 października 2021 roku.
Z kolei Sąd Najwyższy rozpoznając skargi kasacyjne RPO w związku z nieprzestrzeganiem przez obywateli restrykcji pochodzących z rozporządzeń covidowych, wydał wyroki, w których stwierdził, iż wprowadzone przez Prezesa Rady Ministrow w drodze rozporządzeń nakazy i zakazy są sprzeczne z prawem powszechnie obowiązującym - argumentują specjaliści z warszawskiej kancelarii.
Zdaniem prawników, na podstawie powyższego orzecznictwa stwierdzić należy jednoznacznie, że nie istnieje podstawa prawna do nakładania kary lub kierowania wniosku o ukaranie na osoby niezasłaniające ust i nosa w sklepie, galerii handlowej czy urzędzie.
Stwierdzić należy, że obecny stan prawny nie może tworzyć podstawy prawnej do wypełnienia blankietu normy sankcjonowanej w art. 116 § 1a k.w. i prowadzić do ukarania na podstawie tego przepisu - podsumowują prawnicy.
Powyższy przepis jest przepisem blankietowym, zawierającym w swojej normie odniesienie do innych przepisów (w tym tych rangi podstawowej), zatem ma charakter przepisu odsyłającego. Co to oznacza?
- Przepisy te zawierają jedynie odesłanie, wskazujące na możliwość sformułowania w rozporządzeniu określonych nakazów i zakazów. Nie budzi przy tym wątpliwości, że dotyczą one praw i wolności obywateli, w tym wolności osobistej, której przejaw ogranicza obowiązek zasłaniania nosa i ust - czytamy.
Prawnicy z Lega Artis odnoszą się do formuły niemieckiego filozofa i prawnika Gustava Radbrucha. Jak brzmi jej treść?
Jeśli norma prawna w drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje, nie może stanowić prawa, a jego wadliwe wprowadzenie nie może obowiązywać.
A tym samym nakładanie kar za nieprzestrzeganie zalecenia zasłaniania ust i nosa nie może stanowić podstawy do ukarania.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Zabrze zaciska pasa. Plastrem na horrendalny dług błyskawiczny plan naprawczy
551Rząd zaskoczył. Płaca minimalna od 1 stycznia 2025 jeszcze wyższa niż planowano
520Będzie głośno ws. Elektrowni Rybnik. Związkowcy zapowiadają manifestację
501Produkcja prądu w Polsce rośnie. Problemem wciąż jeden rodzaj elektrowni
452Nowe świadczenia ZUS dla rodzin: "Aktywnie w domu" zamiast RKO
437Koszykówka dla Chłopców i Dziewcząt w Gliwicach – Trenuj z Nami!
+12 / -0Dlaczego wynajem odzieży ochronnej zyskuje na popularności?
+3 / -0Sztuka Innowacji. Amazon świętował w Gliwicach 10-lecie istnienia w Polsce (foto, wideo)
+2 / -0Ubezpieczenie mienia w czasie powodzi - od czego chroni polisa i na co mogą liczyć poszkodowani?
+2 / -0Po "spontanicznym" proteście na torach w Katowicach: PLK chce wyciągnąć konsekwencje
+2 / -0Renta rodzinna dla studenta. ZUS przypomina o ważnym terminie
0Oskładkowanie umów cywilnoprawnych - dla rządu drobna zmiana, dla ZUS - ciężka przeprawa
0Stopy procentowe bez zmian. "Retoryka sugeruje obniżki w połowie 2025 r."
0Afera z alko-tubkami. Po sklepach chodzą inspektorzy
0Sztuka Innowacji. Amazon świętował w Gliwicach 10-lecie istnienia w Polsce (foto, wideo)
0