Wiadomości

CBŚP w UM Chorzowa – prezydent zabrał głos

2021-02-26, Autor: Tomasz Raudner

Kontrola odbyła się na dobrym, wysokim poziomie, nikt nie został zatrzymany, nikomu nie postawiono zarzutów – powiedział Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa po kontroli CBŚP w urzędzie miasta. Funkcjonariusze badali współpracę miasta z klubem Ruch Chorzów pod kątem niegospodarności.

Reklama

Prezydent Chorzowa zabrał dziś głos po przeszukaniach, które funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji przeprowadzili 23 lutego w urzędzie miasta, także w mieszkaniach samego prezydenta i jego zastępców.

- Jesteśmy zaskoczeni takim rozmiarem i formą kontroli, ponieważ do tej pory miasto zawsze ściśle współpracowało z organami kontrolnymi. I do części z nas, do naszych domów policja weszła o 6 rano. Takie sceny kojarzymy z telewizji, gdy jest mowa o przestępczości zorganizowanej, handlu narkotykami czy też bronią, a nie o samorządowcach, czy urzędnikach pracujących w urzędzie miasta - powiedział Andrzej Kotala.

- Śledczych interesowała przede wszystkim współpraca Miasta Chorzów z Ruchem, a w szczególności pożyczka udzielona w roku 2016 w wysokości 18 mln zł – dodał na bierfingu prasowym.

Według prokuratury udzielenie pożyczki było przejawem niegospodarności. Prezydent temu zaprzecza:

- Pożyczka udzielona klubowi została spłacona, więc nie ma tematu niegospodarności – stwierdził podczas briefingu.

Gospodarz wyjaśniał, że miasto od lat wspiera Ruch Chorzów i że ta działalność była już kontrolowana i nie wzbudzała zastrzeżeń kontrolujących. Przytoczył też kilka faktów pokazujących skalę wsparcia. Od 2015 roku miasto kupiło akcje Ruchu Chorzów S.A. za blisko 14 mln zł. - W tym roku również mieliśmy zamiar nabyć akcje klubu w kwocie 3 mln zł - mówił.

Dalej mówił, że utrzymanie stadionu przy ul. Cichej kosztowało miasto 6,3 mln zł. Utrzymanie obiektów służących szkoleniu dzieci i młodzieży kosztowało 2,25 mln zł. Na promocję miasta poprzez sport magstrat wydał blisko 10 mln zł. Dalsze blisko 6 mln zł wydano od 2014 roku na infrastrukturę sportową.

- Razem miasto wydało kwotę około 42 mln zł – mówił prezydent.

Zaznaczył, że wspieranie klubu nie jest przestępstwem, a wręcz obowiązkiem.

- Wartość tego klubu nie jest tylko historyczna, ale społeczna. Bo tak jak część mieszkańców korzysta z usług kulturalnych miasta, korzysta z oferty rekreacyjnej, tak część mieszkańców korzysta z oferty piłkarskiej. I klub o tak znamiennych sukcesach nie może być przedmiotem pomijania przez radnych, przez prezydenta i również społeczność miasta, tym bardziej, że miasto jest współwłaścicielem klubu posiadając 25 proc. akcji – mówił prezydent.

Zaznaczył, że współpraca z klubem jest legalna, przejrzysta i transparentna.

- Pomoc miasta jest nieodzowna, bo bez miasta ten klub już by dawno nie istniał – zaznaczył Kotala.

Przyznaje, że wiele samorządów pomaga w podobny sposób. W Polsce nie ma silnej ligi jak Bundesliga, w których kluby utrzymują się z własnych środków, transferów. - Niestety, nasza liga odbiega od tego poziomu, w związku z tym każde miasto, które posiada klub piłkarski, ma taki obowiązek, aby go wspierać – powiedział prezydent Chorzowa.

Seweryn Siemianowski, prezes klubu zaznaczył, że Ruch Chorzów jest spółką giełdową, więc wszelkie umowy zawierane z klubem są jawne i publikowane w raportach. Powiedział, że pomoc udzielana klubowi przez miasto ma wymiar strategiczny.

- Bez niej klub nie jest w stanie odbudowywać się w takim wymiarze, w jakim to następuje. Jesteśmy liderem III ligi, chcemy awansować, mamy swoje cele sportowe. Miasto nam w tym pomaga – powiedział prezes wyrażając nadzieję, że współpraca dalej będzie tak przebiegać.

 Czy samorządy powinny wspierać kluby sportowe?

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 776