Wiadomości

Ceny gazu wystrzelą nawet o 100 procent? Ministerstwo klimatu uspokaja

2021-03-26, Autor: Tomasz Raudner

Obawy przed skokowym wzrostem cen gazu dla gospodarstw domowych są nieuzasadnione – informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiadając na pytania ŚląskiegoBiznesu.pl dotyczące skutków zakończenia ochrony stawek za gaz przez URE za trzy lata. Resort uzasadnia, że „relacje medialne przewidujące znaczny wzrost cen gazu ziemnego, za punkt odniesienia biorą kraje Europy Zachodniej, co nie jest miarodajne w stosunku do sytuacji polskiej.”

Reklama

8 marca podaliśmy za Radiem ZET, że za trzy lata zakończy się uchrona Urzędu Regulacji Energetyki dotycząca ustalania cen gazu dla gospodarstw domowych. Miało to wynikać z Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku, w której założono dostosowanie polskich regulacji do unijnych i liberalizację rynku gazowego dla odbiorców indywidualnych od 2024 roku.

Radio ZET przekazało, że wtedy właśnie URE przestanie mieć możliwość wpływania na ceny dyktowane odbiorcom, co może zostać wykorzystane do podniesienia opłat do poziomu europejskiego. Przekładając na polskie podwórko mogło to oznaczać wg Radia ZET podwyżkę opłat nawet o 100 procent.

Pytania do MKiŚ o koniec ochrony URE dla cen gazu i skutki

Ponieważ autorem Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zadaliśmy kilka pytań, aby zweryfikować te doniesienia. Właśnie otrzymaliśmy odpowiedzi z Wydziału Komunikacji Medialnej Departamentu Edukacji i Komunikacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Poniżej przytaczamy jedne i drugie.

Tomasz Raudner, ŚląskiBiznes.pl: Czy prawdą jest, że za 3 lata skończy się ochrona URE dotycząca cenników gazu dla odbiorców indywidualnych i firm?

MKiŚ: Liberalizacja sektora gazu ziemnego stanowi jeden z celów polityki energetycznej UE. W związku z tym, a także z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE, przyjęta została, szeroko konsultowana publicznie, nowelizacja ustawy - Prawo energetyczne, uwalniająca w 2017 r. ceny gazu - najpierw dla rynku hurtowego, a następnie - detalicznego.

Dla odbiorców indywidualnych ustawa przewiduje uwolnienie cen gazu dopiero od 1 stycznia 2024 roku. Ustalenie tak odległego terminu zapewnia gospodarstwom domowym czas na przystosowanie się do nadchodzących zmian oraz edukacji w zakresie przysługujących im praw m.in. do zmiany dostawcy gazu w przypadku, gdy dotychczasowy nadmiernie podnosi cenę. Z pewnością będzie to czynnik, który przedsiębiorcy wezmą pod uwagę przy kształtowaniu cen gazu w przyszłości.

Czy w związku z tym można się spodziewać skokowego (liczonego na poziomie 40 - 100 proc. jak podają media) wzrostu cen gazu? Ministerstwo Klimatu jako autor PEP 2040 na pewno robił analizę skutków zakładanych zmian.

Informujemy, że obawy przed skokowym wzrostem cen gazu dla gospodarstw domowych są nieuzasadnione. Należy zauważyć, że relacje medialne przewidujące znaczny wzrost cen gazu ziemnego, za punkt odniesienia biorą kraje Europy Zachodniej, co nie jest miarodajne w stosunku do sytuacji polskiej. Przenoszenie kształtowania cen gazu bez uwzględnienia takich czynników, jak np. wysokość przeciętnego wynagrodzenia, funkcjonujące programy społeczne czy ceny innych nośników energii, należy uznać za zbyt schematyczne i uproszczone.

Po drugie, wraz z postępującą dywersyfikacją źródeł dostaw, spodziewamy się rosnącej presji konkurencyjnej na przedsiębiorstwa gazowe, zniechęcającej do podwyższania przez nie cen. Ponadto, przy prognozowaniu cen paliwa gazowego, należy wziąć również pod uwagę światowe trendy, które w ostatnich latach są spadkowe. Mając na uwadze powyższe, w ocenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, brak jest podstaw pod powielanie informacji medialnej dot. nawet 100 procentowych wzrostów cen paliwa gazowych w roku 2024.

Jeśli rzeczywiście ceny gazu poszybują w górę - czy nie ma tu niekonsekwencji rządu, ministra klimatu? Paliwo gazowe było promowane jako eko, ludzi zachęcano do przyłączania się (były m.in. spotkania w gminach, ludzie zapisywali się na listy), kotły gazowe były dofinansowywane w programie Czyste Powietrze, również w innych instrumentach finansowych.

Nadal konsekwentnie zachęcamy obywateli do inwestowania w instalacje gazowe, które są bardziej ekologiczne i efektywne. Gaz ziemny pozwala bowiem na znaczące ograniczenie emisji CO2, a także substancji, które odpowiedzialne są za powstawanie zjawiska smogu w polskich miastach. Warto mieć jednak na uwadze, że wymianie wysokoemisyjnych źródeł ciepła na niskoemisyjne oraz przyłączeniu do sieci gazowej, powinny towarzyszyć takie działania jak ocieplenie ścian i wymiana okien. Działania te, również wspierane publicznymi programami, pozwolą na znaczący wzrost efektywności cieplnej budynków oraz przyczynią się do obniżenia rachunków.

Jeśli rzeczywiście ceny gazu poszybują w górę - czy użytkownicy kotłów na gaz dostaną rekompensaty do zakupu paliwa/do wymiany kotła na inny?

Powołany przez Ministra Klimatu i Środowiska w lutym br. Zespół ds. wsparcia odbiorcy wrażliwego energii elektrycznej i gazu ziemnego oraz redukcji ubóstwa energetycznego zaproponuje optymalne rozwiązania, bazujące na już funkcjonujących i nowych środkach ochrony odbiorców wrażliwych. Efektem prac zespołu będzie, przedstawiony do konsultacji publicznych pod koniec II kwartału 2021 roku, projekt rozwiązań regulacyjnych.

Prezes PGNiG: nikt odpowiedzialnie nie poda dziś, jakie będą ceny gazu za trzy lata

W temacie cen gazu od 2024 roku wypowiedział się też we wtorek 23 marca w Polskim Radiu 24 prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Paweł Majewski.

- Nikt odpowiedzialnie nie poda dzisiaj, jakie będą ceny za trzy lata. Jedno jest pewne, będą to ceny rynkowe – powiedział zwracając uwagę, że polski rynek gazu jest ściśle powiązanymi z rynkami państw zachodnich.

Zaznaczył, że „nie ma takiej możliwości, żeby na konkurencyjnym rynku jakaś firma mogła narzucić odbiorcom zawyżone ceny”. Przyznał, że PGNiG ma pozycję dominującą, ale nie jest monopolistą. Koncesję na obrót gazem posiada w tej chwili, wg danych URE, 180 firm, choć większość nie sprzedaje tego paliwa odbiorcom indywidualnym.

- Natomiast trzeba pamiętać, że zgodnie z danymi Urzędu Regulacji Energetyki co roku kilkadziesiąt tysięcy osób zmienia dostawcę gazu - stwierdził dodając, że świadczy to o tym, iż rynek jest konkurencyjny.

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 662