Zamiast pomóc małżonkom wzajemnie się zrozumieć terapeuta skupiał się na głębokich przeżyciach z dzieciństwa, skomplikowanej psychoanalizie i innych długotrwałych metodach, które w tym momencie w żaden sposób nie zbliżały do siebie skonfliktowanej pary. Prawdopodobnie rozstaliby się, czyniąc tą opowieść po prostu kolejną, smutną życiową historią, gdyby nasz bohater nie doznał nagłego olśniena!
Zrozumiał, że to nie traumy z dzieciństwa utrudniają mu porozumienie z ukochaną kobietą, a „winne” są odmienne nawyki komunikacyjne mężczyzn i kobiet. Nawyki, które można zidentyfikować, by móc je następnie rozpoznawać, a ostatecznie świadomie kształtować, dla dobra relacji. Gdy to zrozumiał i skutecznie „wdrożył” w swoje małżeństwo, sprawiając, że ponownie rozkwitło, postanowił zawrzeć swoje spostrzeżenia w książce: „Mężczyźni są z Marsa, kobiety są z Venus”. Reszta tej historii jest już Historią przez duże „H”. 15 milionów sprzedanych egzemplarzy i kolejne książki z serii „Marsjanie i Wenusjanki” wyznaczyły nowe kierunki w skutecznej terapii dla par, stając się równocześnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych serii książek psychologicznych wszech czasów.
O jakości naszego porozumiewania się z innymi ludźmi, czy to będzie mąż, żona, pracownik czy partner biznesowy, decyduje jakość naszych nawyków komunikacyjnych. Te sposoby mówienia, które zbliżają nas do drugiego człowieka, które dają mu poczucie bezpieczeństwa, szacunku, bycia docenianym, a które jednocześnie nie umniejszają naszej własnej wartości, to nawyki właściwe. Te zaś zachowania, które skutkują spłyceniem kontaktu, dają rozmówcy poczucie niezrozumienia, poniżenia czy innego rodzaju dyskomfortu, innymi słowy mówiąc – które wzajemny kontakt bagatelizują, to nawyki niewłaściwe, które należy zastąpić tymi właściwymi. Właściwe nawyki to te, które polepszają komunikację.
W kolejnych wpisach zaprezentuję szereg niewłaściwych nawyków komunikacyjnych. Pokażę, jak rozpoznawać je u siebie i u innych; jak u siebie zastępować je tymi właściwymi, i jak bronić się, gdy inni będą – świadomie bądź nie – ranić nas swoim nawykowym sposobem mówienia.
Gdy jednak podejmiesz wyzwanie zmiany swoich nawyków, gdy skupisz się na swoim osobistym rozwoju, dostrzeżesz, jak duży wpływ wywierasz na swoje otoczenie, jak bardzo zmieniają się ludzie wokół ciebie.
Jest to piękne doświadczenie :)
Jeśli czytasz te słowa, być może już teraz chcesz rozpocząć przygodę, być może właśnie w tym momencie pragniesz dokonać pierwszych zmian swojej nawykowej komunikacji. Jeśli tak, to cieszę się i gratuluję. I choć nasz wspólny czas na dzisiaj dobiega już końca, zostawię Ci jedno narzędzie, które jest jednym z najpotężniejszych, jakie będziesz posiadać w swoim arsenale. Tym narzędziem jest… wydech.
Wydech jest potężną bronią przed eskalacją konfliktów, przed nieporozumieniami, przed kłótnią i agresją, ale i przed palnięciem jakiejś głupoty. Czy cokolwiek mogłoby być łatwiejsze? Zanim odpowiesz, zanim dasz się ponieść własnym automatyzmom, własnym wciąż jeszcze niewłaściwym nawykom komunikacyjnym, zrób jeden dłuższy wydech. A jeszcze lepiej, żeby uniknąć przy tym krępującej ciszy, mruknij: hmmm… Przy odrobinie szczęścia Twoje mruknięcie rozmówca zinterpretuje jako namysł, świadectwo rozwagi i poważania dla niego samego i dla tematu rozmowy. Dumbeldore, Yoda, Don Corleone i Sokrates, wszyscy dawali sobie chwilę na wydech, zanim zaczynali mówić. Bo pozwalając sobie na ową krótką chwilę, przerywasz ciąg automatycznych, nawykowych odpowiedzi, poszerzasz przestrzeń pomiędzy bodźcem a reakcją. Dzięki temu masz szansę na prawdziwy wgląd w zaistniałą sytuację, oraz bezcenną możliwość wybór własnego, najlepszego w tym momencie postępowania.
W następnych wpisach będę towarzyszyć Ci w poznawaniu tych nawyków komunikacyjnych, które szkodzą Tobie i ludziom wokół Ciebie. Będę podpowiadać Ci sposoby na bronienie się przed nimi, a także poznasz strategie ich zamiany na nawyki właściwe, lepiej służące polepszeniu i pogłębieniu Twoich umiejętności komunikacyjnych.
Zapraszam Cię do tej podróży. Do stracenia nie masz przecież nic, poza dziesięcioma minutami dziennie, do zyskania zaś masz nieprzeliczone bogactwa, jakie oferuje umiejętność wartościowego porozumienia z drugim człowiekiem.
Tagi: Małgorzata Pękalska
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
JSW wciąż bez nowego prezesa. Sierpień 80: Brak słów! To kompromitacja nowej władzy
1425Jarosław Wieszołek nowym prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń
861Firma odzyskująca tytan z odpadów rozbudowuje zakład w Częstochowie
630Finansowe źródło wciąż (jeszcze) bije. Zarządca A4 Katowice-Kraków sumuje wyniki za 2023 rok
562"Między oczekiwaniami a realiami". Ekonomista o blaskach i cieniach wakacji od ZUS
553JSW wciąż bez nowego prezesa. Sierpień 80: Brak słów! To kompromitacja nowej władzy
+7 / -1Pięć nowych tras, trzeci samolot. Ryanair stawia na Katowice Airport, kosztem... stolicy
+3 / -0Odwołany zarząd kolejnego giganta. Nowego prezesa szuka Spółka Restrukturyzacji Kopalń
+2 / -0Niższy VAT dla branży beauty – co musisz wiedzieć? Dla Śląskiego Biznesu komentuje ekonomista
+2 / -0Rafako i polski pionier AI użyją sztucznej inteligencji do prognozowania cen prądu
+1 / -0OMZRiK: poseł ze Śląska miał kontakt z rosyjską grupą szpiegowską. "To wręcz nobilitacja, że o mnie piszą"
0Statystycznie żyjemy dłużej. To ważna informacja dla przyszłych emerytów
0Rafako i polski pionier AI użyją sztucznej inteligencji do prognozowania cen prądu
0Bukmacherzy z Katowic już wiedzą, kto wygra wybory samorządowe w Śląskiem
0Prawie miliard złotych zysku. JSW oszacowała wyniki za 2023 rok
0
~szpryca 2019-07-01
11:58:25
chcę
~prezes 2019-07-01
11:59:28
chcę