Ocieplanie klimatu, uzależnienie Polski od węgla - czy rozpoczynający się w przyszłym tygodniu szczyt klimatyczny COP 24 w Katowicach przyniesie nam sukces? Temat analizuje dr Monika Foltyn-Zarychta z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
O konsekwencjach ocieplenia klimatu powstały już całe tomy opracowań, wskazujące nie tylko na podniesienie się poziomu mórz i oceanów, ale też na wzrost częstotliwości tragicznych w skutkach ekstremalnych zdarzeń pogodowych, jak wichury i trąby powietrzne, powodzie, fale upałów czy susze. Tych ostatnich mogliśmy doświadczać również w ostatnich latach w Polsce. Od pożarów cierpiała latem Skandynawia, a w ostatnich dniach Kalifornia. Podjęcie szybkich i zdecydowanych działań jest zatem bardzo ważne.
Ostatnie ustalenia IPCC, Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatycznych, z 2018 r. wskazują, że czasu na podjęcie efektywnych działań, które powstrzymałyby nadciągającą katastrofę obejmującą swym zasięgiem całą planetę mamy coraz mniej. Wcześniejsze ustalenia, gdzie bezpieczną granicą wzrostu temperatury były 2 stopnie Celsjusza ponad temperaturę z okresu przedprzemysłowego, zostały skorygowane do 1,5 stopnia. W tej chwili ocieplenie osiągnęło już 1 stopień Celsjusza, co oznacza, że dojście światowej gospodarki do poziomu zerowej emisji gazów cieplarnianych musiałoby zakończyć się w ciągu najbliższych 10-20 lat.
Porozumienie klimatyczne, będące wynikiem COP21, który odbył się w 2015 r. w Paryżu zostało podpisane przez 184 kraje na 197 uczestniczących w Konwencji. Sukces w Paryżu związany był z faktem, że poszczególne państwa zgodnie z porozumieniem mogą samodzielnie ustalać poziom redukcji emisji gazów cieplarnianych. O ile np. kraje Unii Europejskiej obniżenie emisji wpisane mają w strategię klimatyczną od dość dawna (20% redukcji w stosunku do 1990 r.), o tyle kraje rozwijające się do tej pory nie były objęte żadnymi zobowiązaniami. I o ile faktyczny poziom tej redukcji może być bardzo różny, za sukces uważać należy już samo podpisanie tego porozumienia, potwierdzające istotność przeciwdziałania ociepleniu klimatu, bowiem do porozumienia przystąpili tym razem również najwięksi emitenci: Chiny i Stany Zjednoczone.
Konferencji COP24, która rozpoczyna się w przyszłym tygodniu w Katowicach, może być trudno powtórzyć sukces Paryża: cele polskiej prezydencji nie należą do przełomowych – raczej wspierają już istniejące trendy. Głównym celem jest wypracowanie mechanizmów wdrożenia Porozumienia Paryskiego, czyli doprecyzowanie w jaki sposób poszczególne państwa dążyć będą do ochrony klimatu. Jest to niewątpliwie duże wyzwanie, bowiem wiązałoby się z wzięciem na siebie konkretnych zobowiązań, a to może napotkać opór np. Stanów Zjednoczonych.
Polska rozpisała również trzy cele szczegółowe. Cel „technologia” ma zwrócić uwagę na rozwiązania wspierające zrównoważony transport, m.in. elektromobilność i raczej nie powinien budzić większych sprzeciwów. Cel „natura” służy podkreśleniu wagi lasów czy torfowisk, które mogą pochłaniać dwutlenek węgla. Tu jednak należy dość krytycznie podejść do rozwiązań, w postaci „leśnych gospodarstw węglowych” proponowanych przez rząd jako recepta na emisje z polskiego przemysłu i energetyki, bowiem, o ile samo zalesianie jest ideą słuszną, to niekoniecznie skuteczną w walce z ociepleniem klimatu: zdolność do pochłaniania dwutlenku węgla nowych zalesień nawet częściowo nie zastąpi realnych działań ograniczających samą emisję. Przedmiotem intensywnych dyskusji będzie zapewne też cel „człowiek”, zwracający uwagę na mieszkańców regionów, gdzie niezbędna jest istotna transformacja przemysłu dla osiągnięcia celów klimatycznych. Choć transformacja taka daje szanse na nowe miejsca pracy, ograniczanie emisji rodzi duże niebezpieczeństwo turbulencji na rynku pracy i to w bliskiej perspektywie czasowej, także wyborczej.
Ten ostatni problem jest szczególnie istotny, tym bardziej, że gospodarzem COP są Katowice, stolica regionu tradycyjnie górniczego, a trzeba pamiętać, że węgiel jest źródłem 80 proc. energii elektrycznej w Polsce. Przy obecnym poziomie zapotrzebowania na paliwa kopalne szybkie przejście do gospodarki zeroemisyjnej wymagać będzie znacznych zmian legislacyjnych i nakładów. Istotne jest nie tylko duże zwiększenie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych (tym bardziej, że np. energia z wiatru zaczyna być tańsza niż energia pozyskiwana z węgla), ale też niezbędne inwestycje w instalacje wychwytywania i przechowywania dwutlenku węgla. To ostanie może być szczególnie ważne dla Polski, która dysponuje największym w Unii (poza Danią) potencjałem składowania dwutlenku węgla. Być może odrodzenie się śląskich kopalń (i nowe miejsca pracy) nastąpi właśnie w związku ze składowaniem gazów cieplarnianych, i to nie tylko tych z Polski, ale również importowanych z innych krajów unijnych.
Warto również podkreślić, że odejście Polski od węgla ma znaczenie nie tylko dla środowiska i zdrowia ludzi, ale też dla gospodarki, może bowiem ograniczać nasze możliwości eksportu. Jest całkiem prawdopodobne, że już w niedalekiej przyszłości konsumenci kierować się będą nie tylko ceną, ale też tzw. „śladem węglowym”, czyli wielkością emisji gazów cieplarnianych w kupowanych produktach, tak jak obecnie kierują się etykietami typu „bio” czy „fair trade”. Uzależnienie Polski od węgla będzie stanowiło tu ważną przeszkodę.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Jastrzębska Spółka Węglowa może nie mieć pieniędzy na wypłaty już we wrześniu. Konfederacja apeluje o pilne działania
1673Związki alarmują: JSW na skraju bankructwa. "Skandaliczne marnotrawstwo, sytuacja dramatyczna"
1629JSW odpowiada związkom: to rynek uderzył w spółkę, nie złe zarządzanie. Związkowcy: „To uniki, a nie konkrety”
692JSW: większe wydobycie, mniejsze zarobki. Spółka podsumowała II kwartał
681Podwyżki dla prezydentów, wójtów i burmistrzów 2025. Tyle mogą wkrótce zarabiać śląscy samorządowcy
663Związki alarmują: JSW na skraju bankructwa. "Skandaliczne marnotrawstwo, sytuacja dramatyczna"
+5 / -1Jastrzębska Spółka Węglowa może nie mieć pieniędzy na wypłaty już we wrześniu. Konfederacja apeluje o pilne działania
+4 / -0Katowicki EMAG przekształca się w Łukasiewicz–AI. Śląsk z silnym centrum badań nad sztuczną inteligencją
+3 / -0Po pożarze hali w Siemianowicach Śląskich. Firma Audioplex zbiera środki na odbudowę
+2 / -0Ciekawostka: połowa PKB Polski z zaledwie 10% kraju. Śląskie niezmiennie w czołówce
+2 / -0Najbogatsze samorządy w Polsce 2024. Gliwice, Bielsko-Biała i Katowice wśród najbogatszych miast
0Produkt wycofany z popularnej sieci. Może stanowić zagrożenie dla zdrowia
0Styropian do ociepleń na cenzurowanym. Branża alarmuje: tysiące miejsc pracy zagrożonych
0JSW o Planie Strategicznej Transformacji: "Widoczne kolejne, bardzo konkretne efekty"
0Po pożarze hali w Siemianowicach Śląskich. Firma Audioplex zbiera środki na odbudowę
0
~Jan Surzycki 2018-12-03
14:36:21
chyba czeka nas przełom w ochronie środowiska