Wiadomości

Częstochowa wystawia rządowi rachunek na 145 mln zł

2019-11-19, Autor: tora

Częstochowa konstruując projekt budżetu na 2020 r. wystawia Rządowi RP rachunek na blisko 145 mln zł. To środki, które – zdaniem władz miast – powinny zostać zrekompensowane z budżetu centralnego, nie licząc strat wynikających z przewidywanego uszczuplenia miejskich dochodów w przyszłym roku.

Reklama

- Projekt budżetu na 2020 r. to najtrudniejszy budżet miasta, od kiedy jestem prezydentem Częstochowy – mówi prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

- Częstochowa i inne miasta odczuwają już obecnie, lecz będą jeszcze w większym stopniu w 2020 r. odczuwały skutki negatywnych dla samorządów decyzji parlamentu i rządu, podejmowanych w minionych latach i w ostatnim czasie - dodaje.

Rząd demoluje budżety samorządowe

Prezydent zacytował fragmenty art. 167 Konstytucji RP: jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań (…) zmiany w zakresie zadań i kompetencji jednostek samorządu terytorialnego następują wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych.

- Trzeba uczciwie powiedzieć: rządzący zawsze liczyli na to, że samorządy dołożą coś od siebie, np. do zadań subwencjonowanych czy zleconych. Trzeba też jednak stwierdzić: nigdy decyzje rządzących przy jednoczesnym braku rekompensat nie miały tak demolującego wpływu na samorządowe budżety – podkreślał prezydent Częstochowy.

Dramat w finansach oświaty

Najbardziej jaskrawym przykładem jest zestawienie związane z wysokością subwencji i tym, o ile więcej musi dokładać Częstochowa tylko do subwencjonowanych zadań oświaty (infografika w załączeniu). Subwencjonowanych, czyli takich, które – przynajmniej teoretycznie - powinny być sfinansowane w całości przez rząd. W tym roku miasto dołoży do nich blisko 110 mln zł, w zeszłym było to 90 mln, gdy – jeszcze w 2015 r. samorząd do tego zakresu zadań, związanego z bieżącym utrzymaniem szkół i płacami nauczycielskimi, dokładał „tylko” 47 mln. W przyszłym roku prognozy mówią o tym, że trzeba będzie znaleźć w miejskim budżecie aż 120 mln zł, mimo że sama subwencja ma wzrosnąć o ok. 26 mln zł. Subwencja nigdy nie pokrywa w całości wzrostu kosztów, a zmiany związane z reformą oświaty czy regulacją płac, zwiększają różnicę między roczną wysokością subwencji a rocznymi kosztami utrzymania oświaty. Od 2015 r. przez ostatnie 5 lat subwencja wzrosła tylko o 22,3%, a koszty dopłat miasta do edukacji zwiększyły się o ponad 155%. Oprócz tego miasto musi jeszcze finansować przedszkola (tylko 6-latki są ujęte w subwencji), gdzie koszty także rosną m.in. wraz z regulacjami nauczycielskich płac. W całości po stronie miasta są także remonty i inwestycje szkolne. Trzeba dodać, że w otrzymywanej subwencji znaczną pulę stanowią środki na szkoły niepubliczne, które miasto jest obowiązane tym placówkom przekazywać.

Należy jeszcze nadmienić, że w obecnym projekcie budżetu na 2020 r. nie jest uwzględniona dopłata do zadań subwencjonowanych w przewidywanej wielkości, więc jest to wydatkowy problem, z którym samorząd będzie się zmagał w ciągu całego przyszłego roku, szukając w budżecie dodatkowych środków (tak, jak m.in. w roku obecnym).

Symboliczny rachunek dla rządu

Krzysztof Matyjaszczyk zaprezentował także symboliczny rachunek, jaki miasto Częstochowa wystawia Rządowi RP na 2020 r. Oprócz dokładania do subwencji, miasto w przyszłym roku będzie zmuszone pokryć coraz wyższy ujemny wynik finansowy Miejskiego Szpitala Zespolonego, będący konsekwencją przede wszystkim skutków obligatoryjnej regulacji wynagrodzeń, nieuwzględnionych w kontrakcie z NFZ. Częstochowa dołoży także do zadań zleconych m.in. w zakresie pomocy społecznej, będzie zmagać się ze wzrostem cen energii czy wyższymi opłatami za odprowadzanie wód deszczowych. Do wspomnianego rachunku nie wliczono natomiast przewidywanych ubytków w dochodach miasta z tytułu zmian w podatku PIT (skutki obniżki stawki, zwolnienia z podatku osób do 26. roku życia czy podwyższenia kosztów uzyskania przychodu). Rachunek wydatków opiewa więc na razie na blisko 145 mln zł, jakie powinny zostać w 2020 r. zrekompensowane miastu z tytułu dodatkowych kosztów, będących efektem decyzji i polityki rządzących.

- Proszę nie odbierać tego rachunku politycznie, proszę go odebrać jako głos gospodarza miasta, który apeluje: rządzący nie osłabiajcie samorządów, nie osłabiajcie Częstochowy, bo w efekcie osłabiacie Polskę jako całość, możliwości jej rozwoju oraz możliwości zaspokajania potrzeb lokalnych społeczności - konkluduje prezydent Częstochowy.

Projekt budżetu Częstochowy na 2020 r. jest więc budżetem drastycznych oszczędności w wielu sferach oraz konieczności posiłkowania się dodatkowym kredytem. Jak podkreśla prezydent nie jest to kwestia złego zarządzania miejskimi finansami, tylko stan wyższej konieczności. Takie a nie inne propozycje są wynikiem niemożliwości „dopięcia” przyszłorocznego budżetu, w celu realizacji zadań własnych, zleconych i tych inwestycji, które muszą być zrealizowane, bo są niezbędne i miasto zdobyło na nie unijne dofinansowanie.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm