Tylko co piąty Polak wie, że do pensji w wysokości 3000 złotych pracodawca musi dołożyć około 2000 złotych na różnego rodzaju podatki i składki.
Wynagrodzenie każdego pracownika, które na przykład mogło by wynosić 5000 złotych, jest pomniejszane o obowiązkowe daniny na rzecz państwa. Zmniejszają one wypłatę „na rękę” do 3000 złotych.
Fundacja Przedsiębiorczy Polacy we współpracy z Centrum Badawczo-Rozwojowym BioStat przeprowadziły od 25 do 27 kwietnia 2020 roku sondaż, który miał na celu sprawdzenie, w jakim stopniu Polacy orientują się w wysokości dodatkowych kosztów ich zatrudnienia. Wydatki te muszą ponosić pracodawcy. W sondażu wzięło udział 1000 pracowników zatrudnionych na podstawie różnego rodzaju umów.
W pierwszej kolejności poproszono uczestników sondażu o oszacowanie kwoty, jaką musi wydać pracodawca, aby wypłacić pracownikowi „na rękę” 3000 złotych. Innymi słowy zapytano o to, ile wynoszą koszty pracodawcy, po dodaniu do otrzymywanego przez pracownika wynagrodzenia sumy obowiązkowych podatków i składek, które odprowadza pracodawca.
- Prawie czterech na pięciu Polaków zaniża sumę obciążeń związanych z ich wynagrodzeniami, które muszą ponosić pracodawcy. Niemal co drugi Polak (49,2% wskazań) oszacował, że wypłata 3000 złotych „na rękę”, kosztuje dodatkowo pracodawcę w około 1000 złotych, co daje w sumie około 4000 złotych. Prawie co trzeci pracujący (29,7%) określił kwotę przeznaczaną na zatrudnienie pracownika na nie przekraczającą 4500 złotych. Jedynie co piąty pracownik (21,1%) zdaje sobie sprawę, że otrzymuje wynagrodzenie pomniejszone o około 2000 złotych, przeznaczane na obowiązkowe daniny i składki. Pracodawca bowiem przeznacza na pensję w wysokości 3000 złotych w sumie aż 5000 złotych - informuje Centrum Badawczo-Rozwojowe Biostat.
Mimo to czterech na pięciu Polaków uważa, że wie, ile pracodawca odprowadza w formie podatków i składek. 61,1% uczestników sondażu stwierdziło, że orientuje się mniej więcej, jak to kwota, zaś 18,3% - że wie dokładnie.
13,8% pracujących Polaków uważa, że pracodawca, który zatrudnia pracownika na umowie za najniższą krajową 2600 zł brutto nie musi już ponosić żadnych dodatkowych wydatków. Kolejnych 16,9% nie wie czy pracodawca odprowadza w takim wypadku jakieś podatki i daniny. Niemal co siódmy uczestnik sondażu (69,3%) wie, że nawet najniższa krajowa pensja wymaga od pracodawcy wyższej kwoty niż ta, którą wypłaca pracownikowi.
81,6% Polaków wie, że obowiązująca od 1 stycznia 2020 roku płaca minimalna w wysokości 2600 złotych brutto wcale nie oznacza, iż pracownik otrzyma „na rękę” właśnie taką sumę. 13,4% uważa, że co najmniej tyle otrzyma jako miesięczną pensję, zaś 5,0% pytanych – nie wie.
Zapytani o to, co pomniejsza wypłatę, Polacy wskazują przede wszystkim na podatek dochodowy (82,7%), a także na składki ubezpieczenia społecznego (81,1%). 31,3% uważa natomiast, że kwota wynagrodzenia „na rękę” jest pomniejszana o koszty pracodawcy.
Polacy nie wiedzą, w jaki sposób określana jest w Polsce kwota zwolniona od podatku dochodowego. A chodzi przecież o to, w jaki sposób obliczany jest podatek, jaki pobierany jest od ich wynagrodzenia. Zdaniem 27,4% Polaków wysokość kwoty wolnej od podatku dochodowego pozostaje od lat niezmieniona. 22,5% pytanych uważa, ze kwota zwolniona od podatku jest co roku zwiększana proporcjonalnie do płacy minimalnej. 11,6% sądzi, że jest co roku zwiększana proporcjonalnie do inflacji. Z kolei 15,5% uznało, że jest co roku zmieniana w zależności od średniego wynagrodzenia w gospodarce. Tylko 23,0% respondentów wiedziało, iż kwota wolna jest obecnie ustalana ustawowo i w ciągu dwóch lat wzrosła.
Niezależnie od wiedzy na ten temat, w sumie aż trzy czwarte Polaków uważa, że wysokość dochodu zwolnionego z podatku powinna być wyższa niż dotychczas, z czego 46,4% - zdecydowanie. Za obniżeniem progu nieopodatkowanego jest co ósmy Polak. Również co ósmemu odpowiada obecna wysokość zwolnień.
- Spodziewałem się takich wyników sondażu. Niestety. Ale to pokazuje, że jest potrzeba edukowania ludzi. Dużą lekcję do odrobienia mają też pracodawcy - komentuje Tomasz Pruszczyński, prezes Fundacji Przedsiębiorczy Polacy.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Bruksela chce pomóc Polsce w odejściu od węgla. "Nowe perspektywy dla górników"
18256Rodzime czarne złoto uderzy w kieszenie. "Wybierając polski węgiel, zapłacimy więcej"
8021JSW: nie udało się znaleźć ostatniego górnika. Akcja ratownicza w Pniówku przerwana
2169Polska skazana na atom. "Projekty jądrowe nabierają tempa"
1680Górnictwo: okrągły stół w Katowicach. Apelują o szybkie wdrożenie technologii CCS
988Katowice Airport idzie jak burza. W Pyrzowicach padnie rekord wszech czasów?
+40 / -2Wyborcza: Dyrektor kopalni Pniówek przyznał, że był szantażowany przez prezesa JSW
+30 / -11Związkowcy chcą odwołania prezesa PGE. "Niewiarygodne, co się odstawiło"
+20 / -10Echa odwołanego Fest Festivalu. UOKIK wszczyna postępowanie przeciwko Goingapp
+12 / -5Robinhudyzm niejedno ma imię. Dlaczego płaca minimalna nie popłaca? Tłumaczy finansista
+7 / -0Bruksela chce pomóc Polsce w odejściu od węgla. "Nowe perspektywy dla górników"
6Proces Grzegorza J.: Tak wyglądały "ustawki" na kluczowe stanowiska w spółce węglowej
0Kopalnia w Ukrainie jednak bez JSW. Spółka dementuje
0Polska skazana na atom. "Projekty jądrowe nabierają tempa"
0W pół roku miliardy z "Belki" dla fiskusa. Rządowa danina drenuje kieszenie Polaków
0