Internet dosłownie oszalał od doniesień o rzekomym szpiegowaniu nas przez rosyjski wywiad poprzez bijącą rekordy popularności aplikację FaceApp. Sprawę pod względem bezpieczeństwa bada nawet Departament Zarządzania Danymi Ministerstwa Cyfryzacji. Michał Wowra z Fundacji FORCE należącej do śląskiej Grupy kapitałowej SARE S.A wykazuje, że FaceApp nie jest wcale groźniejszy niż na przykład popularny komunikator Messenger.
- FaceApp działa w oparciu o dostęp do Internetu i do danych, które są niezbędne do jej funkcjonowania. W tym przypadku dotyczy to zasobów zebranych w pamięci urządzenia.
Nie różni się więc niczym od większości aplikacji instalowanych na urządzeniach. Co więcej, aplikacja ta ma dokładnie taki sam dostęp jak najbardziej popularne komunikatory na świecie. Porównując zakres uprawnień aplikacji FaceApp do aplikacji Messenger stworzonej przez Facebook, jasno widać, że ta pierwsza korzysta z tych samych, co najbardziej popularny komunikator, a wręcz posiada znacznie mniejszy dostęp do danych zbieranych na urządzeniu. Messenger posiada dostęp do lokalizacji, kontaktów, smsów, mmsów, mikrofonu
- wyjaśnia Michał Wowra, Data Protection Officer z Fundacji FORCE, Grupa kapitałowa SARE S.A.
Nasz rozmówca tłumaczy, że problem stanowi niska świadomość użytkowników z faktu, że korzystając z aplikacji zgadzają się m.in. na przetwarzanie i przechowywanie informacji o sobie oraz na transfer do państw, w których mogą nie mieć tych samych praw oraz zabezpieczeń jakie posiadają w naszym kraju.
- Ten fakt już powinien powodować pewne obawy u użytkowników. Dodatkowe obawy może wywołać duży poziom ogólności w jakim została napisana polityka prywatności, zawierająca informacje, że dane mogą być przetwarzane w każdym kraju, w którym FaceApp, jego oddziały oraz dostawcy usług prowadzą działalność.
Tylko kto z nas czyta politykę prywatności przed instalacją oprogramowania? I na tym właśnie żerują producenci takiego oprogramowania.
Michał Wowra dokonał zestawienia FaceAppu i Messengera odnośnie zbierania danych.
Z zestawienia wynika, że obie opisane aplikacje zbierające dane o swoich użytkownikach mogą stanowić w obecnych czasach spore zagrożenie, jeśli wykorzystane zostaną w nieuczciwy sposób.
Sprawa aplikacji FaceApp jest już badana przez Departament Zarządzania Danymi Ministerstwa Cyfryzacji pod kątem bezpieczeństwa informacji. Wyniki powinniśmy poznać już niebawem.
- Warto jednak pamiętać, że ostatecznie to użytkownik decyduje o tym, czy dana aplikacja zostanie zainstalowana na urządzeniu czy nie jednocześnie wyrażając zgodę na dostęp do swoich danych. Pytanie czy świadomie czy pod wpływem „chwili”? - zastanawia się Michał Wowra.
Zastanówmy się w tym miejscu, z jakich powodów akurat teraz o aplikacji stało się głośno. Przecież jest dostępna na rynku od 2017 roku! Portal Niebezpiecznik.pl zajmujący się bezpieczeństwem w sieci opublikował wczoraj artykuł, w którym czytamy „Dlaczego, skoro aplikacja działa od 2 lat, dopiero dziś jest o niej głośno? Bo 3 dni temu jej marketingowcy odpalili w USA kampanię reklamową pod nazwą #AgeChallenge i przez amerykańskiego Twittera przeszła lawina zdjęć. Ludzie zestawiali ze sobą swoje aktualne selfie wraz z jego wariantem “starczym” wygenerowanym przez FaceApp”. Z artykułu wynika, że niektórzy amerykańscy „badacze bezpieczeństwa” odkryli ponownie, że aplikację stworzyli Rosjanie, w związku z czym zaczęli grzmieć w sieci „Ludzie, co robicie! Oddajecie Putinowi swoje zdjęcia!”.
Artykuł podsumowany jest takim samym stwierdzeniem jak Michała Wowry, że FaceApp jest tak samo potencjalnie groźny, jak inne aplikacje, z których chętnie korzystamy. Zauważmy przy okazji, że Messenger jest aplikacją należącą do Facebooka, a więc do Amerykanów. Czy słychać zarzuty, że przez to wywiad amerykański nas szpieguje? Dodajmy, że to nie Rosjanie, a właśnie Facebook już w 2012 roku stworzył nielegalnie biometryczną bazę zdjęć użytkowników, którą po zdemaskowaniu musiał zniszczyć.
Tagi: faceapp, michał wowra, SARE
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
1519Wybory samorządowe 2024. Tak wygląda podział mandatów w sejmiku województwa śląskiego
1502Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
486Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
4373,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
423Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
+4 / -13,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -0Śląskie na podium zaległości wobec fiskusa. Wyżej tylko mazowieckie
1Niespodzianka: na stacjach paliw taniej. A najtaniej - na Górnym Śląsku
0Velo Cugiem Kolei Śląskich do Wisły już w majówkę
0Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
0JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
0