Inwestycje i nieruchomości

Czysty paradoks: kredytu 0 proc. nie będzie, więc Polacy kupią więcej mieszkań

2025-01-03, Autor: Magdalena Zmysłowska

Kredyt 0 proc. okazał się być dla Polaków zbawiennym rozwiązaniem. Zbawiennym, bo... nie wprowadzonym. Jak oceniają eksperci, mimo braku rządowego wsparcia, rozpoczęty właśnie rok powinien być dobrym okresem na rynku kredytów mieszkaniowych. Jak wskazuje dr Jacek Furga, prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji, 2024 rok również zakończył się dobrym wynikiem, a jakość obsługi złotowych kredytów mieszkaniowych pozostaje na bardzo wysokim poziomie.

Reklama

Przypomnijmy pokrótce, że kredyt 0 proc., według zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii, miał zapewnić finansowe wsparcie w formie dopłat do rat kredytu m.in. na zakup mieszkania lub budowę domu jednorodzinnego. Wyższe wsparcie miało być kierowane do gospodarstw wieloosobowych, utrzymana miała być również możliwość udzielenia przez Bank Gospodarstwa Krajowego gwarancji wkładu własnego.

W połowie grudnia 2024 r. minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk przyznał jednak, że program nie będzie realizowany <<Minister bez ogródek: kredytu 0 proc. nie będzie. Deweloperzy reagują>>.

Wskazał przy tym, że Polska ma najwyższe w Unii Europejskiej oprocentowanie kredytów mieszkaniowych – blisko dwukrotnie wyższe niż średnia europejska – i państwo musi znaleźć rozwiązanie, które pomoże Polakom w tym zakresie. Jednocześnie zadeklarował też, że nowa propozycja mieszkaniowa rządu zostanie zaprezentowana w pierwszym kwartale tego roku.

Kredytu 0%. nie będzie. "Program był katastrofalny"

Radości z rządowej decyzji nie kryli zarówno deweloparzy, jak i ruch Miasto Jest Nasze.

— To ogromny sukces społeczeństwa, które mimo potężnego lobbingu deweloperów, flipperów i banków zdołało przekonać rząd do zmiany decyzji. Jako Miasto Jest Nasze od początku wyrażaliśmy głośny sprzeciw, organizując liczne wydarzenia, w tym kilka demonstracji i happeningi. Dziś możemy być z tego dumni! Dziękujemy wszystkim, którzy angażowali się w akcje protestacyjne! — napisali przedstawiciele organizacji na platformie X.

Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, w listopadzie 2024 r. segment kredytów hipotecznych rzeczywiście nieco zwolnił: banki udzieliły zarówno o 35,7 proc. mniej kredytów mieszkaniowych w porównaniu do listopada 2023 roku, jak i o 10,5 proc. mniej w relacji do października 2024 roku. Spadek miał miejsce również w ujęciu wartościowym: o 31,9 proc. rok do roku i o 9,5 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca.

Pomimo to kredyty mieszkaniowe w okresie od stycznia do listopada 2024 r., w porównaniu do analogicznego okresu 2023 r., odnotowały wysoką dodatnią dynamikę zarówno w ujęciu liczbowym (+31,9 proc. r/r), jak i wartościowym (+45,8 proc. r/r).

Analitycy BIK wskazują, że mimo braku kolejnego programu wsparcia ten segment wciąż radzi sobie całkiem dobrze, a wartość akcji kredytowej w listopadzie minionego roku wyniosła 6,72 mld zł. 

Rok 2024 zakończymy bardzo dobrym wynikiem. Spodziewamy się ok. 200 tys. kredytów hipotecznych udzielonych w całym roku. To jest wzrost w relacji do roku ubiegłego, ale również duży skok w relacji do roku 2022, kiedy stopy procentowe były wyjątkowo wysokie – mówił pod koniec grudnia agencji Newseria Biznes dr Jacek Furga, prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji.

Brak rządowego wsparcia... impulsem dla kredytobiorców

W ocenie dra Jacka Furgi, brak rządowego wsparcia może być impulsem dla tych, którzy czekali na kredyt 0 proc. i wstrzymywali się z zakupem mieszkania, do podjęcia takiej decyzji w nadchodzących miesiącach. Zdaniem eksperta, 2025 również powinien być dobrym rokiem na rynku kredytowym.

Informacja o tym, że obiecywany od ponad roku Kredyt 0 proc. nie dojdzie do skutku, została odebrana przez rynek raczej spokojnie i z pewną ulgą, bo najgorsza jest niepewność, czekanie na decyzje i szczegóły. A rynek potrzebuje pewności i przewidywalności. Ta informacja pozwala teraz planować swoje dalsze ruchy każdemu z potencjalnych zainteresowanych nabyciem mieszkania na własne potrzeby – komentuje dr Jacek Furga.

Jak zauważa BIK, istotnym pozytywnym trendem na rynku kredytów mieszkaniowych jest wzrost zdolności kredytowej Polaków. Jest to efektem ponad 8-procentowego realnego wzrostu wynagrodzeń. Dzięki temu kredytobiorcy mogą zaciągać kredyty na wyższe kwoty. W listopadzie 2024 roku średnia kwota kredytu mieszkaniowego osiągnęła rekordowe 429,2 tys. zł, co oznacza wzrost o 6% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Jak wyjaśniają analitycy BIK, aktualnie takie kredyty zaciągają głównie osoby o wyższych dochodach.

Kredyty o stałej stopie procentowej przyszłością rynku

Prezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji zauważa, że pożądanym rozwiązaniem dla rynku mieszkaniowego byłby długoterminowy kredyt o stałej stopie procentowej.

Patrząc na doświadczenia amerykańskie czy niemieckie, optymalnym rozwiązaniem byłby taki kredyt o oprocentowaniu 5 proc. na cały okres kredytowania – proponuje ekspert.

Wyjaśnia, że jeśli kogoś stać na taki kredyt, może kupić mieszkanie, a w przeciwnym razie powinien szukać alternatyw, takich jak wynajem.

Problemem w Polsce pozostaje jednak zbyt mała liczba mieszkań na wynajem, co wymaga wsparcia odpowiednimi instrumentami prawnymi i finansowymi. W tym kontekście ważna jest ustawa o REIT-ach, która wciąż nie została wdrożona.

REIT-y – szansa na rozwój rynku najmu

REIT-y, czyli fundusze inwestujące kapitał w nieruchomości przynoszące stały dochód z wynajmu, cieszą się dużą popularnością w wielu krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych.

Według raportu przygotowanego przez JLL i Bank Pekao, polscy inwestorzy indywidualni mogliby zainwestować w krajowe REIT-y nawet 11,5 mld zł. Analitycy wskazują, że takie rozwiązanie mogłoby umożliwić Polakom inwestowanie oszczędności i budowanie kapitału na przyszłość, np. na emeryturę.

Dr Jacek Furga podkreśla, że Polacy mają wystarczające środki, by inwestować w nieruchomości, ale potrzebne są odpowiednie zachęty.

Jeśli ktoś ma możliwość, to zamiast kupować kolejny luksusowy samochód czy wyjeżdżać na egzotyczne wakacje, lepiej niech kupi trzecie czy czwarte mieszkanie i wprowadzi je na rynek najmu – sugeruje ekspert.

Według niego, większa liczba mieszkań dostępnych na wynajem leży w interesie zarówno państwa, jak i obywateli, ponieważ może przyczynić się do obniżenia cen wynajmu i zwiększenia dostępności mieszkań.

 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 727