Trzy banki, biuro rachunkowe, Miasto Rybnik - to tylko niektórzy z pokrzywdzonych przez biznesmena z Rybnika Dariusza K. Przedsiębiorca i jego żona sądzeni są za to, że w związku z grożącą im niewypłacalnością, darowali swój majątek dzieciom, przez co uniemożliwili dochodzenie roszczeń wierzycielom.
Dariusz K. to biznesmen, o którym swego czasu w Rybniku było bardzo głośno. Przedsiębiorca w 2013 roku kupił od miasta za 1,6 mln zł „Ośrodek pod Żaglami” nad Zalewem Rybnickim. Od razu rozpoczął remont ośrodka, uruchomił nad zalewem plażę. Zapowiadał budowę restauracji i hotelu oraz toru do wakebordu. Żaden z tych obiektów nigdy nie powstał.
W 2015 roku Dariusz K. rozpoczął batalię z rybnickim magistratem, odmawiając zapłaty – jego zdaniem – niesłusznie naliczonego podatku od nieruchomości.
W 2016 roku przedsiębiorca wypowiedział wojnę – jak sam to ujął - „darmusom”. Biznesmen robił zdjęcia osobom wnoszącym na obiekt własne jedzenie i bez ich zgody publikował fotografie w sieci.
W 2017 roku Dariusz K. zamknął obiekt pisząc m.in. na Facebooku, że „to miasto trzeba ukarać”.
Dziś światło dzienne ujrzała inna strona działalności Dariusza K.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Rejonowego w Rybniku akt oskarżenia wobec Dariusza K., jego żony Anny K. oraz wobec dzieci: Michała i Karoliny K.
Prokuratura zarzuca Annie i Dariuszowi K., że w związku z grożącą im niewypłacalnością, darowali swoim dzieciom składniki majątku w postaci ruchomości oraz nieruchomości, stanowiących zabezpieczenie umów kredytowych. W efekcie uniemożliwili dochodzenie roszczeń swoim wierzycielom w postaci banków, firm, osób prywatnych oraz Miasta Rybnika.
Jako pierwszy do prokuratury zgłosił się 8 lutego 2017 roku bank Krakowski Bank Spółdzielczy, który udzielił Annie K. kredytu obrotowego w wysokości 3 mln zł. Następnie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa składały banki: Bank Spółdzielczy w Wodzisławiu Śląskim (udzielił kredytów na łączną kwotę 2,1 mln zł) oraz Bank Spółdzielczy w Jastrzębiu-Zdroju (3,28 mln zł).
Jak czytamy w akcie oskarżenia, banki nie były w stanie odzyskać swoich należności, ponieważ Anna i Dariusz K. darowali swoje trzy nieruchomości synowi i córce. Następnie małżeństwo K. ustanowiło na tych nieruchomościach odpłatne i nieodpłatne prawo użytkowania na rzecz spółki Katak Sp. z o.o., spółki Kat-One Sp. z o.o., spółki Wro-Three Sp. z o.o. i spółki Who-Four Sp. z o.o., których udziałowcami byli Michał K. i Karolina K.
W następnym kroku Michał K. i Karolina K. sprzedali przedmiotowe nieruchomości czeskiej spółce Nemovitosti Services s.r.o., która ustanowiła na nich odpłatne nieograniczone czasowo użytkowanie na rzecz Wro-Four Sp. z o.o. oraz przeniosła własność połowy swoich udziałów na rzecz brytyjskiej spółki Mannheim Investements LTD z siedzibą w Branston (Wielka Brytania).
- Z dołączonej przez banki dokumentacji wynika ponadto, że pomimo zmian właścicielskich nieruchomości, stanowiących przedmiot darowizny dokonanej przez Annę i Dariusza K. na rzecz ich dzieci, kierowały one do kolejnych nabywców pisma wzywające do dobrowolnej spłaty roszczenia, jak również nakazy płatnicze, jednak bez skutku
– tłumaczy prokurator Joanna Smorczewska – rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Prócz banków swoje należności od małżeństwa K. próbowały odzyskać inne firmy oraz osoby fizyczne. Część pokrzywdzonych próbowała poprzez komornika zająć należące do K. ruchomości, m.in. samochody i łodzie. Okazało się, że również i one zmieniły właściciela.
Kolejne zawiadomienie dotyczące popełnienia przez małżonków Annę i Dariusza K. złożył Prezydent Miasta Rybnika. Oskarżeni nie regulowali na bieżąco swoich zobowiązań z tytułu podatku od nieruchomości.
Zaległość podatkowa za rok 2014 wynosiła 83.622,00 zł, za rok 2015 wynosiła 93.008,00 zł, a za styczeń 2016 r. wynosiła 9.739,00 zł.
Łącznie na dzień 5.12.2018 r. zaległości dłużników wobec Miasta Rybnika wynosiły 192.535,00 zł. Do tego dochodzą odsetki w kwocie 46.633,00 zł.
Miasto z powodu załegłości podatkowych wystawiło wobec dłużników tytuły wykonawcze. Pieniędzy nie udało się jednak odzyskać z tych samych powodów – nieruchomości obciążone zaległościami podatkowymi zostały sprzedane.
Wszyscy oskarżeni – Anna K., Dariusz K., Michał K. i Karolina K. nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
W trakcie przesłuchań Dariusz K. zeznał, że „powodem przeniesienia własności nieruchomości, które zabezpieczały umowy kredytowe była zamiana aktywów. Stało się to również w okresie, gdy firma znalazła się w trudnej sytuacji z uwagi na wypowiedzenie umowy przez PSP w Olsztynie.”
W rozmowie z Rybnik.com.pl Dariusz K. uznał zarzuty prokuratury za absurdalne. Jego zdaniem „zamiana aktywów” jest zgodna z prawem. Liczy, że wyrokiem sądu zostanie oczyszczony ze stawianych mu zarzutów.
Proces rodziny K. toczy się przed Sądem Rejonowym w Rybniku. Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Początkowo wobec Anny i Dariusza K. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Następnie zakaz uchylono i zmieniono na środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 40 000 zł. Wobec Karoliny i Michała K. sąd zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 5 000 zł.
- Zarzuty postawione małżeństwu K. dotyczą czynu zabronionego określonego w art. 300 Kodeksu karnego. Zalicza się on do kategorii przestępstw zwanych przestępstwami na szkodę wierzycieli, a jego zadaniem jest zapewnienie ochrony interesów wierzycieli przed nieuczciwymi zachowaniami dłużników. Nieuczciwe zachowania polegają w szczególności na usuwaniu, ukrywaniu, zbywaniu, darowaniu, niszczeniu, rzeczywistym lub pozornym obciążaniu albo uszkadzaniu składników własnego majątku, ze szkodą dla wierzycieli. Takie czynności wypełniają znamiona przestępstwa, jeżeli zostaną podjęte w sytuacji grożącej dłużnikowi upadłości lub niewypłacalności, a nawet w przypadku spowodowania stanu zagrożenia nimi.
Z uwagi na ujawnienie przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach 10 pokrzywdzonych, Annie K. oraz Dariuszowi K. grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Górnik Zabrze sprzedany w biegu? "Transakcja musi być przejrzysta"
2178Trwa wielki protest rolników i myśliwych w Katowicach. Sprawdź mapę utrudnień
968Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
555Górnicy z PGG innowacyjną techniką wyremontowali 40-letni zbiornik na urobek
486E-petrol: na stacjach paliw znów drogo. Tyle zapłacimy za benzynę w przedświątecznym tygodniu
484Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
+4 / -1Wielki triumf po 28 latach! RAŚ wygrał batalię o prawo Ślązaków do zrzeszania się
+3 / -1Długi weekend w Tatrach? Wraca połączenie Kolei Śląskich z Katowic do Zakopanego
+2 / -0Podwyżka VAT na żywność: jakie będą konsekwencje dla konsumentów i gospodarki?
+2 / -0Grzegorz J. był podsłuchiwany Pegasusem? Obrońcy podważają wiarygodność nagrań
+1 / -0Grzegorz J. był podsłuchiwany Pegasusem? Obrońcy podważają wiarygodność nagrań
0Zbrodnia vatowska na 50 około mln zł. KAS zatrzymała 7 osób, w tym ze śląskiego
0Nowe perspektywy w polskiej polityce podatkowej: kluczowe wnioski ze spotkania z Ministrem Finansów
0Spadająca inflacja napędzi świąteczną sprzedaż. Blisko co czwarty Polak zrobi droższe zakupy
0Polacy mają sposób na tańsze święta. Liczą na sprawdzony "patent" z promocjami
0