Wiadomości

"Dyrektor terroryzuje pracowników". Związkowcy mówią o skandalu w JSW, spółka zabiera głos

2025-03-25, Autor: Magdalena Zmysłowska

Napięta atmosfera panuje w ostatnich dniach w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Zofiówka. - Dyrektor ds. pracy pan Gołębiowski dopuszcza się skandalicznych praktyk, które urągają godności pracownika i naruszają wszelkie standardy etyczne! - napisali 19 marca w mediach społecznościowych członkowie związku zawodowego "Sierpień 80 KWK Borynia-Zofiówka-Bzie". W piśmie skierowanym do zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej żądają natychmiastowej interwencji. O głos w sprawie zapytaliśmy biuro prasowe giganta.

Reklama

"Skandal w JSW. Dyrektor terroryzuje pracowników"

- Dyrektor ds. Pracy Pan Gołębiowski dopuszcza się skandalicznych praktyk, które urągają godności pracownika i naruszają wszelkie standardy etyczne! Uporczywe nękanie telefoniczne w soboty, przymusowe spotkania po nocnych zmianach, konfiskata telefonów komórkowych – to tylko wierzchołek góry lodowej! - napisali 19 marca na profilu facebookowym przedstawiciele WZZ Sierpień 80 Borynia-Zofiówka-Bzie.

Jak donosiła strona społeczna, dyrektor "stosuje szantaż emocjonalny i groźby zwolnienia, zmuszając pracowników do podpisywania "dobrowolnych" zgód na przeniesienie do innych kopalń".
 
Jego metody budzą przerażenie i słusznie są porównywane do białoruskich standardów! Pracownicy są zastraszani, a ich stan emocjonalny jest dramatyczny. Wielu z nich to wieloletni pracownicy, samotni rodzice i opiekunowie nieletnich dzieci. Czy tak traktuje się ludzi, którzy poświęcili swoje życie tej firmie? - pytali w minionym tygodniu retorycznie związkowcy.
 
W piśmie (również z 19 marca) skierowanym do zarządu węglowego giganta żądali natychmiastowej interwencji i wyciągnięcia konsekwencji haniebnych - w ich ocenie - czynów.
 
Fragmenty pisma pubikujemy poniżej (pisownia oryginalna).

Związkowcy z JSW: dyrektor Zofiówki terroryzuje pracowników. W tle likwidacja Ruchu Bzie 

- Z posiadanych przez nas informacji wynika, że Dyrektor dopuścił się serii niedopuszczalnych działan wobec pracowników, polegających na uporczywym nękaniu telefonicznym w soboty z nakazem stawienia się na spotkania odbywające się bezpośrednio po poniedziałkowej zmianie. Podczas tych spotkań pracownicy są pozbawiani telefonów komórkowych, co stanowi jawną próbę izolacji oraz odebrania możliwości uzyskania pomocy prawnej lub wsparcia przedstawiciela związkowego - piszą na wstępie związkowcy.
 
Jak wynika z pisma, "w dalszej kolejności Dyrektor Gołębiowski wywiera na pracowników presję, stosując szantaż emocjonalny oraz groźby utraty zatrudnienia w celu wymuszenia podpisywania rzekomo „dobrowolnych zgód" na przeniesienie do innych kopalń, by w ich miejsce zatrudnic osoby z Ruchu Bzie"
Stanowczo podkreślamy, że cytowane wypowiedzi, takie jak: „jeżeli dzisiaj tego nie podpiszesz, oferta się już nie powtórzy i zostanie rozwiązana umowa o pracę", noszą znamiona praktyk zastraszania, które pracownicy dosadnie określają mianem „białoruskich" - podnosi strona społeczna. - Taki sposób postępowania, daleki od standardów cywilizowanych przedsiębiorstw, budzi oburzenie oraz pozostaje w jawnym konflikcie z gwarancjami zatrudnienia udzielonymi przez JSW S.A. Zauważamy również, że konsekwencją tych praktyk jest dramatyczne pogorszenie stanu emocjonalnego pracowników. Z naszych informacji wynika, iż osoby opuszczające gabinet Dyrektora są roztrzęsione i przerażone, szczególnie dotknięci są wieloletni pracownicy, osoby samotnie wychowujące dzieci oraz rodzice małoletnich dzieci, dla których taka forma nacisku jest szczególnie obciążająca i niedopuszczalna.
Kolejnym niedopuszczalnym krokiem Dyrektora jest - w ocenie związków zawodowych - podjęcie decyzji o rozbijaniu drużyn ratowniczych - kluczowego filaru bezpieczeństwa KWK „Zofiówka".
 
- Drużyny ratownicze tej kopalni wielokrotnie dowodziły swojego profesjonalizmu i niezawodności, szczególnie podczas dramatycznych akcji ratowniczych w ostatnich latach. Drużyny te, dzięki wieloletniej współpracy, zdobytemu doświadczeniu oraz doskonałej znajomości specyfiki kopalni i lokalnych warunków geologicznych, były gwarancją bezpieczeństwa załogi oraz całego zakładu - przypominają autorzy pisma.
Decyzje Dyrektora Gołębiowskiego, polegające na przenoszeniu doświadczonych ratowników do innych ruchów, są jawnym lekceważeniem zagrożeń występujących w górnictwie, świadczą o całkowitym braku zrozumienia specyfiki górnictwa, a przede wszystkim zaprzeczają wielokrotnym publicznym zapewnieniom Zarządu JSW S.A., że bezpieczeństwo pracowników jest dla Spółki najwyższym priorytetem. Takie działania należy ocenić nie tylko jako krótkowzroczne, ale wręcz nieodpowiedzialne, szczególnie w kontekście tragicznych wydarzeń ostatnich lat, którymi JSW została dostatecznie dotknięta. (...) Podkreślamy, że ekonomiczne uzasadnienie takich przenosin jest fikcyjne, szczególnie, gdy doświadczeni pracownicy są przenoszeni na oddalone ruchy, generując dodatkowe koszty dla firmy - zauważają górnicyz związkowcy.
- Mając na uwadze wagę sprawy oraz niedopuszczalność dalszego tolerowania tego typu praktyk, informujemy, że jesteśmy gotowi do upublicznienia nagrania jednej z takich rozmów, które otrzymaliśmy od anonimowego pracownika KWK „Zofiówka" - zapowiada strona społeczna. - Uczynimy to, jeśli nie zostaną natychmiastowo podjęte zdecydowane kroki dyscyplinarne wobec Dyrektora Gołębiowskiego oraz nie zostaną przywrócone cywilizowane standardy traktowania pracowników i respektowania roli związków zawodowych. Oczekujemy stanowczych, niezwłocznych działań ze strony Zarządu i Rady Nadzorczej JSW S.A.".
 
 

 

Jak poinformował nas w miniony piątek Karol Granatyr, przewodniczący WZZ Sierpień 80 Borynia-Zofiówka-Bzie, po tej interwencji proceder został zawieszony, a umówione wcześniej kolejne rozmowy z pracownikami z dyrektorem - odwołane.

Jak się dowiedzieliśmy, na poniedziałek 24 marca zostało zaplanowane spotkanie w tej sprawie, z udziałem przedstawicieli zarządu spółki i strony społecznej.

W międzyczasie o to, czy opisana sytuacja rzeczywiście ma miejsce, a jeśli tak - to czy zarząd JSW o niej wie i co zamierza z tym "fantem" zrobić, zapytaliśmy u źródła. Dziś (25 marca) otrzymaliśmy odpowiedź z biura prasowego JSW.

JSW nie potwierdza, nie zaprzecza

- Jastrzębska Spółka Węglowa S.A. traktuje poważnie wszelkie sygnały o potencjalnych nieprawidłowościach – niezależnie od formy ich zgłoszenia, autorstwa czy tego, czy są anonimowe, czy imienne - zapewnia Wojciech Sury, rzecznik prasowy spółki.

Wszystkie zgłoszenia są analizowane z należytą starannością, zgodnie z obowiązującymi wewnętrznymi procedurami. Tak będzie również w tym przypadku – sprawa zostanie potraktowana z pełną uwagą i zgodnie z przyjętymi zasadami - podsumowuje krótko rzecznik.

Do tematu będziemy wracać.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 792