W ub.r. największą aktywność konsumentów w kwestii przeglądania materiałów z promocjami w sieci generowały dyskonty. Miały 5 razy lepszy wynik od supermarketów, hipermarketów, a także sklepów typu DIY. Za nimi były drogerie i apteki, które wyprzedziły format convenience. Ten z kolei wypadł najsłabiej w całym segmencie FMCG. Najmniejszy ruch rejestrowały sklepy RTV i AGD, cash & carry, z art. dziecięcymi, a także z dziedziny kultury i rozrywki. Te ostatnie były blisko 200 razy słabsze niż dyskonty. Jak komentują eksperci, gorsze wyniki niektórych kanałów mają ścisły związek z pandemią i w tym roku w czołówce nadal będą te same trzy formaty.
Jak wynika z cyklicznej analizy programu branżowego AdRetail Inspirio, przez cały zeszły rok spośród blisko 180 wydawców elektronicznych wydań gazetek i katalogów największy ruch oraz aktywność konsumentów w sieci generowały dyskonty. Różnica pomiędzy nimi a supermarketami i hipermarketami, które mają podobne notowania, jest blisko 5-krotna. Dane te zostały zebrane na podstawie ruchu w największych na rynku serwisach i aplikacjach agregujących promocje. Łącznie sprawdzono ponad 1,2 mld wszelkiego rodzaju aktywności użytkowników, w tym m.in. odsłony, wejścia oraz wszystkie kliknięcia w produkty.
– Rynek FMCG jest już wypełniony ofertą w nadmiarowej podaży, szczególnie w kanale dyskontów. Dlatego wśród nich trwa najostrzejsza walka, polegająca na wprowadzaniu nowych kampanii promocyjnych i reklamowych. Nawet sieci dyskontowe, które wcześniej prowadziły zrównoważony rozwój organiczny, w czasie pandemii rozpoczęły wzmożoną ekspansję – mówi Andrzej Wojciechowicz, wieloletni obserwator oraz ekspert rynku FMCG.
Aktywność supermarketów i hipermarketów w komunikacji z klientem też jest dobrze widoczna w czasie pandemii, co podkreśla dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. I dodaje, że o silnej pozycji ww. segmentów zadecydował dominujący rodzaj oferowanych produktów FMCG. Na większą popularność tych sieci wpłynęła również realizowana przez nie e-sprzedaż.
– Podczas pandemii wiele sieci w segmencie FMCG rozpoczęło lub zintensyfikowało zdalną sprzedaż, szeroko o tym informując. Supermarkety dołączyły do kanału click and collect. A hipermarkety przeżywają obecnie renesans, bo umożliwiają zrobienie najpełniejszych zakupów w jednym miejscu. I skutecznie o tym przypominają w sieci – tłumaczy Wojciechowicz.
Zbliżoną pozycję do supermarketów i hipermarketów, pod względem generowania aktywności użytkowników e-gazetek, mają sklepy typu DIY. Jak wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński ze Stowarzyszenia „Forum Dialogu Gospodarczego”, spędzanie większej ilości czasu w domu sprzyja dokonywaniu drobnych napraw i zmian, np. mebli. Dobra polityka promocyjna w tym segmencie przyciągnęła klientów do źródeł informacji dotyczących odpowiednich produktów w okazyjnych cenach.
Czytaj kolejne strony:
Oddanych głosów: 663
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.