Wiadomości

E-sklep PGG: górnicy też nie są w stanie kupić węgla. Czy Jacek Sasin wkroczy do akcji?

Author profile image 2022-05-16, Autor: Tomasz Raudner

Myślicie, że tylko przeciętni Kowalscy mają problemy z kupnem węgla? Okazuje się, że nie – paliwa nie są w stanie kupić nawet ci, którzy to paliwo produkują, czyli górnicy. Klikają w wybrane sortymenty węgla w e-sklepie PGG i nic. Sprawę poruszyli już związkowcy. A grupa posłów zwróciła się do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych o wyjaśnienia w sprawie ciągnących się problemów ze sklepem Polskiej Grupy Górniczej.

Reklama

Na łamach Śląskiego Biznesu już od dłuższego czasu poruszamy temat problemów z dostępnością węgla luzem i paczkowanego w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej. Teraz okazuje się, że w gronie poszkodowanych są również sami pracownicy Polskiej Grupy Górniczej.

Związkowcy do zarządu PGG: Górnicy mają problem z kupnem ekogroszku paczkowanego

Temat poruszyli we wspólnym piśmie do wiceprezesa PGG Jerzego Janczewskiego, działacze Solidarności, Sierpnia 80 i ZZG w Polsce z Kopalni Sośnica w Gliwicach:

„Reprezentatywne Organizacje Związkowe działające w Polskiej Grupie Górniczej S.A. Oddział KWK „Sośnica” informują o problemie zakupu przez naszych pracowników Kopalni ekogroszku paczkowanego, ponieważ portal internetowy nie funkcjonuje sprawnie tak jak zakładano. Nasi pracownicy przy rejestracji zakupu mają problem się zalogować, a jak się już zalogują, to dostają informację na czerwono, że jest brak tego asortymentu.

Dlatego zwracamy się z prośbą o rozwiązanie tego problemu, tak, aby pracownicy Kopalni mogli zakupić ekogroszek paczkowany.”

Związkowiec: Rękoczyny w kolejkach po węgiel, interweniowała policja

Jak ustalił Śląski Biznes, autorzy pisma nie dostali jeszcze odpowiedzi z zarządu PGG. Jeden z działaczy z Kopalni Sośnica przyznał w rozmowie ze Śląskim Biznesem, że to kuriozalna sytuacja, by górnicy nie byli w stanie kupić węgla, który sami wydobywają.

- W kopalni pan nie kupi, bo są limity. Stoi się w kolejkach, trzeba się zapisać na listy. Z drogi nie staniesz i nie masz szans kupić węgiel. W kilku naszych kopalniach to wręcz musiała interweniować policja, bo dochodziło do rękoczynów między chętnymi na węgiel – mówi związkowiec (dane do wiadomości redakcji).

Popularność węgla sprzedawanego bezpośrednio w kopalniach i w sklepie internetowym PGG wynika przede wszystkim z faktu, że kosztuje ponad dwa razy mniej, niż na składach. Tona ekogroszku z PGG kosztuje około 1000 – 1200 zł, w zależności od gatunku, a na składach około 2200 zł. Przy czym, jak podawała Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, na składach znajduje się głównie węgiel importowany, dużo droższy od polskiego. Krajowy surowiec stanowi niewielki procent surowca oferowanego na składach.

Posłowie KO oczekują wyjaśnień od Jacka Sasina

Wracając do problemów z dostępnością produktów w sklepie PGG – temat poruszyła grupa 13 posłów Koalicji Obywatelskiej. Ewa Kołodziej, Mateusz Bochenek, Wojciech Saługa, Marek Krząkała, Gabriela Lenartowicz, Tomasz Olichwer, Małgorzata Pępek, Joanna Frydrych, Zofia Czernow, Joanna Jaśkowiak, Henryka Krzywonos-Strycharska, Jagna Marczułajtis-Walczak, Wojciech Król napisali w tej sprawie interpelację do ministra aktywów państwowych.

„W związku z coraz liczniejszymi informacjami otrzymywanymi od przerażonych mieszkańców domów jednorodzinnych, w których źródło ciepła stanowią piece węglowe, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o podjęcie działań zmierzających do rozwiązania przedstawionego poniżej problemu.

Polska Grupa Górnicza SA prowadzi sprzedaż internetową węgla konfekcjonowanego przeznaczoną dla odbiorców indywidualnych. Z informacji przedstawionej na stronie https://sklep.pgg.pl wynika, iż „Od początku sprzedaży węgla luzem dostępnego w kopalniach PGG S.A. obsłużyliśmy 21428 klientów, do których trafiło 107140 ton węgla w atrakcyjnej cenie.” Nasuwa się pytanie, w jaki sposób zostały dokonane te transakcje, skoro nie ma możliwości dokonania zakupu ze względu albo na brak towaru w magazynie albo na przeciążone serwery strony.” czytamy.

Parlamentarzyści zauważają, że „duże zainteresowanie zakupem węgla od PGG SA poprzez stronę internetową wynika przede wszystkim z dużo niższej ceny surowca, ponieważ większość odbiorców stanowią osoby dysponujące niskimi budżetami domowymi.”

„W tym miejscu należy podkreślić, iż cena 1 tony węgla niejednokrotnie przekracza ich miesięczny dochód. Konsumenci zwracają również uwagę na fakt, iż nie są oni w stanie dokonać zakupu, ponieważ sprzedaż jest prowadzona tylko internetowo. Należy pamiętać, iż nie każdy obywatel posiada umiejętności obsługi komputera, jak również ma dostęp do Internetu. Mimo wszystko nie wystarczą umiejętności ani odpowiedni sprzęt, ponieważ strona e-sklepu PGG SA nie pozwala na sfinalizowanie jakiejkolwiek transakcji ze względu na brak towaru.”

Posłowie uważają, że przy obecnie szalejących cenach surowców energetycznych konieczne jest wsparcie niektórych gospodarstw domowych i zapewnienie im stałego dostępu do tańszych nośników energii.

„Mając na uwadze konieczność zapewnienia właścicielom domów zapasów surowców energetycznych na nadchodzący sezon grzewczy, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

  1. Czy do Ministerstwa Aktywów Państwowych docierają informacje o opisanych powyżej problemach?

  2. W jaki sposób ministerstwo zamierza zareagować na zaistniałe problemy z dokonywaniem zakupów węgla za pośrednictwem PGG SA?

  3. Dlaczego nie ma możliwości zakupu węgla bezpośrednio ze składów za preferencyjną cenę analogiczną do e-sklepu PGG SA?”

Sklep PGG zaatakowały boty zakupowe

Odpowiedzi na złożoną 9 maja interpelację jeszcze nie ma. Za to widać zmianę w sklepie. Po wejściu na sklep.pgg.pl, oczom ukazuje się komunikat „To pytanie służy do sprawdzenia, czy jesteś człowiekiem i zapobiega używaniu systemów automatycznych.” Oprócz tego umieszczona jest pusta ramka, do której należy wpisać widoczny obok ciąg znaków.

To popularny sposób zabezpieczenia strony przez botami zakupowymi. Najwyraźniej więc PGG stała się ofiarą ataków botów, które w istocie paraliżowały korzystanie ze sklepu internetowego.

Nawiasem mówiąc, wpisaliśmy ciąg znaków, zostaliśmy rozpoznani jako użytkownik, a nie robot i zostaliśmy wpuszczeni do sklepu. A tam naszym oczom ukazał się taki komunikat:

Oceń publikację: + 1 + 223 - 1 - 36

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 659