Wiele krajów europejskich radzi sobie gospodarczo nieźle lub bardzo dobrze, ale przeciętny obywatel nie odczuwa tego, dobra sytuacja makroekonomiczna nie przekłada się na warunki jego życia - mówiła Iveta Radičová, była premier Słowacji na otwarciu 11. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Nowa Unia - młoda Unia: europejskie wyzwania społeczne a zdrowa gospodarka - to był tytuł sesji otwarcia 11 Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- Czy demokracja, gospodarka wolnorynkowa i pokój to zestaw wartości, który już nam nie wystarcza, czy potrzebujemy czegoś nowego? - pytał Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Rady EEC moderujący dyskusję.
- Europa zmienia się co 40 lat, a nie każdy problem należy nazywać kryzysem - mówiła Iveta Radičová, premier Słowacji w latach 2010-2012 i socjolożka. Wskazywała na dobrobyt i pokój jako dwie zasady, które przyświecały powojennym zmianom na naszym kontynencie.
- Dziś musimy zareagować na problemy wynikający z dwóch konfliktowych kwestii - wyjaśniała była premier. - Wiele krajów europejskich radzi sobie gospodarczo nieźle lub bardzo dobrze, ale przeciętny obywatel nie odczuwa tego, dobra sytuacja makroekonomiczna nie przekłada się na warunki jego życia. Po drugie - Europejczycy deklarują poparcie dla demokratycznego porządku, a jednocześnie kontestują funkcjonowanie demokratycznych instytucji. Wielu z nich nie jest bowiem (lub nie czuje się) włączona w nurt zmian, są grupy zdecydowanie marginalizowane. Z tego wynika poczucie zagubienia, budzą się emocje, pod wpływem których dokonywane są określone wybory polityczne, na czym bazują populistyczni politycy.
- Musimy wkroczyć w okres nowego renesansu - mówił Włoch Luca Jahier, przewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Przypomniał historyczny kontekst i rolę florenckich bankierów wprowadzających w XIV wieku mechanizmy dające Europie nowe perspektywy rozwoju. - Kulturę powinniśmy umieścić w centrum zmiany, która nas czeka, by zapytać, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i jak jest nasza tożsamość.
Jahier przywołał wielkiego Włocha Leonarda da Vinci, wynalazcę, wyprzedzającego epokę, z którego projektów finalnie ludzkość korzysta. Analogicznie zdaniem Jahiera obecnie ludzie też powinni bardziej ufać technologii, która jest szansą europejskiego przyspieszenia podobnie jak w renesansie.
Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii postawiła tezę, że Unia potrzebuje głębokiej reformy wykraczającej poza horyzont pokolenia aktywnego w polityce. - Fundamentem takiej zmiany ma być odnowienie traktatowych norm i wartości, na których UE została ufundowana. Chodzi przede wszystkim o współpracę gospodarczą i wolny rynek. - To lewar, którego nie wykorzystując stracimy wszyscy - przekonywała Emilewicz.
Konrad Szymański, sekretarz stanu ds. europejskich w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ostrzegał przed tym, którzy „powiewając europejska flagą” de facto działają wbrew europejskim zasadom, kwestionują wolny rynek, wspierają partykularyzmy.
- Paradoksem jest, że to Polska i Europa Środkowa są obecnie źródłem konstruktywnych propozycji - dużego budżetu Unii, autentycznie wolnego rynku czy rozszerzania Unii - przekonywał Szymański wskazując na potrzebę zakończenia "toksycznych dyskusji" i skupienia się na tym, co "Europie dobrze wychodzi": na potencjalnych zasobach wolnego rynku z implementacją tzw. dyrektywy usługowej na czele, na wspólnie (a nie tylko na poziomach krajowych) budowanym bezpieczeństwie czy "zamknięciu napięć" migracyjnych i granicznych.
Dużą część dyskusji poświęcono szansom i zagrożeniom wynikającym dla europejskiej przyszłości z trwającej cyfrowej transformacji. Dla Jadwigi Emilewicz współpraca jest warunkiem koniecznym, by Europa wykorzystała nowe możliwości. - Albo zrobimy to wspólnie, opracujemy własne normy dostępu do informacji i danych, albo będziemy korzystać z cudzych doświadczeń - argumentowała Emilewicz. - Czy pozwolimy, by inni korzystali z ogromnych zasobów europejskich danych? To przecież kwestia dotarcia do nowych rynków. - Nowe technologie już nas zmieniają - zauważyła Radičová. - Ale bez moralnego kompasu się pogubimy. Musimy zwrócić większą uwagę na potrzeby ludzi, na kapitał ludzki. To nowe pokolenia ma myśleć, jak najlepiej wykorzystać technologiczną rewolucję.
I to właśnie młodzi ludzie zaproszeni do debaty: Kamil Baran, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Studentów Prawa ELSA Poland, Julia Grzybowska ze Stowarzyszenia Forum Młodych Dyplomatów, Patrycja Serafin, przewodnicząca Niezależnego Zrzeszenia Studentów, Maciej Tomecki z Uniwersytetu w Cambridge, zdawali doświadczonym politykom niełatwe pytania. Pytali m.in. o to, czy Europa wyjdzie z kryzysu mocniejsza, o odpowiedzialność obywateli i polityków, o sposób na zawrotne tempo zmian, czy głęboką erozję zaufania do elit. Proponowali wzmocnienie demokracji bezpośredniej jako sposób na szerszą partycypację Europejczyków w procesach zmian, zauważali, że globalizacja nie działa na korzyść Europy, a najatrakcyjniejsze miejsca pracy "uciekają do Azji". Wszyscy podkreślali zbyt małą wiedzę o zasadach funkcjonowania UE, korzyściach i obowiązkach wynikających z członkostwa.
Patrycja Serafin pytała Jadwigę Emilewicz o pomysły, propozycje dla młodych, żeby wykorzystać ich potencjał w czasach gwałtownych zmian. Minister wyjaśniała, że rząd od czterech lat próbuje wdrażać dwie równorzędnie dobre drogi dla młodych. Pierwsza wynika z bardzo dobrej sytuacji Polski, rekordowo niskiego bezrobcia i wysokiego tempa rozwoju, które sprawiają, że młodzi ludzie mogą wybierać w ofertach pracy i w ten sposób budować swoje kariery. - Druga ścieżka to rozwój własnego biznesu i przekonanie partnerów w Europie, by zbudowali warunki prawne równie dobre, jak w Stanach Zjednoczonych, mówię tu o niskich obciążeniach podatkowych, ubezpieczeniowych, niskim pułapie wejścia do spółek. Oraz o kulturze upadku i podnoszenia się, która z pewnością nie jest w Europie czymś dobrze zakotwiczonym. A doświadczenie, które ma młody przedsiębiorca, który coś zaczął i mu nie wyszło, i zaczyna od nowa jest nie do przeceniania. I zarówno w wymiarze prawnym mamy ogromną pracę do wykonania, jak i edukacyjnym - mówiła Emilewicz podkreślając, że ogromną stratą dla UE byłaby sytuacja, w której młodzi Europejczycy zostaną u nas dobrze wykształceni, a wiedzę będą chcieli wykorzystać gdzieś indziej w świecie.
Julia Grzybowska uważa, że mieszkańcom brakuje rzetelnej wiedzy na temat UE, tego jakie korzyści z niej płyną i jakie obowiązki wiążą się z członkostwem. Zamiast faktów pokutują mity, np. o krzywiźnie banana.
Kamil Baran mówił, że w debacie brakuje spojrzenia na problemy i wyzwania Unii z punktu widzenia pojedynczego mieszkańca. I zadał otwarte pytanie, co należy zrobić, żeby ludzie poczuli się wewnętrznie bardziej odpowiedzialni za UE. O odpowiedź pokusiła się Iveta Radičová. - Prosta odpowiedź na to pytanie. Pokazać obywatelom, że politycy są odpowiedzialni. Jeśli politycy będą odpowiedzialni, to obywatele też będą. Zdaniem byłej szefowej słowackiego rządu politycy postępują nie fair wobec mieszkańców kiedy obiecują im wszystko i próbują znaleźć wroga. Bez znaczenia, czy realnego, czy nie, ale z którym można walczyć. Podobnie nadużywają pojęcia kryzys byle mieć powód do „opiekowania się” ludźmi. - Mówi się o kryzysie migracyjnym. A to nie jest kryzys, tylko problem, który należy rozwiązać. - To nie pierwsza fala migracji. Kiedyś odbywała się z naszego kontynentu w inne rejony świata i nikt nie zamykał przed nami drzwi. Musimy rozróżnić uchodźców, którzy nie mogą żyć w swoich krajach z powodu wojny czy łamania praw człowieka od emigrantów ekonomicznych, legalnych lub nielegalnych. Traktowanie ich razem jest nie w porządku. I to jest tylko polityczna gra. Więc potrzebujemy odpowiedzialnych polityków, którzy rozwiązują prawdziwe problemy, a nie nieodpowiedzialnych, którzy kreują strach i problemy. Wtedy i ludzie będą bardziej aktywnie uczestniczyć w społeczności obywatelskiej – mówiła Iveta Radičová.
Za pośrednictwem łącza wideo w debacie uczestniczył Günther Oettinger, komisarz UE ds. budżetu i zasobów ludzkich. W swoim wystąpieniu na zakończenie dyskusji poświęconym nowemu budżetowi UE zapewnił o kontynuowaniu polityki spójności, Wspólnej Polityki Rolnej, priorytetowo traktowanych nakładów na nowe technologie, edukację i współpracę młodzieży oraz takich programów jak Frontex czy „Łącząc Europę”.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wyciek informacji z JSW: wkroczy prokurator. Związkowcy i zarząd idą na noże
990Sztuka Innowacji. Amazon świętował w Gliwicach 10-lecie istnienia w Polsce (foto, wideo)
566Strajk włoski w policji 2024. "Solidarność": Realizuje się scenariusz katastrofy kadrowej
390"Sytuacja daleka od idealnej". Gigantyczna strata JSW
369Afera z alko-tubkami. Po sklepach chodzą inspektorzy
350Koszykówka dla Chłopców i Dziewcząt w Gliwicach – Trenuj z Nami!
+12 / -0Strajk włoski w policji 2024. "Solidarność": Realizuje się scenariusz katastrofy kadrowej
+3 / -0Budosprzęt – sprzedaż i wynajem sprzętu budowlanego dla Twojej firmy
+2 / -0Sztuka Innowacji. Amazon świętował w Gliwicach 10-lecie istnienia w Polsce (foto, wideo)
+2 / -0Ubezpieczenie mienia w czasie powodzi - od czego chroni polisa i na co mogą liczyć poszkodowani?
+2 / -0ZUS: w woj. śląskim "czternastkę" otrzymało 755 tys. osób
0Wiceminister Edukacji spotkała się z dyrektorami śląskich szkół i uczelni
0PGG: nie żyje 31-letni górnik z kopalni Piast-Ziemowit w Bieruniu
0Strajk włoski w policji 2024. "Solidarność": Realizuje się scenariusz katastrofy kadrowej
0Decyzja GDOŚ: Rybnik ma pierwszy ośrodek dla nutrii!
0