W Polsce nadal będą wprowadzane lockdowny. Nie pomoże nawet akcja szczepień. Tak przynajmniej wynika z wywiadu, jakiego udzielił członek Rady Medycznej przy premierze - Miłosz Parczewski.
Miłosz Parczewski – członek Rady Medycznej przy premierze był gościem " Gościa Wydarzeń" Polsatu News.
Stwierdził, że obecnie znajdujemy się w spokojniejszym okresie pandemii, jednak zmiany mają nadejść już wkrótce:
- Sytuacja zacznie się pogarszać w połowie sierpnia. Mamy obecnie wyścig, czy zdążymy postawić mur przed zbliżającym się nowym wariantem koronawirusa - odpowiedział Miłosz Parczewski.
Jego zdaniem mamy coraz więcej danych na temat tego, jakie lockdowny i obostrzenia są skuteczne w walce z koronawirusem. Uważa, że kolejne "zamrożenia" gospodarki i życia społecznego będą regionalnie i na mniejszą skalę.
Członek Rady zauważa, że na tle krajów europejskich Polska nie odstaje w kwestii wyszczepienia, jedynie w grupie wiekowej powyżej 60 roku życia moglibyśmy mieć lepszy wynik:
- Może to w największym stopniu obciążyć służbę zdrowia i sprawić, że znowu dojdzie do jej częściowej blokady dla innych chorych.
Lekarz uważa też, że loterie i kontakt poprzez infolinię nie są skuteczną zachętą do szczepień przeciw COVID-19 dla starszych osób:
- Trzeba bezpośredniego wejścia medycyny, m.in. lekarzy rodzinnych czy pielęgniarek środowiskowych, aby "zidentyfikować" osoby 60 plus i namówić ich, by się zaszczepiły – zauważa.
Medyk zapytany o to, czy indywidualne docieranie do seniorów będzie brane pod uwagę w celu wyeliminowania czwartej fali, odpowiedział twierdząco. Dodał też, że rozważane może być obowiązkowe szczepienie wśród medyków.
Miłosz Parczewski odniósł się również do oporu społeczeństwa wobec szczepień.
- Zapominamy także, że mamy obowiązkowy kalendarz szczepień. Teraz mówimy o czymś szczególnym: największej w skali akcji szczepień w krótkim czasie. Wcześniej nie było wprowadzenia czterech szczepionek w ciągu kilku miesięcy.
Ekspert przestrzega, że jeśli przy czwartej fali odpowiednia liczba Polaków nie będzie wyszczepiona, może się to źle skończyć:
- Mamy trochę epidemiologicznego szczęścia, bo w populacji krąży mało wirusa. Jeśli to się zmieni, wirus wpadnie w populację młodych. Może się to stać np. na koncertach – dodaje lekarz.
Przytacza tutaj sytuację w Holandii i Hiszpanii, gdzie mnóstwo młodych ludzi zaczyna się infekować wirusem.
Zdaniem Miłosza Parczewskiego w Polsce nie znamy lepszego sposobu na walkę z koronawirusem, jak poprzez obostrzenia. Zauważa, że kolejne fale są coraz mniejsze z powodu wyszczepienia młodych ludzi. Dodaje też, że lockdowny będą wprowadzane przy kolejnych falach, ale regionalnie i nie w tak dużym stopniu jak dotychczas.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
3,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
480Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
422OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
416Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
414JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
372Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+5 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
+1 / -0Duże płatności już nie gotówką. Europarlament przyjął przełomowe przepisy
0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
0Trendy e-commerce w branży narzędziowej - analiza kondycji firmy Domitech w świetle rozwoju sektora budowlanego
0Do Katowic powrócił jedyny taki pojazd w Polsce. To minibus bez kierowcy
0Skarbówka rzadziej kontroluje, ale skuteczności nie traci (raport)
0