Kariera

Firmy przejdą do szarej strefy - zniesienie limitu składek ZUS komentują Centrum im. A. Smitha i Rzecznik MŚP

2019-09-02, Autor: Tomasz Raudner

Czy zapisane w projekcie przyszłorocznego budżetu państwa zniesienie limitu składek ZUS zaszkodzi małym i średnim firmom? Pytamy o to Adama Abramowicza, Rzecznika MŚP oraz Andrzeja Sadowskiego, prezydenta Centrum im. A.Smitha.

Reklama

Rząd ogłosił, że budżet państwa w roku 2020 ma być zbilansowany. Oznacza to, że wydatki zostaną zbilansowane wpływami i nie będzie potrzeby zaciągania kredytów i pożyczek na bieżące funkcjonowanie państwa.

Ekonomiści studzą optymizm rządu

Rząd okrzyknął budżet historycznym, pierwszym od 30 lat bez deficytu. Ekonomiście studzą jednak ten optymizm wskazując, że zbilansowanie okupione będzie sporymi obciążeniami firm. Jasno wskazją na to Konferedacja Lewiatan i ekonomista Ignacy Morawski. Dziś przedstawiamy opinie Adama Abramowicza, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Andrzeja Sadowskiego, prezydenta Centrum im. A. Smitha.

Komentuje Rzecznik MŚP

- Zniesienie limitu składek ZUS w niewielkim stopniu będzie dotyczyło MŚP. Zwiększenie kosztów pracy nigdy nie jest dobre dla gospodarki a taki skutek odniesie ta decyzja. Poza tym znosi się jeden ryczałt dotyczących ludzi dobrze zarabiających, argumentując, że wszyscy powinni płacic skladkę proporcjonalną do dochodu utrzymując ryczałt dla przedsiębiorców, który nic wspólnego z proporcjonalnością nie ma. Jest odwrotnie proporcjonalny, degresywny - biedniejsi płacą dużo więcej niż bogatsi

– komentuje Adam Abramowicz, Rzecznik MŚP.

Składka ZUS to podatek

Andrzej Sadowski na wstępie zaznacza, że o składce ZUS trzeba mówić, jako o podatku ZUS, a nie składce. - W przypadku składki zawiera się umowę cywilno-prawną, która gwarantuje płacącym składki odpowiednie warunki. My nie mamy żadnej umowy cywilno-prawnej z rządem, ani nie mamy żadnych gwarantowanych warunków – zaznacza Andrzej Sadowski.

Sadowski: firmy przejdą do szarej strefy

Twierdzi, że już obecny poziom podatku ZUS płaconego przez firmy mikro i małe już jest na granicy eliminacji znacznej ich części z rynku.

- Konkurencja szarej strefy jest tak duża, że firmy mikro i małe przestają ją wytrzymywać, i pozostaje im też przejść do szarej strefy

– wskazuje ekonomista.

Dodaje, że w przypadku przedsiębiorców zatrudniających kilkudziesięciu pracowników już trudniej przejść do szarej strefy, bo trudno ukryć taki personel. Co dalej? Koniec firmy, albo zwolnienia. Prezydent zwraca przy tym uwagę, że ZUS ma podejście skrajnie represyjne w kontaktach z firmami. - Jednodniowe opóźnienie w płaceniu składek powoduje, że przedsiębiorcom odmawia się wypłaty świadczeń. Takie historie przedstawiali przedsiębiorcy na spotkaniu u Rzecznika MŚP – mówi Andrzej Sadowski.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 660