Wiadomości

Górale zapowiadają weto! Chcą otworzyć biznesy po 17 stycznia

2021-01-11, Autor: tora, źródło: PAP

Dziesiątki przedsiębiorców z Podhala, którzy zjednoczyli się pod inicjatywą Góralskie Veto, zapowiada otwarcie swoich biznesów, czyli kwater, restauracji, gościńców czy stacji narciarskich, po 17 stycznia, niezależnie od dalszych obostrzeń. Górale liczą, że dołączą do nich biznesmeni z innych regionów Polski.

Reklama

Mamy coraz więcej przykładów buntowania się przedsiębiorców wobec obostrzeń. Nie dlatego, że paraliżują działalność gospodarczą. Ale dlatego, że - jak utrzymują buntujący się - obostrzenia te są niezgodne z prawem.

Głośny sprzeciw zapowiadają górale z Podhala, którzy zjednoczyli się pod hasłem Góralskie Veto. Jest to inicjatywa Sebastiana Pitonia, górala z Kościeliska, zarazem biznesmena.

- Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć weto. To nieprzypadkowa analogia do liberum veto. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej chodziło o powstrzymanie tworzenia złego prawa, a my teraz też znaleźliśmy się w analogicznej sytuacji. Powołujemy się tu na dziedzictwo liberum veto, ponieważ jeden wolny człowiek także może być strażnikiem porządku prawnego - przekonuje inicjator akcji – mówi Sebastian Pitoń, inicjator akcji Góralskie Vero w rozmowie z PAP.

Zapowiada, że w poniedziałek wieczorem w symboliczny sposób w wielu miejscach Podhala zostaną odpalone pochodnie, tworząc literę V, jak veto.

- Mamy przygotowaną ochronę prawną, konsultujemy się z kilkoma kancelariami adwokackimi, ponieważ chcemy zapewnić bezpieczeństwo przedsiębiorcom, którzy wchodzą w naszą akcję zataczającą coraz szersze kręgi. Przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, bo zdaję sobie sprawę, że nie przeżyją kolejnego miesiąca, w związku z tym nie mają wyjścia - wyjaśnia Pitoń.

Chciałby, aby Góralskie Veto stało się akcją ogólnopolską.

- Efektem synergii uda się uruchomić lawinę nie do zatrzymania, ponieważ rząd nie ma narzędzi terroru. Urzędnicy, policjanci jadą na tym samym wózku co my i zdają sobie sprawę, że podcinają gałąź, na której wszyscy siedzimy. Politycy też nie są po to, aby niszczyć Polskę i polskość. Chciałbym, aby Polska była jednym z tych państw, tych narodów, które się przeciwstawią destrukcji spowodowanej pandemią. Przedsiębiorcy boją się nie wirusa, lecz zniszczenia podstaw swojej materialnej egzystencji - mówi inicjator akcji Góralskie Veto Sebastian Pitoń cytowany przez PAP.

Jak widać, kolejni Polacy zapowiadają publicznie otwieranie biznesów. Ośmielają ich do tego kroku korzystne wyroki sądów, ale też desperacja, bo nie chcą wylądować na bruku. Dodajmy, że wczoraj informowaliśmy o restauracji U Trzech Braci w Cieszynie, która otwarła się w piątek na stacjonarną obsługę gości. Dziś pisaliśmy o kawiatni Silesia Sweet Home w Rybniku, której właściciel też zapowiada otwarcie. W sobotę we Wrocławiu otwarły się też dwa kluby nocne: Wall Street i Boogie. 

A lotem błyskawicy popularność w social mediach zdobywa hasztag #otwieraMY

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 534

Prezentacje firm