Wiadomości

Górnicy: mamy dowody na nieprawidłowości w JSW, a widzimy opieszałość

Author profile image 2022-05-18, Autor: Magdalena Zmysłowska

Od tragicznych kwietniowych wydarzeń w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej minął już prawie miesiąc. Tymczasem o przyczynach – zarówno wybuchów metanu w KWK Pniówek, jak i wstrząsu w KWK Zofiówka – wciąż niewiele wiadomo. Związki zawodowe podnoszą, że mają informacje o nieprawidłowościach, tymczasem zebranie zespołu ekspertów, powołanego przez MAP do badania okoliczności katastrof, zostało odwołane. Śląski Biznes prześwietla, co dzieje się w sprawie.

Reklama

Przypomnijmy, do tragicznych wydarzeń w należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalniach doszło w kwietniu.

W środę 20 kwietnia 2022 r. doszło do wybuchu metanu na głębokości 1000 metrów w KWK Pniówek w Pawłowicach. Do takiej samej sytuacji doszło kiedy już do rannych zeszli ratownicy górniczy. Siedmiu pracowników kopalni nadal jest zaginionych. JSW odstąpiło jednak od akcji wydobycia górników. Powrót będzie możliwy, gdy uda się opanować problem ze zbyt wysokim stężeniem metanu.

Trzy dni później, w sobotę 23 kwietnia 2022 r. o 3:40 w KWK Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego w chodniku D4a. W rejonie wypadku było 62 pracowników, 52 z nich wyszło o własnych siłach. Po 90 godzinach akcji ratownicy odnaleźli wszystkich 10 zaginionych górników, z którymi stracono kontakt po wstrząsie, żaden z nich nie przeżył.

MAP powołuje komisje ekspertów ds. katastrof w JSW

W czwartek 5 maja 2022 r. wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin powołał zespół ekspercki do zbadania kwietniowych wypadków w kopalniach Pniówek i Zofiówka.

Zespół rozpocznie prace niezwłocznie, a przewodniczyć mu będzie wiceminister Piotr Pyzik - zapowiadał wówczas resort.

Tymczasem pierwsze zebranie zespołu, zapowiedziane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych na poniedziałek 16 maja 2022 r., zostało odwołane. O przyczyny zapytaliśmy rzecznika prasowego MAP, Karola Manysa.

Zebranie nie odbyło się z przyczyn technicznych, zostanie wyznaczony nowy termin. Nie wiemy jeszcze, kiedy - komentuje krótko Karol Manys.

Górnicy o badaniu przyczyn katastrof w JSW: sprawy stoją w miejscu

Brak postępów w sprawie bacznie obserwują związki zawodowe. Przedstawiciele górników już od pewnego czasu podnoszą, że dostają informacje o nieprawidłowościach, które miały miejsce pod ziemią w kopalniach JSW, wystosowali też pismo do wicepremiera Jacka Sasina z żądaniem gwarancji bezpieczeństwa dla tych, którzy znają prawdę.

To przerażające, ta opieszałość. Kolejne spotkania WUG mają odbywać się podobno w połowie czerwca, a to wręcz absurdalna sytuacja. Przecież na Zofiówce przeprowadzono już wizję lokalną, nie rozumiem, dlaczego to tak długo trwa. Przecież można przedstawić i omówić protokół z tej wizji - komentuje w rozmowie ze Śląskim Biznesem Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ "Sierpień 80".

Prokuratura: Śledztwo w sprawie katastrof w JSW będzie długie

Przypomnijmy, że w sprawie obu katastrof w JSW śledztwo prowadzi Prokuratura Okręglowa w Gliwicach. Wszystko wskazuje jednak na to, że i ta sprawa będzie się toczyła dłużej, niż chcieliby tego przedstawiciele górników.

W sprawie wypadków na obu kopalniach odbyło się już wstępne posiedzenie komisji (przypomnijmy, że komisje WUG, które mają zbadać ewentualne nieprawidłowości w obu kopalniach JSW, w których doszło do katastrof, powołał w kwietniu premier Mateusz Morawiecki), jeśli chodzi o Zofiówkę, miało ono miejsce 12 maja - informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy gliwickiej prokuratury.

Oprócz tego w sprawie toczą się standardowe czynności, analizowana jest dokumentacja, aktualnie trwa przesłuchanie świadków. Rzecznik podkreśla jednak, że postępowanie będzie długie, bo materia jest skomplikowana.

WUG: Następne posiedzenie w sprawie JSW w czerwcu

Pierwsze posiedzenie komisji do zbadania przyczyn i okoliczności katastrofy w kopalni Zofiówka odbyło się 12 maja 2022 roku w siedzibie Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. W skład komisji wchodzą specjaliści m.in. z Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Śląskiej i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. 

W trakcie posiedzenia zaprezentowany został przebieg zdarzenia oraz przeprowadzonej akcji ratowniczej, jak również wyniki oględzin miejsca zdarzenia, które miały miejsce 5 maja br. w wyrobiskach kopalni. Według pierwszych ustaleń komisji, już przed katastrofą w KWK Zofiówka dochodziło do wstrząsów w rejonie wypadku.

WUG: Brak posiedzenia nie oznacza, że komisja nie pracuje!

Kolejne posiedzenie zaplanowano dopiero na czerwiec br. Ale czy to oznacza, że w sprawie nic się nie dzieje?

Pomiędzy posiedzeniami członkowie komisji zapoznają się z dokumentacją i ją analizują, równolegle prowadzone są przez Okręgowy Urząd Górniczy przesłuchiwania - wyjaśnia rzecznik prasowy prezesa WUG, Anna Swiniarska-Tadla.

- Mimo że spotkania komisji zwoływane są raz na jakiś czas, w międzyczasie jej członkowie pracują indywidualnie nad sprawą, po każdym etapie takich analiz podczas zebrań analizowane są wnioski - dodaje.

Katastrofy w JSW. Ziętek: Taka opieszałość to absurd!

Przewodniczący "Sierpnia 80" komentuje też sprawę odwołanego w poniedziałek zebrania zespołu ekspertów pod przewodnictwem wiceministra Piotra Pyzika.

Nie mam pojęcia, dlaczego spotkanie MAP się nie odbyło i kiedy ma się odbyć, ale fakt, że obserwujemy opieszałość i zwłokę jest powodem rodzenia się kolejnych pytań. Na proste rzeczy czekamy miesiącami, a co będzie dalej, kiedy sprawy wejdą w bardziej skomplikowany etap? - pyta Bogusław Ziętek.

Tymczasem w poniedziałek 16 maja związkowcy wystosowali kolejny list do Jacka Sasina. Zwracają się w nim do wicepremiera o objęcie osobistym nadzorem sprawy wyjaśniania katastrof, jakie miały miejsce w kopalniach Pniówek i Zofiówka.

Zdarzenia w kopalniach Pniówek i Zofiówka należą do najtragiczniejszych w historii polskiego górnictwa. Bez precedensu jest ilość ofiar wśród ratowników, którzy szli na pomoc swoim kolegom - podkreślają autorzy listu. - Zarówno katastrofa w kopalni Pniówek, jak również ta w kopalni Zofiówka, rodzą szereg pytań i wątpliwości. Niestety, atmosfery wokół tych tragedii nie poprawia postawa kierownictwa obu kopalń i zarządu spółki. Nie rozstrzygając na obecnym etapie o niczyjej winie lub jej braku, nie przesądzając o niczyjej odpowiedzialności lub jej braku, trzeba zrobić wszystko, aby wyjaśnić przyczyny i okoliczności obu tragedii.

Sierpień 80 do Jacka Sasina: Czy do tragedii w JSW musiało dojść?

Czy do tragedii na Pniówku musiało dojść? Czy musiało zginąć tylu ludzi? Czy ci ludzie w ogóle powinni tam być, w momencie katastrofy? Dlaczego tak późno rozpoczęto w Zofiówce prace profilaktyczne, mimo że od wielu tygodni, w rejonie późniejszej katastrofy, dochodziło do co najmniej kilkudziesięciu silnych wstrząsów? Czy mamy do czynienia, z próbą zafałszowania przyczyn katastrofy? - takie pytania zadają w dalszej części przedstawiciele górników.

Zarząd spółki zasłania się trwającym śledztwem i pracą komisji, nie udzielając odpowiedzi na najprostsze pytania i unikając wyjaśnienia najprostszych kwestii - dodają.

Górnicy: mamy dowody na nieprawidłowości w JSW

W przypadku katastrofy w kopalni Pniówek, związek posiada dowody, że feralnego dnia, w miejscu katastrofy, nie powinno być już górników, którzy zginęli - czytamy.

Według autorów listu, górnicy zaczynali pracę o godzinie 18:00 dnia poprzedniego, więc o północy bezwzględnie powinni już wyjeżdżać na powierzchnię. Wiąże się to z faktem wykonywania pracy w rejonie objętym skróconym czasem pracy.

Od tego rygoru nie może być żadnych odstępstw. Tymczasem górnicy zginęli podczas wybuchu, który miał miejsce prawdopodobnie o godz. 0.12. Oznacza to, że jeśli nawet do wybuchu by doszło, to mógł nikt nie zginąć, bo poprzednia zmiana byłaby już na powierzchni, a kolejna nie zdążyłaby jeszcze dojść na miejsce zdarzenia - podnoszą związkowcy.

Sierpień 80: Trzeba ukarać winnych śmierci górników z Pniówka

Do listu autorzy dołączyli dokument, który zaświadcza, że 15 kwietnia rejon późniejszej katastrofy i stanowiska pracy w nim objęty został zarządzeniem o zagrożeniu klimatycznym.

Pod dokumentem podpisała się osoba z kierownictwa kopalni. Oznacza to, że po 6 godzinach pracy, górnicy powinni bezwzględnie wyjechać. Jak wiemy, tak się nie stało. Ktoś podjął decyzję o ich dalszej pracy, tzw. "przybieraniu". Znając specyfikę górnictwa, trudno uwierzyć, że decyzja ta była podjęta bez wiedzy i zgody kierownictwa kopalni. Już samo to powinno skutkować ukaraniem osób odpowiedzialnych. O niczym takim nam nie wiadomo. Próby tłumaczenia, że okoliczności te dopiero bada komisja, są niedorzeczne - grzmią górnicy.

Górnicy do Sasina: Ponawiamy prośbę o gwarancję bezpieczeństwa

Ta i inne informacje oraz fakty, które docierają do naszego związku, każą przypuszczać, że dla pełnego wyjaśnienia okoliczności tragedii w kopalniach Pniówek i Zofiówka konieczne są specjalne procedury. Bez nich nie dowiemy się niczego. Stąd nasz wniosek do pana premiera. Deklarujemy gotowość pełnej współpracy i pomocy. Ponawiamy też prośbę o objęcie gwarancjami bezpieczeństwa osób, które zdecydują się mówić o okolicznościach obu katastrof i nieprawidłowościach przy ich wyjaśnianiu.

Oceń publikację: + 1 + 17 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 660