Były sygnały od górników, że w KWK Pniówek już przed katastrofą dochodziło do nieprawidłowości, chcieliśmy powołania narady BHP – ujawnił wczoraj ZZ "Jedność". Śląski Biznes sprawdził, czy inne związki zawodowe otrzymywały podobne informacje, jak sprawę komentuje Jastrzębska Spółka Węglowa i czy związkowcy zgodnie z zapowiedzią ujawnią szczegółowe dane, a także na jakim etapie są prowadzone przez gliwicką prokuraturę śledztwa w sprawie obu kwietniowych katastrof górniczych.
Po pogrzebie ostatniego górnika z KWK Pniówek opowiemy, co działo się pod ziemią – zapowiadali wczoraj (9 maja) przedstawiciele Związku Zawodowego "Jedność".
Jednocześnie związkowcy ujawnili, że po tym, jak docierały do nich informacje o nieprawidłowościach w kopalni, w której później doszło do wybuchu metanu, 22 marca zwrócili się z wnioskiem o pilne zwołanie narady bezpieczeństwa. Jej celem miało być m.in. omówienie nieprawidłowości, o których donosili górnicy z Pniówka. Ówczesny dyrektor nie doprowadził jednak do spotkania.
Wczoraj, po uroczystości pogrzebowej ostatniego górnika z KWK Pniówek, ZZ "Jedność" zaplanował również spotkanie zarządu. O komentarz w sprawie poprosiliśmy zatem Oskara Karwackiego, szefa ZZ "Jedność", dziś (10 maja).
W kwestii nieprawidłowości chcemy najpierw porozmawiać z przedstawicielami komisji, które badają przyczyny wypadków i im to przedstawić – powiedział szef związku w rozmowie ze Śląskim Biznesem. - Zależy nam na tym, żeby pracownicy, od których otrzymaliśmy informacje, czuli się bezpieczni. Bo oni się obawiają i nie chcą mówić, więc musimy uzyskać dla nich gwarancję bezpieczeństwa.
Nie chcę w tej chwili ferować wyroków, ponieważ muszą być wyjaśnione przyczyny, a żeby to osiągnąć, komisje muszą być w pełni niezależne – dodaje Oskar Karwacki.
Jeszcze dziś zwrócimy się z wnioskiem do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli bezpieczeństwa w kopalniach Pniówek i Zofiówka oraz sposobu funkcjonowania WUG - zapowiadają związkowcy.
Uważamy, że NIK jest odpowiednim organem, który może to sprawdzić, bo jest instytucją najmniej zależną od władzy – dodaje szef "Jedności".
Czy informacja, o próbie zwołania narady jest prawdziwa? Jeśli tak, dlaczego nie doszło do spotkania? Takie pytania zadaliśmy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która odpowiada na nie niejednoznacznie i wymijająco.
Zarząd JSW nie może potwierdzić prawdziwości informacji, ponieważ do zarządu JSW takie pismo nie wpłynęło – dowiadujemy się.
Nie oznacza to jednak, że pisma nie było, tyle tylko, że było skierowane do dyrekcji kopalni, nie do zarządu spółki. Potwierdza to odpowiedź przedstawicieli JSW na pytanie o przyczynę zignorowania wniosku, o którym rzekomo zarząd nic nie wie:
To pytanie do ówczesnego dyrektora KWK Pniówek, który miał wszelkie umocowania, aby takie spotkanie zorganizować – dowiadujemy się.
Natomiast zapowiedzi związku zawodowego "Jedność", o zamiarze ujawnienia posiadanych od górników informacji z KWK Pniówek, JSW w ogóle nie komentuje.
Pelną treść pisma, które 22 marca 2022 r. wpłynęło do dyrektora KWK Pniówek, mgr inż. Józefa Jaszczyka, prezentujemy poniżej:
O opinię w sprawie zapytaliśmy również Pawła Kołodzieja, przewodniczącego Federacji Związków Zawodowych Górników JSW.
Jeżeli ZZ Jedność wie coś na ten temat, to niech mówi o tym – komentuje Paweł Kołodziej. - Ale z tego co mi wiadomo, po to zostały powołane przez Wyższy Urząd Górniczy Komisje, które mają zbadać wszystkie aspekty tych dwóch katastrof. I to one mają również przesłuchać górników, którzy mogą coś wiedzieć. Dopiero po wyjaśnieniu tych sytuacji, będzie można ustalić przyczyny wypadków, a opowiadanie o tym teraz, zaledwie po pierwszych posiedzieniach tych komisji, przed zakończeniem prac, wydaje się być bezcelowe.
Szef jednego z reprezentatywnych związków zawodowych JSW, zapytany o to, czy również tu pojawiały się zgłoszenia nieprawidłowości, zaprzecza.
U nas nikt wcześniej tego nie podnosił, nie mieliśmy takich informacji, ale być może pojawią się teraz – dowiadujemy się.
Przypomnijmy, że w sprawie obu kwietniowych katastrof w JSW, zarówno wybuchu metanu w KWK Pniówek, jak i wstrząsu w KWK Zofiówka, który miał miejsce kilka dni później, śledztwo wszczęła Prokuratura Okręglowa w Gliwicach. Na jakim etapie jest postępowanie?
Obydwa postępowania są w toku, została zabezpieczona dokumentacja, ściśle współpracujemy z Wyższym Urzędem Górniczym – informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prokuratury.
Jak się dowiadujemy, jeżeli chodzi o KWK Pniówek, to odbyło się już wstępne posiedzenie komisji (przypomnijmy, że komisje WUG, które mają zbadać ewentualne nieprawidłowości w obu kopalniach JSW, w których doszło do katastrof, powołał w kwietniu premier Mateusz Morawiecki), w kwestii kopalni Zofiówka, odbędzie się ono 12 maja.
Jeżeli chodzi o Zofiówkę, to jesteśmy też już po sekcjach wszystkich ciał górników, którzy zginęli, czyli wszystkich 10 osób, podobnie na Pniówku, jeśli chodzi o tych górników, którzy zostali wywiezieni na powierzchnię – dodaje Joanna Smorczewska. - Oczekujemy aktualnie na oficjalne raporty z zakładu medycyny sądowej, zostały zlecone również badania dodatkowe. Postępowanie jest w toku, trwają czynności, materia jest skomplikowana, więc trzeba się nastawić na długie postępowanie. Nie będziemy natomiast informować, jakie są ustalenia sprawy, ponieważ jesteśmy na bardzo wstępnym etapie obu śledztw.
W toku obu postępowań rozpoczyna się też etap przesłuchiwania świadków. Rzecznik prokuratury zapewnia, że przesłuchane zostaną wszystkie osoby, które mogą coś wiedzieć w sprawie.
Taka jest zasada, że przesłuchujemy osoby najbliższe zmarłym, przede wszystkim osoby, które mogą mieć wiedzę na temat zdarzenia. W przypadku Zofiówki na pewno będą to osoby, ktore były objęte zdarzeniem, ale zdołały uciec, w przypadku Pniówka wszelkie osoby, które brały udział w akcji ratunkowej. Oraz wszyscy świadkowie, którzy mogą mieć wiedzę o zdarzeniu, jak również osoby z nadzoru i dyrekcji spółek – wylicza Joanna Smorczewska.
Przypomnijmy też, że z kolei przedstawieciele Związku Zawodowego "Sierpień 80" wystosowali w minionym tygodniu, 4 maja, pismo do wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. W liście, podpisanym przez przewodniczącego Bogusława Ziętka, oni również domagają się deklaracji, że wszyscy, którzy zdecydują się mówić o nieprawidłowościach w JSW, otrzymają gwarancję bezpieczeństwa. <<Górnicy do wicepremiera: "Chcemy gwarancji bezpieczeństwa dla tych, którzy powiedzą, jak było w JSW">>
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
„Wiadomość dla inżynierów-imigrantów”. Przedsiębiorca ze Śląska wywiesił nietypowy apel do cudzoziemców
1614JSW: wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Wszyscy górnicy wytransportowani na powierzchnię
809Razem w obronie elektrowni i przemysłu. Dziś wielki protest związkowców w Warszawie (foto, wideo)
634JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
516Mobbing na kopalni PGG? Były zarzuty, było postępowanie wyjaśniające. Co ustalono?
441Technologiczne przyspieszenie: wstęp do 2025 roku
+3 / -0Katastrofa budowlana w Cieszynie: znaleziono ciała dwóch osób
+2 / -0JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
+1 / -0Finanse GK JSW pod lupą. Zarząd giganta "odchudzi" wszystkie zależne spółki
+1 / -0Płaca zasadnicza nie niższa niż minimalna. Węglowe giganty opracują nowy system wynagrodzeń
+1 / -0JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
0Finanse GK JSW pod lupą. Zarząd giganta "odchudzi" wszystkie zależne spółki
0KWK Knurów-Szczygłowice: ewakuowano 44 górników, nie ma ofiar śmiertelnych
0JSW: wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Wszyscy górnicy wytransportowani na powierzchnię
0Mały ZUS Plus tylko do 31 stycznia. Jak się zgłosić, ile wynosi, kto skorzysta?
0