Dalsze funkcjonowanie programów społecznych jest pierwszym i najważniejszym punktem programu wyborczego Andrzeja Dudy. Wśród obietnic wyborczych złożonych w czasie kampanii można znaleźć też 500-złotowy bon na wakacje dla dziecka, 5 tys. zł na budowę oczka wodnego czy wprowadzenie emerytury stażowej, której dotąd nie udało się – mimo obietnic – wprowadzić Andrzejowi Dudzie w życie.
- Programy społeczne, które zapowiedziałem w moim programie wyborczym z 2015 r., zostały zrealizowane podczas pierwszej kadencji, napędziły konsumpcję i sprawiły, że bogacili się nie tylko Polacy, ale urosła cała gospodarka. Dlatego dziś ich znaczenie i dalsze funkcjonowanie są tak ważne. Jest to pierwszy i najważniejszy punkt mojego programu – mówi Andrzej Duda.
Skoro o utrzymaniu programów społecznych mowa, to przypomnijmy, że chodzi o 500+, Dobry Start (jednorazowa wypłata 300 zł rocznie na ucznia), trzynastą emeryturę dla emerytów i rencistów, czy Mama 4+, lub darmowe leki dla osób po 75. roku życia.
Zapowiedział też kolejny instrument socjalny - dodatek solidarnościowy wynoszący 1400 zł na osobę. Otrzymać mają go osoby, które straciły pracę, lub ich umowa wygasła po 15 marca 2020 r. Prezydent podpisał już 20 czerwca ustawę wprowadzającą świadczenie. Dodatek solidarnościowy ma kosztować 1,492 mld zł, jednak nie będzie obciążąć bezpośrednio budżetu państwa. Ma być wypłacony z Funduszu Pracy, na który składają się pracodawcy, tam też trafiają dotacje z budżetu państwa i funduszy unijnych.
Andrzej Duda zapowiada rozwój Funduszu Medycznego. Chwali się, że odkąd został prezydentem nakłady na służbę zdrowia urosły z 77 mld zł w 2015 r. do 104 mld zł w ubiegłym roku.
- Jednak system wciąż wymaga poprawy. Dodatkowe 3 mld zł z zaproponowanego przeze mnie Funduszu Medycznego będą przeznaczone na leczenie onkologiczne oraz chorób rzadkich nie tylko w Polsce, ale również za granicą.
Kolejną obietnicą, która już częściowo została zrealizowana jest wprowadzenie bonu turystycznego 500 zł na każde dziecko. Prezydencki projekt ustawy przyjął sejm, aktualnie dokumentem zajmuje się senat. Obóz rządzący zarzuca izbie wyższej parlamentu opóźnianie prac nad bonem.
Nawiasem mówiąc bon już zdążył ewoluować. W pierwszej wersji miał wynosić 1000 zł, a korzystać z niego mieli pracujący z pensjami poniżej 5200 zł. Propozycja budziła jednak wiele wątpliwości, zarówno wśród pracodawców, przedsiębiorców, branży turystycznej, której miała pomóc jak i samych potencjalnych beneficjentów. Bon w tym kształcie kosztowałby około 7 mld zł, na to nie było pieniędzy w budżecie. Andrzej Duda zgłosił zmodyfikowany model – 500 zł na dziecko plus dodatkowe 500 zł na dziecko niepełnosprawne. Teraz senatorowie dodali poprawkę, by świadczeniem objąć też emerytów i rencistów. Nie wiadomo, czy to przyjmie sejm.
Wprowadzenie emerytury uzależnionej od przepracowanych lat, a nie od wieku zapowiadał już A. Duda 5 lat temu. Tego postulatu nie udało mu się zrealizować. Czy teraz będzie podobnie? I na jakich zasadach miałaby ta emerytura obowiązywać – nie wiadomo.
Podczas kampanii prezydent zapowiedział stworzenie wraz z rządem programu Moja Woda. Program już wszedł w życie – 1 lipca ruszył nabór wniosków. Pozyskać można do 5 tys. zł na zatrzymanie deszczówki na swojej działce, np. budując zbiornik retencyjny, oczko wodne, czy instalację rozprowadzającą deszczówkę w ogrodzie. O pieniądze mogą ubiegać się właściciele domów jednorodzinnych. Program potrwa do 2024 roku, a jego budżet wynosi 100 mln zł.
3 lipca Andrzej Duda podpisał Eko-Kartę, mającą być dowodem jego poparcia dla działań na rzecz czystego powietrza, rozwoju źródeł energii odnawialnej, efektywnego wykorzystywania zasobów wody, ochrony przyrody i właściwej gospodarki odpadami. Wyraził nadzieję, że do 2035 r. połowa produkowanej energii elektrycznej będzie produkowana ze źródeł odnawialnych, tzw. zielona energia, pochodząca z fotowoltaiki, z farm wiatrowych i wszystkich innych zielonych źródeł. Wsparł też programy rozwoju retencji.
Jednak jeszcze w 2019 roku mówił, że transformacja energetyczna musi się dokonać poprzez "rozsądne korzystanie z naszych bogactw naturalnych".
- Szukajmy nowych źródeł energii, prowadźmy badania, ale nie dajmy sobie wmówić, że musimy zlikwidować całkowicie nasz przemysł jutro i nie pozwólmy, żeby nas do tego zmuszono – mówił pod koniec 2019 r.
W Sulęcinie prezydent podpisał „Kartę Wolności w Sieci”. Jak podkreślił, cyfrowa rzeczywistość stała się naszą codziennością, a ostatnie miesiące dowiodły, że dostęp do szybkiego i niezawodnego Internetu stał się niezbędną życiową potrzebą. Zaznaczył, że każdy z Polaków będzie miał dostęp do szerokopasmowego Internetu. - Wierzę, że da się to zrealizować w ciągu kolejnych 5 lat - oznajmił.
Dodał, że „jeśli mówimy o wolności, to nie ma opcji, by urządzenia mobilne zostały obłożone jakimś podatkiem”.
- To niesprawiedliwe i nieuczciwe. Nie może być tak, że w każdą cenę smartfona będzie wliczone korzystanie z jakichś dzieł. Wolność, wolność i jeszcze raz wolność. Ta wolność oznacza niedopuszczenie do powstawania ograniczeń. Ta wolność oznacza powszechność dostępu. To nadal będziemy realizować - zapewnił.
Wśród przeciwników Andrzeja Dudy krążyło wspomnienie jego słów z 2018 roku, kiedy nazwał UE „wyimaginowaną wspólnotą, z której niewiele dla nas wynika.” Podczas kampanii starał się jednak jednoznacznie pozytywnie wypowiadać o Unii i członkostwie Polski w niej. 8 lipca w Zastawie na Lubelszczyźnie powiedział wprost:
- Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, bardzo to cenię, sam wspierałem to, żebyśmy stali się członkiem Unii Europejskiej – mówił. Na pytanie o scenariusz wyjścia Polski z Unii odparł zdecydowanie: - Nie ma w ogóle mowy o takim temacie.
Oddanych głosów: 1332
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Protest w obronie pracowników kolei na węźle katowickim. Ruch pociągów przywrócony!
497Wkrótce pożegnamy wakacje. Nie daj się holiday blues, sprytnie zaplanuj urlop 2025!
371Pod względem zarobków w Śląskiem Katowice wcale nie są "jedynką". Zaskakujące dane GUS
330Wstrząs w kopalni PGG Staszic-Wujek. Czterech z jednenastu poszkodowanych górników w szpitalu
32014 emerytura 2024. Pierwsze przelewy z ZUS dla 9 mln osób popłyną już pod koniec sierpnia
296Dlaczego wynajem odzieży ochronnej zyskuje na popularności?
+3 / -0Po "spontanicznym" proteście na torach w Katowicach: PLK chce wyciągnąć konsekwencje
+2 / -0Innowacja w Gliwicach: ciepło pozyskane od prywatnego inwestora zasili miejską sieć
+2 / -0Przyszłość tworzyw sztucznych w budownictwie w świetle unijnej strategii klimatycznej
+2 / -0Katowice Airport: na lotnisku powstanie nowa baza dla działów transportu i eksploatacji
+2 / -0Studencie, pobierasz rentę rodzinną? Nie zapomnij złożyć zaświadczenia
0Liczba fikcyjnych faktur rok do roku się podwoiła. Eksperci zaskoczeni skalą zmian
0GIS ostrzega przed tym produktem. Jego spożycie grozi zatruciem!
0Będzie pozew za wstrząsy z kopalni PGG? "Wpływają na długotrwały stres"
0"Aktywnie w żłobku" - nawet 1900 zł miesięcznie z ZUS na konto placówki, do której uczęszcza dziecko
0