Polscy kierowcy coraz częściej, poszukując nowych samochodów, rozważają zakup pojazdów elektrycznych. Podróż tym środkiem transportu jest obecnie 4 razy tańsza niż w przypadku samochodów z silnikiem benzynowym. Przy wykorzystaniu energii elektrycznej pochodzącej z instalacji fotowoltaicznej, może wkrótce stać się darmowa, choć w finalnym „kosztorysie” warto także uwzględnić pewne minusy związane z posiadaniem pojazdów elektrycznych – zwracają uwagę eksperci ogólnopolskiej sieci ProfiAuto.
– Często posiadacze własnej „stacji ładowania” korzystają również z taryfy nocnej, która pozwala im na znalezienie dodatkowych oszczędności, sprawiając przy tym, że elektryk jest jeszcze tańszy w eksploatacji, a koszty ładowania maleją prawie o 50% – dodaje Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto.
Zdecydowana większość kierowców, którzy mieszkają w zabudowie wielorodzinnej, zmuszona jest do korzystania ze stacji ładowania. Ładowarki z dostępem do prądu stałego z mocą od 25 do nawet 150 kW są w stanie uzupełnić baterię do satysfakcjonującego poziomu zaledwie w 25 minut. W tym czasie możemy wypocząć, przeczytać gazetę lub coś zjeść. Niestety szybsze ładowanie to także wyższe koszty. Również znalezienie stacji ładowania nie zawsze jest prostą sprawą. Polska jest wciąż w początkowej fazie uzupełniania infrastruktury o tego typu punkty, a koszty ładowania u obecnych operatów to znacząca pozycja w budżecie użytkowników pojazdów elektrycznych. Koszt w przeliczeniu na 100 km może nawet trzykrotnie przekraczać ten w warunkach domowych. Na finalną cenę wpływ ma również opłata postojowa, której wysokość zależy od tego, jak długo ładowane auto zajmuje miejsce parkingowe. W zależności od operatora stacji ładowania, ceny za 1 KWh wahają się od 1 zł do nawet 2 zł. Wówczas przejechanie 100 km może kosztować kierowcę od 20 do nawet 40 zł.
– Dlatego przed kupnem elektrycznego samochodu warto rozeznać, jak wyglądają możliwości ładowania i ceny w najbliższej okolicy lub w miejscach, do których planujemy częściej podróżować. Pamiętajmy również, że im większy samochód elektryczny, tym większa pojemność energetyczna baterii. Koszty podróży takim zestawem z autostradowymi prędkościami z wykorzystaniem szybkich ładowarek mogą się zrównoważyć z kosztami paliwa, a nawet przewyższyć ich cenę – radzi ekspert ProfiAuto.
Chociaż popularność elektryków rośnie, to w Polsce mamy ich wciąż niewiele – obecnie można mówić o niemal 11 tysiącach samochodów w pełni elektrycznych. W wielu przypadkach ceny nowych samochodów nie są przystępne dla przeciętnego Kowalskiego. Ratunkiem może być rynek wtórny i samochody sprowadzane zza granicy, jednak i w tym przypadku ceny są wciąż wysokie. Dodatkowo należy pamiętać, że bateria w trakcie eksploatacji traci pojemność i w przypadku kilkuletnich aut, akumulatory wkrótce będą wymagały wymiany. To moment, w którym samochody elektryczne mogą wiele stracić, także w oczach zwolenników ekologicznych rozwiązań.
Czytaj kolejne strony:
Oddanych głosów: 913
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
INTARG®2024 - Katowice zapraszają na czołowe Międzynarodowe Targi Wynalazków i Innowacji
2951Min. Czarnecka i premier Buzek w Katowicach. "Przemysł na Śląsku musi być różnorodny"
621Transformacja energetyczna i dekarbonizacja – jaki scenariusz dla polskiego i europejskiego przemysłu?
557HR Klub Summit 2024 - wyjątkowe wydarzenie HR w sercu Śląska
306INTARG®2024 - Katowice zapraszają na czołowe Międzynarodowe Targi Wynalazków i Innowacji
0HR Klub Summit 2024 - wyjątkowe wydarzenie HR w sercu Śląska
0Transformacja energetyczna i dekarbonizacja – jaki scenariusz dla polskiego i europejskiego przemysłu?
0Min. Czarnecka i premier Buzek w Katowicach. "Przemysł na Śląsku musi być różnorodny"
0