Wiadomości

Inflacja dotarła na cmentarze. Znicze drogie jak nigdy

2021-10-18, Autor: red

W tym roku za świece i znicze zapłacimy więcej. Od początku tego roku, do pierwszej dekady października, cena parafiny świecowej wzrosła z 900 euro za tonę do ponad 1700 euro. Nie ulega wątpliwości, że w tym roku za świece, znicze i wkłady do nich zapłacimy więcej. Może więc lepiej nie czekać na ostatnią chwilę? 

Reklama

To przede wszystkim następstwo gwałtownych i znaczących podwyżek cen surowców do produkcji oraz kosztów energii. W przeciwieństwie do minionych lat nie ma co marzyć o szczególnych promocjach i znaczących obniżkach cen.

O ile podrożeje - przekonamy się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Przed nami dwa z trzech najważniejszych okresów sprzedażowych świec i zniczy, czyli Wszystkich Świętych i święta Bożego Narodzenia. W okolicach 1 listopada w Polsce sprzedaż sięga od 30 do 45% całej produkcji świec, zniczy i wkładów. 

Dobra pozycja świec sakralnych

W 2019 r. największymi eksporterami świec były Chiny (702 mln USD), Polska (603 mln USD), Wietnam (304 mln USD), Stany Zjednoczone (230 mln USD) i Holandia (192 mln USD). Według tych samych danych The Observatory of Economic Complexity - OEC polski eksport świec w latach 2018-2019 wzrósł Polsce o 13,7 mln USD, a świece były 612. najczęściej sprzedawanym produktem na świecie, z łącznym obrotem 3,22 mld USD. Opublikowany w 2020 r. „Raport z analizy rynku świec według produktu, według rodzaju wosku, kanału dystrybucji i prognozy segmentów od 2019 do 2025 roku” zakłada, że udział świec sakralnych w najbliższych latach będzie oscylował wokół 25% rynku.

Znicze to polska specyfika

Zapalanie zniczy to wyjątkowo polska i katolicka specyfika. Od kilku lat media jak mantrę powtarzają, że wartość rynku świec i zniczy w Polsce to ok. 1 mld zł. Ubiegłoroczne spadki mocno zweryfikowały te szacunki. Zdaniem ekspertów rok 2020 przyniósł spadki sprzedaży na poziomie od 30% do nawet 50%.

– Trudno szacować, jak to będzie wyglądać w tym roku. Pamiętajmy, że w ubiegłym roku na 1 listopada cmentarze zostały zamknięte, więc w wielu domach mogą być jeszcze ubiegłoroczne znicze. W przeciwieństwie do akcji skupowania kwiatów od handlowców w ramach rządowej „Tarczy”, zniczy nikt od firm nie odkupywał. Z drugiej strony pamiętajmy, że Polska z ponad 60 tys. zmarłych znalazła się wśród pięciu krajów z największą liczbą „nadmiarowych” zgonów w 2020 r. To także będzie miało wpływ na liczbę kupowanych zniczy. Być może w niektórych częściach kraju pojawi się nawet zjawisko zwiększonej sprzedaży – swoistej próby zrekompensowania zmarłym ubiegłorocznej nieobecności na ich grobach – dodaje Jacek Matracki, ekspert rynku olejów i parafin.

Tak czy inaczej jedno nie ulega wątpliwości: Biedronka, gigant kontrolujący 1/4 polskiego rynku FMCG, będzie odpowiadał wartościowo za co najmniej 1/5 sprzedaży. Warto jednak pamiętać, że największa część sprzedaży nadal przypada na rozdrobniony rynek sprzedaży lokalnej i regionalnej, a jest to rynek mocno niedoszacowany.

Wkłady – ekonomiczny wybór

Wśród przedstawicieli branży świecarsko-zniczarskiej można usłyszeć, że o ile w przypadku świec od pewnego czasu daje się zauważyć wzrostowa tendencja sprzedaży, o tyle sprzedaż zniczy maleje. Natomiast tuby i wkłady są najczęściej wybieranym produktem, przynajmniej w okresie 1 listopada. Wynika to z zamiłowania Polaków do coraz większych i strojnych zniczy, w których co jakiś czas można wymienić wkład. W tym roku cena największych wkładów jest jednak dość wysoka, a podaż będzie ograniczona w związku z brakami surowca. Prawdopodobnie ten segment od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie ok. 50% rynku. 

Polska od wielu lat jest jednym z najważniejszych producentów świec oraz zniczy i równocześnie dostawców surowców do ich produkcji. O ile jednak świece eksportujemy, o tyle znicze produkowane są przede wszystkim na rynek krajowy. Gdyby popatrzyć na polski rynek tych produktów, to w rozbiciu na wszystkie kategorie procentowo świece mają ok. 10-procentowy udział w rynku, znicze – 40-procentowy, a wkłady stanowią połowę produkcji.

Według szacunkowych danych w polskiej branży świecarsko-zniczarskiej może pracować nawet kilkanaście tysięcy osób, które dostarczają na rynek krajowy i na eksport produkty warte ponad miliard złotych.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm