Kilka tygodni temu wójt Godowa (woj. śląskie) odmówił wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie mieszkańca miejscowości Łaziska, który zatruwał całą okolicę. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło jednak tą decyzję. Nakazuje wójtowi gruntowne zbadanie sprawy.
Przypomnijmy po kolei:
No i mamy ciąg dalszy sprawy. Samorządowe Kolegium Odwoławcze decyzją z 9 lipca 2020 roku postanowiło
uchylić zaskarżone postanowienie w całości i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia.
W postanowieniu SKO czytamy m.in.:
„organ I instancji (czyt. Wójt Gminy Godów) nie zbadał i nie wyjaśnił czego żąda podmiot składający wniosek o wszczęcie postępowania (…) a także w jakim charakterze występuje on z wnioskiem.”
SKO wskazuje również, że wójt Godowa przedwcześnie podjął się oceny czy mieszkaniec Łazisk negatywnie wpływa na środowisko czy nie – ta sprawa miała dopiero przedmiotem postępowania administracyjnego.
- Bardzo ucieszyło nas postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Z dwóch powodów. Po pierwsze, jest szansa, że sprawa truciciela z Łazisk zostanie wnikliwie zbadana. Po drugie, postanowienie SKO traktuję jako sygnał dla samorządowców, że nie powinni chować głowy piasek i zawsze stawać po stronie mieszkańców, którzy są zatruwani przez sąsiadów - komentuje Zdzisław Kuczma z Fundacji 360.
Wójt Gminy Godów może teraz złożyć skargę na postanowienie SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Wójt Godowa – Mariusz Adamczyk nie podjął jeszcze decyzji co dalej zrobi z ta sprawą. Nie ukrywa, że chciałby uniknąć wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie truciciela z Łazisk.
- Tego typu postępowania są bardzo kosztowne dla budżetu gminy. Z doświadczenie wiem, że mogą to być koszty rzędu nawet 5 tysięcy złotych – komentuje wójt Adamczyk.
Dodajmy, że podobnych dylematów nie mieli prezydenci Rybnika i Mysłowic. Na wniosek Fundacji 360 rozpoczęli już postępowania administracyjne ws. kopciuchów zatruwających okolicę przy ul. Sławików w Rybniku oraz przy ulicy Równoległej w Mysłowicach. O losach tych postępowań będziemy oczywiście Was informować.
Czytaj więcej o akcji Karny Kopciuch: www.karnykopciuch.pl
Organizatorem akcji Karny Kopciuch jest grupa medialna tuPolska. Akcję wspierają partnerzy – firmy i organizacje ekologiczne:
Partnerami medialnymi akcji są:
Chcesz dołączyć do akcji? Zapraszamy do współpracy instytucje, firmy i media! Piszcie do nas na adres [email protected]
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
3,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
483Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
427Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
421OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
419JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
373"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+6 / -0Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
+1 / -0Ruszyły remonty na A4 Katowice-Kraków. Utrudnienia można śledzić na interaktywnej mapie
0Duże płatności już nie gotówką. Europarlament przyjął przełomowe przepisy
0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
0Trendy e-commerce w branży narzędziowej - analiza kondycji firmy Domitech w świetle rozwoju sektora budowlanego
0Do Katowic powrócił jedyny taki pojazd w Polsce. To minibus bez kierowcy
0
~sympatyk 2020-07-16
16:00:09
Co tam postępowanie administracyjne Wójta Gminy Godów w sprawie mieszkańca miejscowości Łaziska, który regularnie zadymia całą okolicę. Nie mówię, że ta sprawa jest nieistotna dla zadymianych sąsiadów i okolicy.
Ale,
na dzisiaj ważne jest to, że Pan Dominik Kolorz – szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności OBAWIA SIĘ, iż PGG nie przetrwa trzech lat ani nawet trzech miesięcy dalszej niemocy decyzyjnej polityków i braku jakichkolwiek działań. Premier (Jacek) Sasin podał już chyba kilkanaście dat ogłoszenia planu naprawczego dla górnictwa czy nowej polityki energetycznej Polski - żadnej z nich nie dotrzymał. Ten stan zawieszenia dłużej trwać nie może. Wybory się skończyły, a wraz z nimi wymówki dla polityków. Dość już politycznego ściemniania. Teraz trzeba realnych działań gospodarczych dla funkcjonującego na Śląsku przemysłu.
Związkowcy domagają się pilnego spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie katastrofalnej - ich zdaniem - sytuacji Polskiej Grupy Górniczej. Grożą, że jeśli rozmowy nie rozpoczną się do końca lipca, to na Śląsku dojdzie do protestów.