Inwestycje i nieruchomości

Katowice i PLK idą na noże ws. przebudowy węzła. Kolejarze reagują na miejskie fake newsy

2025-01-22, Autor: mz

- Jesteśmy zdumieni nieprawdziwymi informacjami, które zostały dziś przekazane do mediów i nie pokrywają się z propozycjami zmian w harmonogramie inwestycji, które na bieżąco są konsultowane w toku oficjalnych spotkań - pisze w oświadczeniu spółka PLK. Pismo jest reakcją na zorganizowaną przez władze Katowic konferencję prasową, podczas której Miasto miało przekazać dziennikarzom nieprawdziwe informacje dotyczące harmonogramu przebudowy katowickiego węzła kolejowego.

Reklama

PLK: jesteśmy zdumieni

- Wszystkie rozmowy, zarówno z Urzędem Miasta Katowice i Katowickimi Inwestycjami S.A., a także z przewoźnikami mają charakter rozmów oficjalnych, a ze spotkań powstają notatki, których treść jest uzgadniana z uczestnikami spotkań - zaznacza w przesłanym do mediów oświadczeniu Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

Tym bardziej jesteśmy zdumieni nieprawdziwymi informacjami, które zostały dziś przekazane do mediów i nie pokrywają się z propozycjami zmian w harmonogramie inwestycji, które na bieżąco są konsultowane w toku oficjalnych spotkań. Podkreślamy, że na żadnym etapie prac nie planowaliśmy i nie planujemy jednoczesnego i całkowitego zamknięcia ruchu przy ul. Mikołowskiej i ul. Św. Jana i Miasto Katowice było o tym informowane - czytamy dalej.

Wielka przebudowa linii E65 tematem konferencji w Katowicach

Pismo jest nawiązaniem do doniesień z wczorajszej (21 stycznia) konferencji prasowej, zorganizowanej przez Miasto Katowice. Obok mieszkalnictwa, tematem poruszonym podczas spotkania była m.in. wielka przebudowa linii E65 realizowana w Katowicach przez PKP PLK.

Jak donosi portal wKatowicach.eu, podczas konferencji prezydent Marcin Krupa podkreślił, że - mimo wcześniejszych ustaleń między Urzędem Miasta a PKP PLK - spółka kolejowa rozważa równoczesne zamknięcie kluczowych wiaduktów kolejowo-drogowych w mieście. Miałoby to oznaczać między innymi, że nie będzie można w tym samym czasie przejechać ani pod wiaduktem na ul. Mikołowskiej, ani pod wiaduktem na ul. Św. Jana. Na taki scenariusz zdecydowanie nie zgadzają się władze Katowic.

W dyskusjach z PKP PLK słyszymy pomysły, że rozważana jest opcja równoczesnego zamknięcia wszystkich wiaduktów na okres kilku miesięcy. Oczywiście my na coś takiego nie pozwolimy, bo już teraz poruszanie się po naszym mieście czy organizacja transportu zbiorowego są dużo trudniejsze niż przed rozpoczęciem przebudowy linii kolejowej E65. Zamknięcie równocześnie np. wiaduktów na ul. Mikołowskiej i ul. Św. Jana skutkowałoby całkowitym paraliżem miasta i zdecydowanie będziemy takie rozwiązania odrzucać - podkreślił włodarz, cytowany przez portal.

Katowice: PLK zamknie na pół roku wszystkie wiadukty. Kolejarze zaskoczeni

Taki obraz sprawy zaskakuje przedstawicieli kolejowej spółki.

- Na każdym etapie inwestycji wykonujemy ocenę i analizę realizowanych prac. Prowadzone ustalenia z Miastem zakładają zmianę technologii w celu zoptymalizowania harmonogramu i prowadzenia prac przy jednoczesnym utrzymaniu ruchu drogowego na ul. Św. Jana i ul. Mikołowskiej - wyjaśnia Katarzyna Głowacka w dalszej części oświadczenia

Dzięki temu, każda ze stron – PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. i Miasto Katowice - może realizować swoje zadania inwestycyjne wg własnych założeń czasowych i bez większego wpływu na ruch drogowy w mieście niż obecnie. Gdybyśmy technologii nie zmieniali, ruch przy ul. Mikołowskiej byłyby wstrzymany w czasie realizacji inwestycji kolejowej oraz później, wstrzymany lub ograniczony, gdy prace na tej ulicy rozpocznie Miasto Katowice - tłumaczy rzeczniczka.

- Przedstawiliśmy Miastu możliwości otwarcia ruchu samochodowego na dwóch pasach przy ul. Mikołowskiej w IV kwartale 2025 r. Również w IV kwartale 2025 r. rozważane jest rozpoczęcie prac na wiadukcie nad ul. Św. Jana przy utrzymaniu ruchu tramwajowego po obu torach oraz ruchu samochodowego na trzech pasach. Powyższe wypracowane rozwiązania były szeroko omawiane z przedstawicielami Miasta i powinny być korzystne dla Miasta ze względu na planowane miejskie inwestycje - czytamy dalej.

Podkreślamy, że nie planujemy wprowadzać zmian, które uniemożliwiłyby przejazd pod torami na dwóch sąsiednich obiektach jednocześnie. Zapewniamy też, że o ewentualnych zmianach w komunikacji informujemy i będziemy informowali mieszkańców z wyprzedzeniem - zapewnia biuro prasowe PKP PLK.

Gorąco na linii Katowice - PLK

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy w sprawie historycznej inwestycji, jaką niewątpliwie jest wielka przebudowa katowickiego węzła, dochodzi do spięcia pomiędzy realizującą zadanie kolejową spółką, a Miastem. 

Od początku rozbija się w dużej mierze właśnie o harmonogram przebiegu prac. Więcej na ten temat pisaliśmy m.in. w sierpniu minionego roku <<Największa inwestycja kolejowa w historii Katowic będzie miała poślizg? Włodarze zaniepokojeni, PLK zabiera głos>>.

Co więcej, kością niezgody pomiędzy władzami Katowic a PLK jest nie tylko temat przebudowy linii E65. Kolejnym - również poruszonym podczas wtorkowej konferencji - jest modernizacja Placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej, której Miasto chce się podjąć, w odpowiedzi na opieszałość kolejowej spółki <<Katowice chcą przejąć i wyremontować Plac OMP. "PKP tylko obiecują">>.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 738