Wiadomości

Kto podpala campingi pod Gliwicami? "To plaga, spłonęło już kilkanaście przyczep"

Author profile image 2023-02-07, Autor: Magdalena Zmysłowska

6 lutego w Pławniowicach, w powiecie gliwickim, doszło do dużego pożaru. Nad Jeziorem Pławniowickim spłonęło kilkanaście przyczep campingowych. Sprawę komplikuje fakt, że nie było to pierwsze takie zdarzenie w tej okolicy, mieszkańcy mówią wręcz o pladze tajemniczych pożarów, a służby nie ukrywają, że jedną z hipotez jest podpalenie.

Reklama

Pożar na polu campingowym w Pławniowicach

6 lutego przed godziną 2:00 w nocy dyżurny stanowiska kierowania komendanta miejskiego PSP w Gliwicach przyjął zgłoszenie o widocznym ogniu i dymie na wysokości miejscowości Niewiesze w gmienie Rudziniec.

Zgłoszenia dokonała osoba, która zauważyła pożar, jadąc autostradą A4 - relacjonuje w rozmowie z redakcją kpt. Damian Dudek, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Gliwicach.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych zastepów straży pożarnej zastano pożar domków letniskowych oraz przyczep kempingowych. W związku z rozmiarem zdarzenia i rozprzestrzeniającym się ogniem, kierujący działaniem ratowniczym zadysponował na miejsce zdarzenia dodatkowe środki. W wyniku pożaru nie było osób poszkodowanych, w trakcie prowadzonych działań ratowniczo-gaśniczych strażacy zlokalizowali 12 butli gazowych, które zostały zabezpieczone i schłodzone. W wyniku pożaru 16 domków czy też przyczep campingowych uległo spaleniu, a 6 takich obiektów uległo uszkodzeniu w wyniku nadpalenia. Działania zakończylismy o godzinie 5:40, łącznie na miejscu pracowało 7 zastępów straży pożarnej, 31 strażaków - dowiadujemy się.

Wysokość strat oszacowano wstępnie na 500 tysięcy złotych.

Czy to było podpalenie?

Mieszkańcy podkreślają, że to nie pierwsza taka sytuacja, do tajemniczych pożarów w tej okolicy już dochodziło. Potwierdza to Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.

Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte, hipotezy śledcze są różne, jak łatwo się domyślić, jedną z wersji, które są brane pod uwagę, jest podpalenie. Samo zgłoszenie otrzymaliśmy od stróża, który nadzorował domki. Czekamy na opinię biegłego, który określi przyczyny pożaru. Równie dobrze to mogła być awaria - mówi Marek Słomski.

Przyznaje, że tym rejonie zdarzyły się już pożary, stąd hipotezy, że po okolicy grasuje podpalacz.

Apelujemy do ewentualnych świadków, może ktoś widział jakiś samochód - mówi Marek Słomski.

Informacje przekazywać można pod nr telefonu 47 85 922 00 lub dzwoniąc na alarmowy numer 112.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 816