Wiadomości

L4 płatne nawet w 100 proc.? "Dziś za chorobę karani są i pracownik, i pracodawca"

2024-06-10, Autor: mz

W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej toczą się prace nad projektem przeniesienia na ZUS finansowania w całości chorobowego, czyli już od pierwszego dnia choroby. - Jest dla nas jasne, że za chorobę nie powinno się karać ani pracodawcy, ani pracownika. Dziś oboje są karani – powiedziała "Dziennikowi Gazecie Prawnej" szefowa resortu, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Reklama

- Rozważamy propozycję, by chorobowe było płatne w 90 albo 100 proc. Musimy wziąć przy tym pod uwagę ryzyko, np. wypychania pracowników na fałszywe L4 – powiedziała w rozmowie z "DGP" minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Dodała, że prace nad projektem już toczą się w ministerstwie.

Jest dla nas jasne, że za chorobę nie powinno się karać ani pracodawcy, ani pracownika. Dziś oboje są karani. Pracownik jest karany tym, że otrzymuje mniejsze wynagrodzenie, pracodawca tym, że musi znaleźć zastępstwo za nieobecnego pracownika i pokrywać koszty wynagrodzenia chorobowego, czyli 80 proc. pensji. Jaki jest tego skutek? Ano taki, że pracownicy przychodzą chorzy do pracy, bo nie chcą tracić części wynagrodzenia – podkreśliła.

Dodała, że rozważane są różne warianty prawne, a rząd bierze pod uwagę stopień obciążenia składkami.

Bierzemy przy tym pod uwagę stopień obciążenia składkami. Dziś składka chorobowa jest w 100 proc. opłacana przez pracownika. Dla pracowników trudne więc do wyobrażenia byłoby to, że państwo ściąga ciężar z barków przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego jest rozważana propozycja, by czas na chorobowym był płatny w 90 albo 100 proc. – zaznaczyła szefowa resortu.

Podkreśliła przy tym, że rozważane rozwiązania będą szeroko konsultowane.

L4 płatne nawet w 100 proc. - "niedźwiedzia przysługa" dla firm?

Tymczasem specjaliści ostrzegają, że rządowa propozycja, choć korzystna dla zatrudnionych, może w dłuższej perspektywie okazać się "niedźwiedzią przysługą" dla firm i przynieść problemy rządzącym.

Moje dotychczasowe doświadczenia ze 100-procentowo płatnym wynagrodzeniem chorobowym pozwalają zakładać, że nastąpi lawinowy wzrost zwolnień chorobowych - mówił już w marcu w rozmowie z serwisem prawo.pl Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, cytowany przez money.pl. - W przypadku otrzymywania 100-proc. wynagrodzenia chorobowego pracownik otrzyma również wypracowane w przeciągu ostatnich 12 miesięcy godziny nadliczbowe, a także premie.

Jego zdaniem, w efekcie pełne wynagrodzenie chorobowe staje się bardziej atrakcyjne niż wynagrodzenie otrzymywane od pracodawcy za wykonaną pracę. 

W ocenie Mikołaja Zająca rząd w pierwszej kolejności powinien wprowadzić oznaczenie "P" na druki "L4" dla osób przewlekle chorych, np. leczących się onkologicznie. Jak przypomina ekspert, aktualnie pacjentowi przysługują 182 dni zwolnienia (ZUS ZLA) w ciągu roku, a to za mało.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 663