Kariera

Likwidacje firm – Śląskie w czołówce. Ekspertów to nie dziwi

2023-05-18, Autor: tora, mondaynews.pl

W I kwartale br. do rejestru CEIDG złożono blisko 60 tys. wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli nieco mniej niż rok wcześniej. Biorąc pod uwagę regiony, Śląsk jest na drugim miejscu w Polsce pod względem likwidacji firm. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. Przewidują także, że liczba likwidacji i zawieszeń na pewno wzrośnie na przełomie III i IV kwartału, bo wówczas skumulują się skutki problemów, które przez długi czas narastały w gospodarce. Do tego przyczyni się również gwałtowne hamowanie inflacji.

Reklama

– Przewaga wniosków we wskazanych województwach jest wynikiem dużego zagęszczenia przedsiębiorstw w tych okręgach. Z uwagi na większą liczbę zarejestrowanych podmiotów siłą rzeczy musiało być tam więcej likwidacji. W moim odczuciu, trudności na rynku są odczuwalne wszędzie mniej więcej na podobnym poziomie. Z kolei wzrost liczby wniosków składanych przez osoby nieokreślające miejsca wykonywania działalności oznacza, że na rynku doszło do kontrolowanego przetasowania wśród tego typu podmiotów. Natomiast niższe wyniki w woj. opolskim, podlaskim czy lubuskim wiążą się z rolniczym charakterem tych obszarów, a więc z mniejszą liczbą prowadzonych tam działalności – wyjaśnia Adrian Parol.

Zawieszeń prawie tyle samo

Z danych resortu wynika też, że w I kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 89,6 tys. wniosków o zawieszenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Dokładnie było ich 89 631, czyli o 2 więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy odnotowano 89 629 takich przypadków. – Dość zaskakujące jest utrzymanie się wysokich liczebności zawieszeń JDG. To prosta forma faktycznego zakończenia działalności. Dopuszczalne jest wszakże zawieszenie bezterminowe. Widoczny jest też optymizm nowych chętnych do założenia JDG. Wygląda na to, że działalność w Polsce łatwo jest otworzyć i zawiesić, a trudno prowadzić ją w sposób rentowny, zatrudniając ludzi i inwestując – podkreśla ekspert z Pracodawców RP.

– Powyższe wyniki oznaczają, iż cześć przedsiębiorców postanowiła czekać na dalszy rozwój sytuacji. Nie jest to oczywiście dobry sygnał. Zawieszenie jest okresem przejściowym i nie rozstrzyga definitywnie o zakończeniu działalności przez przedsiębiorcę. Ostateczne decyzje będą zależały od wielu uwarunkowań zewnętrznych i bieżących obserwacji. Jednak przewiduję, że większa część z tych firm i tak zostanie zamknięta. Zawieszenie działalności z reguły jest pierwszym krokiem właśnie do likwidacji przedsiębiorstwa, bo raczej nie przerywa się swojej działalności, gdy idzie dobrze – uważa doradca restukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

Zawieszenia firm - Śląskie na drugim miejscu

Wiemy również, ile wniosków dot. zawieszenia jednoosobowej działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Od stycznia do marca br. najwięcej złożono ich w woj. mazowieckim – ponad 11,5 tys. (rok wcześniej – 12,8 tys.). Dalej widać woj. śląskie – powyżej 7,6 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 8,2 tys.), małopolskie – przeszło 7,5 tys. (powyżej 7,8 tys.), wielkopolskie – ponad 6,7 tys. (6,8 tys.) oraz dolnośląskie – przeszło 6,1 tys. (6,2 tys.). Z kolei na końcu listy mamy opolskie – ponad 1,5 tys. (rok wcześniej podobnie), podlaskie – 1,7 tys. (wcześniej – prawie 1,8 tys.) oraz świętokrzyskie – ponad 1,7 tys. (prawie 1,8 tys.). Natomiast najwięcej takich wniosków pochodziło od firm bez wskazanego województwa – 19,1 tys. (rok wcześniej – 15,1 tys.).

– Sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku zamykania działalności. Wyniki wskazują na różnicę w potencjale gospodarczym poszczególnych województw. To skutkuje tak dużą różnicą w zakresie liczby zarejestrowanych wniosków dotyczących zawieszenia JDG. I raczej nie ma tutaj nic szczególnego. Zresztą ten schemat jest powtarzany od wielu lat – stwierdza Adrian Parol.

Słabe prognozy na dalszą część roku

Według mec. Goszczyńskiego, sytuacja przedsiębiorców pogorszy się w kolejnych kwartałach. Na to złoży się kilka kwestii. Hamowanie inflacji będzie się wiązało z ograniczeniem konsumpcji, co już teraz wyraźnie widać na rynku. A to z kolei w większości branż doprowadzi do mniejszych zysków. Wówczas przedsiębiorcy będą bardziej skłonni do zamykania lub zawieszania swoich biznesów. Ekspert przewiduje też, że już w tym kwartale na rynku nastąpi wzrost przedterminowych należności oraz pogorszenie płynności finansowej. I zapowiada, że najgorzej będzie sytuacja wyglądała w budownictwie, produkcji, transporcie, handlu i we wszelkiego rodzaju usługach.

– Obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. W mojej ocenie, sytuacja raczej się pogorszy, niż polepszy. Jednoosobowe firmy wciąż będą zamykane i zawieszane. Wzrost może nie będzie duży, ale tendencja raczej będzie szła w tym kierunku. Przedsiębiorcy cały czas doświadczają wzrostu kosztów prowadzenia działalności, w tym wszelkiego rodzaju danin. Obserwują też, że ich kontrahenci coraz częściej spóźniają się z płatnościami. Całość skutkuje tym, że przestaje się opłacać prowadzić jakąkolwiek działalność – zaznacza doradca restukturyzacyjny Adrian Parol.

Do tego Łukasz Goszczyński dodaje, że w tym roku najgorzej będzie na przełomie III i IV kwartału, ponieważ problemy przez długi czas narastały i w końcu będą szukały ujścia. Do drugiej połowy tego roku przedsiębiorcy będą jeszcze starać się ambitnie walczyć z przeciwnościami, odkładając decyzję o likwidacji bądź o zawieszeniu działalności. Z kolei Adrian Parol przewiduje, że sytuacja najgorzej będzie wyglądała w województwach z mniejszą liczbą zarejestrowanych działalności gospodarczych. Duże ośrodki miejskie powinny sobie nieco lepiej z tym poradzić.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 678