Łukasz Kohut otworzył na Nikiszowcu Śląską Ambasadę

 19 lipca, kilka minut po dwunastej w południe w kamienicy przy ul. Św. Anny w Katowicach działalność rozpoczęła Ślōnsko Ambasada Łukasza Kohuta. W wydarzeniu uczestniczyło kilkanaście osób, w tym parlementarzyści, samorządowcy, regionaliści, twórcy kultury, dziennikarze.

- Witam was wszystkich w miejscu, jakie sobie wymarzyłem zaraz po tym, jak zostałem posłem do Parlamentu Europejskiego. Ślōnsko Ambasada. Dlaczego Nikiszowiec? Nie ma chyba bardziej symbolicznego miejsca na Śląsku, aby zrobić ambasadę śląskości. Były dyskusje, że może otworzyć ją w centrum Katowic, że byłoby to bardziej „lansiarskie”. Powiedziałem „nie” - mówił podczas otwarcia Łukasz Kohut.

Europoseł zapowiada, że ambasada ma być miejscem spotkań.

- Liczę na spotkania z wszystkimi ugrupowaniami opozycyjnymi. My na Śląsku potrafimy współpracować. Chciałbym też współpracować z samorządowcami. Chciałbym, aby Katowice wraz z Metropolia zostały Światową Stolicą kultury w 2029 roku. Zrobiłem już objazd po samorządach, wydaje mi się, że jest to możliwe. Jestem w kontakcie z prezydentem Katowic i szefem Metropolii. Chciałbym, aby ambasada była miejscem rozmów na ten temat. W związku z tym chciałbym, aby była też miejscem spotkań rozmów Ślązoków z Zagłębiokami. A teraz jest to również miejsce spotkań wszystkich w ramach Śląskiej Sztamy, w sprawie spisu powszechnego, w sprawie tego, żeby śląsko godkę uznano za język regionalny, żeby uznano Ślązaków i Ślązaczki za mniejszość etniczną – dodał europarlamentarzysta.

Wnętrza w kamienicy zaaranżował architekt Dariusz Bernacki z Rybnika. Dominują dwa kolory – czarny i biały.

- Zależało nam, aby pokazać przejście z czarnego Śląska w białą komnatę i czysty luft (powietrze – red.) - mówił Kohut.

Twórca Śląskiej Ambasady zaznaczył również, że chciałby, aby spotykali się w niej ludzie kultury. Podkreślił, że sam wywodzi się ze środowiska twórczego. Jest fotografikiem, który zanim został posłem specjalizował się w pokazywaniu piękna woj. śląskiego.

Łukasz Kohut powiedział nam, że na co dzień będzie to miejsce pracy jego asystentów, z którymi można się kontaktować w razie potrzeby skorzystania z miejsca w ambasadzie. Poseł powiedział, że jego ambasada otwarta jest też dla wszystkich stowarzyszeń, którym brakuje przestrzeni do rozmów.

- Myślę, że jest potrzeba takich miejsc. Zdecydowanie za mało jest miejsc, w których można swobodnie porozmawiać o Śląsku, śląskich problemach. Sam działam w ruchu regionalnym i jak była potrzeba zorganizowania spotkania, to takim miejscem był Uniwersytet Śląski, z którym też jestem związany. Czasem to były księgarnie katowickie, a takiego stałego miejsca brakowało i sądzę, że Ambasada Śląska Łukasza Kohuta wypełnia tę lukę.

Sądzę też, że będzie to miejsce ciekawych spotkań, ostatnio ukazało się kilka interesujących książek, więc może i spotkania autorskie się odbędą – komentował socjolog dr Tomasz Słupik.

- Trzeba nam rozmowy i o Śląsku, o tym, jak ma funkcjonować województwo śląskie. Ale też myślę, że trzeba mówić o transformacji Śląska, o tym, że to miejsce poprzez otoczenie budynków, w jakim się znajduje, siłą rzeczy odsyła do historii, przeszłości związanej z górnictwem (niedaleko znajduje się dawna kopalnia Wieczorek). I cóż, mam nadzieję, że będziemy się spotykać pod patronatem z jednej strony regionu, jakim jest Górny Śląsk, ale też pod patronatem Unii Europejskiej, która, jak wiemy, pielęgnuje tradycje, a jednocześnie szuka nowych rozwiązań – powiedział z kolei Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Od Anny Jedynak, pełnomocniczki prezydenta Sosnowca Łukasz Kohut dostał symboliczny paszport do tego miasta. Oczywiście podkreślając ze śmiechem, że żadne dokumenty nie są wymagane, aby dostać się do Sosnowca:

- Inicjatywa posła jest genialna. Jesteśmy różnorodni, Zagłębie, Śląsk to jest wciąż województwo śląskie i ta różnorodność w zakresie mowy, kultury to jest coś, co nas spaja. Również to, że jesteśmy w Unii Europejskiej – powiedziała.

Czy otwarcie Śląskiej Ambasady jest dobrym pomysłem?