W piątek w nocy na ul. Mariackiej w Katowicach doszło do szarpaniny dwóch grupek osób. Jeden z uczestników zajścia wymachiwał maczetą. Dzwoniłem kilka razy na policję, ale nikt nie przyjechał, a typ z maczetą wrócił do lokalu i bawił się w najlepsze – to skrótowa relacja naszego czytelnika. Co na to policja?
Do zdarzenia doszło w piątek 30 sierpnia po godz. 22.00 na ul. Mariackiej w Katowicach.
Czytelnik (dane do wiadomości redakcji) widział, jak z lokalu Magazyn wyszła grupa mężczyzn. Podzieliła się na dwie grupki po cztery osoby. Wywiązała się między nimi gwałtowna wymiana zdań, doszło nawet do szarpaniny.
Nasz informator widział wszystko jak na dłoni. Spędzał czas ze znajomymi w ogródku letnim Magazynu. Wszystko działo się kilka kroków od niego.
- W pewnym momencie jeden z mężczyzn wrócił do Magazynu i wyszedł z niego z długim nożem. Przypominał maczetę. Zaczął nią wymachiwać w kierunku ludzi, z którymi się kłócił. Widać było, że był wypity i agresywny. Ludzie się go bali i uciekali
- mówi czytelnik.
Dalej relacjonuje, że awanturnik po wszystkim wrócił do koktajl baru i rzucił na odchodne, że „idzie po giwerę”, a widząca zdarzenie ochrona lokalu nie reagowała.
Nasz informator mówi, że o godz. 22.50 zadzwonił na policję. Wszystko zrelacjonował oficerowi dyżurnemu. Dostał potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia i wysłania patrolu. Czytelnik mówi nam jednak, że minuty mijały, a żadnej interwencji nie było. Zadzwonił więc ponownie. Był cały czas na miejscu, bo też bawił się na Mariackiej. Mówi nam, że chciał jednak bawić się bezpiecznie. W sumie wykonał trzy połączenia na nr alarmowy 112 – o godz. 22.50, 23.05 i 23.36, a także cztery na numer stacjonarny Komendy Miejskiej Policji w Katowicach – o godz. 23.38, 23.39, 23.41 oraz 23.51. - Policji zero – kwituje nasz informator.
Okazuje się, że policja zareagowała, ale z opóźnieniem.
- Potwierdzam, że w dniu 30 sierpnia o godz. 22.50 została zgłoszona interwencja na ul. Mariackiej w Katowicach. Niestety, ze względu na realizację innych interwencji, w chwili zgłoszenia Zastępca Dyżurnego KMP Katowice nie posiadał w dyspozycji wolnego patrolu. Zaraz po zgłoszeniu, a także w trakcie oczekiwania na zakończenie innych interwencji, wskazany rejon, który objęty jest monitoringiem miejskim, został sprawdzony przez zastępcę dyżurnego. Niezwłocznie po wykonaniu czynności przy realizacji wcześniej podjętych interwencji, o godz. 23.40 policyjny patrol został skierowany na ul. Mariacką, gdzie o 23.50 policjanci zgłosili dyżurnemu, że we wskazanym w zgłoszeniu rejonie nie zastano osób, które miały uczestniczyć w zdarzeniu
- mówi mł.asp. Agnieszka Żyłka, p.o. oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Nasz informator jest zdziwiony informacją policji.
- O godz. 23.50 na pewno na miejscu nie było żadnego policjanta. Wiem to, bo cały czas tam byłem. Zresztą przypominam, że dzwoniłem o 23.51 na komendę pytać, czemu wciąż nikt nie przyjechał. Wydaje mi się, że jak jest bójka z nożem, to trzeba reagować szybko
- dodaje czytelnik.
Rzeczniczka policji dodaje, że w wyniku zdarzenia nikt dotychczas nie złożył zawiadomienia o popełnionym przestępstwie ani nie poinformował o jakimkolwiek uszczerbku na zdrowiu.
- W związku z zaistniałą sytuacją dotyczącą czasu podjęcia interwencji, mając na uwadze konieczność obiektywnej i rzetelnej oceny zaistniałego zdarzenia, Komendant Miejski Policji w Katowicach podjął decyzję o przeprowadzeniu czynności wyjaśniających w tej sprawie – kończy mł.asp. Agnieszka Żyłka.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Górnik Zabrze sprzedany w biegu? "Transakcja musi być przejrzysta"
2176Trwa wielki protest rolników i myśliwych w Katowicach. Sprawdź mapę utrudnień
968Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
555Górnicy z PGG innowacyjną techniką wyremontowali 40-letni zbiornik na urobek
486E-petrol: na stacjach paliw znów drogo. Tyle zapłacimy za benzynę w przedświątecznym tygodniu
483Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
+4 / -1Wielki triumf po 28 latach! RAŚ wygrał batalię o prawo Ślązaków do zrzeszania się
+3 / -1Długi weekend w Tatrach? Wraca połączenie Kolei Śląskich z Katowic do Zakopanego
+2 / -0Podwyżka VAT na żywność: jakie będą konsekwencje dla konsumentów i gospodarki?
+2 / -0Grzegorz J. był podsłuchiwany Pegasusem? Obrońcy podważają wiarygodność nagrań
+1 / -0Grzegorz J. był podsłuchiwany Pegasusem? Obrońcy podważają wiarygodność nagrań
0Zbrodnia vatowska na 50 około mln zł. KAS zatrzymała 7 osób, w tym ze śląskiego
0Nowe perspektywy w polskiej polityce podatkowej: kluczowe wnioski ze spotkania z Ministrem Finansów
0Spadająca inflacja napędzi świąteczną sprzedaż. Blisko co czwarty Polak zrobi droższe zakupy
0Polacy mają sposób na tańsze święta. Liczą na sprawdzony "patent" z promocjami
0
~prezes 2019-09-24
13:07:53
Chwilunia - "Zaraz po zgłoszeniu, a także w trakcie oczekiwania na zakończenie innych interwencji, wskazany rejon, który objęty jest monitoringiem miejskim, został sprawdzony przez zastępcę dyżurnego." czy monitoring coś wychwycił? jeśli było tak, jak gadał ten czytelnik, to policja powinna mieć wszystko na tacy.
Chyba, że nic nie było, czytelnik może był słaby, i wpuścił w maliny
~Adam Nowak 2019-09-24
16:45:38
Wszystkie patrole były zajęte mierzeniem czy ktoś nie jeździ szybciej niż 30km/h po dwupasmowej w centrum..