Inwestycje i nieruchomości

Maciej Stańczuk, prezes Rafako, o przyszłości spółki: rozmowy utknęły w miejscu

2024-08-06, Autor: mz, źródło: Business Insider Polska

- Przejęcie przez należącą do Michała Sołowowa spółkę biznesu projektowego Rafako nie rozwiąże w całości problemu giganta z Raciborza - donosi we wtorek Business Insider. Zarząd firmy szans na przetrwanie upatruje w konwersji długów na akcje Rafako, tymczasem - jak przyznaje w rozmowie z portalem prezes Maciej Stańczuk - pomimo wcześniejszych politycznych deklaracji, jak dotąd nie udało się porozumieć z instytucjami finansowymi.

Reklama

Przypomnijmy: spółka MS Galleon, której właścicielem jest Michał Sołowow, jeden z najbogatszych Polaków, chce przejąć zakład pracy od spółki Energotechnika Engineering, w 100 proc. należącej do raciborskiej spółki Rafako <<Michał Sołowow chce kupić spółkę-córkę Rafako>>.

W 2023 roku MS Galleon starał się o przejęcie całej grupy z Raciborza, ale akcjonariusze obu podmiotów nie doszli wówczas do porozumienia.

Zobacz także

Prezes Rafako: proces restrukturyzacji trwa zdecydowanie za długo

Czy ten ruch pomoże borykajacej się od dawna z kłopotami finansowymi spółce stanąć na nogi? Zdaniem Macieja Stgańczuka, prezesa Rafako - firmy odpowiedzialnej m.in. za budowę bloku węglowego Taurona w Jaworznie - nie rozwiąże to kluczowych problemów.

Jak przypomina Business Insider, mowa tu m.in. o sięgających 240 mln zł gwarancjach wypłaconych przez banki Tauronowi po problemach Rafako przy budowie bloku węglowego w Jaworznie, czy o 100 mln zł pomocy przyznanej Rafako przez Agencję Rozwoju Przemysłu.

Proces restrukturyzacji Rafako trwa zdecydowanie za długo. Mija już 5 lat, od kiedy jest poza rynkiem, tzn. nie może pozyskiwać większych kontraktów, i próbuje porozumieć się z wierzycielami — mówi Maciej Stańczuk w rozmowie z portalem.

W ramach nowego projektu, MS Galleon Michała Sołowowa planuje utworzenie spółki celowej, do której mają zostać przeniesieni pracownicy firmy Energotechnika Engineering (ETE), będącej częścią Rafako. ETE, zatrudniająca prawie 100 osób, realizuje ponad połowę przychodów dzięki zleceniom zewnętrznym. Problemy spółki matki wpłynęły jednak negatywnie na jej sytuację finansową, co spowodowało wycofanie się banków z finansowania jej działalności.

Michał Sołowow rozważał wcześniej przejęcie całego Rafako, z tych planów jednak się wycofał. Skąd zainteresowanie ETE? Jak podkreślono w artykule, można je wyjaśnić planami budowy floty małych reaktorów jądrowych (SMR-ów).

Prezes Rafako: pozyskanie inwestora dla ETE było jedynym możliwym rozwiązaniem

Z kolei prezes Rafako, Maciej Stańczuk, w rozmowie z portalem przyznaje, że pozyskanie inwestora dla ETE było jedynym sensownym rozwiązaniem.

Zabezpieczyliśmy dokończenie kontraktów i zwiększyliśmy szanse Rafako na rynku SMR-ów — podkreśla.

Nie widać dna problemów finansowych Rafako

Przypomnijmy, że Rafako próbuje przekonać wierzycieli do konwersji długu na kapitał, co jest warunkiem pozyskania inwestora strategicznego. Prezes spółki przyznaje jednak, że dług spółki przekracza jej majątek, a jeśli nie dojdzie do konwersji wierzytelności, szanse na pozyskanie inwestora są znikome.

Ewentualna upadłość Rafako oznaczałaby brak możliwości odzyskania środków przez interesariuszy i utratę miejsc pracy — podkreśla tymczasem Stańczuk.

Dodaje, że do osiągnięcia porozumienia konieczne są pilne decyzje wszystkich kluczowych interesariuszy.

Transformacja energetyczna szansa dla Rafako?

Zdaniem zarządu giganta z Raciborza, spółka swoją przyszłość może upatrywać właśnie w transformacji ciepłownictwa i przemysłu. Rafako liczy również na kontrakty przy inwestycjach jądrowych.

Rafako może konwertować kotły węglowe na gazowe lub biomasowe oraz dostarczać kotły na różne paliwa, w tym z udziałem wodoru — przekonuje Maciej Stańczuk.

Jednak, aby zrealizować te ambitne plany, Rafako najpierw musi się oddłużyć. Tymczasem prezes przyznaje, że - póki co - rozmowy z instytucjami finansowymi o konwersji długu na akcje "utknęły w miejscu".