Wiadomości

Miał oszukać Siły Zbrojne RP na blisko 70 mln zł. Producent obuwia spod Częstochowy uniewinniony

2024-11-14, Autor: mz

Chodzi o Marka Dewódzkiego i firmę z podczęstochowskiego Mstowa, mającą też fabrykę na Podhalu. Sąd Okręgowy w Krakowie właśnie uniewinnił przedsiębiorcę od zarzutu oszustwa na kwotę niemal 70 mln zł. Spór dotyczył dostaw z lat 2014-2020 na tysiące par butów wyprodukowanych dla Żandarmerii Wojskowej.

 

Reklama

Spór dotyczył zamówień w latach 2014-2020, które podczęstochowski Demar realizował dla polskiej armii

Batalia podczęstochowskiego Demaru trwała od stycznia 2022 roku, kiedy założyciel i właściciel firmy, Marek Dewódzki, został nagle zatrzymany przez Żandarmerię Wojskową w swoim domu.

Nierzetelny zdaniem prokuratury przedsiębiorca celowo miał produkować wadliwe obuwie, a tym samym narazić Siły Zbrojne RP na stratę blisko 68 mln zł. Na poczet kar zabezpieczono ruchomości, gotówkę i papiery wartościowe na łączną kwotę nie mniejszą niż 30 mln zł.

Buty trafiły do żołnierzy z fabryki w Nowym Targu. W 2003 r. Demar Marka D. kupił tam część likwidowanych zakładów obuwniczych Podhale (resztę ma Wojas), co pozwoliło mstowskiej firmie na rozpoczęcie produkcji butów przeznaczonych dla wojska i wszelkich innych służb mundurowych. Dla armii Demar od wielu lat produkował trzewiki w wersjach na zimę i na lato, a także gumowe klapki - informowała w 2020 roku częstochowska "Wyborcza".

 

Zatrzymanie oraz zastosowane wówczas przez prokuratora środki zapobiegawcze, zostały kilka miesięcy później uchylone i uznane przez Sąd Okręgowy w Warszawie za nielegalne, niezasadne i niecelowe.

Miał narazić Siły Zbrojne RP na stratę blisko 70 mln zł. Właściciel podczęstochowskiej firmy produkującej buty uniewinniony

12 listopada br. Sąd Okręgowy w Krakowie uniewinnił Marka Dewódzkiego od zarzucanego mu czynu, uchylił zarząd przymusowy nad przedsiębiorstwem, a także wszelkie inne zabezpieczenia majątkowe na jego mieniu.

Sąd uznał, że przepisy prawa zamówień publicznych nie pozwalają na wskazanie w warunkach przetargu wprost producenta materiału jak i nie pozwalają na zastosowanie takich kryteriów, które wskazywałyby na konkretnego producenta włókniny.

Przy produkcji obuwia została wykorzystana włóknina ocieplająca polskiego, a nie amerykańskiego producenta, która spełniała wszelkie wymagania dokumentacji wojskowej.

Demar wygrał w sądzie. Marek Dewódzki uniewinniony

Proces produkcji i odbioru zamówień dla wojska jest wieloetapowy i obejmuje szereg mechanizmów nadzorczych i kontrolnych – wszystkie z nich zostały zastosowane i na żadnym z etapów nie zostały zgłoszone żadne zastrzeżenia ze strony wojska. Nie odnotowano również żadnej reklamacji na obuwie 933/MON oraz 933A/MON, które było przedmiotem tych zamówień.

Skoro WDTT nie przewidywało innych właściwości włókniny, to nie można wymagać ich od producenta, albowiem to, co nie jest zabronione, jest dopuszczalne. Dodatkowo polski producent włókniny zapewniał Pana Dewódzkiego, iż stosowane przez niego włókniny spełnia wszelkie wymogi WDTT, zatem nie sposób uznać by oskarżony mógł wprowadzać zamawiającego w błąd, co do jakości produkowanego obuwia – komentuje Marek Gola, obrońca z Kancelarii Adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy. 

W trakcie procesu prezes Urzędu Zamówień Publicznych przeprowadził kontrolę postępowania przetargowego, w ramach którego firma Demar wyprodukowała obuwie wojskowe dla 3. Regionalnej Bazy Logistycznej w Krakowie.

Wyniki tej kontroli już wówczas podważyły zasadność stawianych właścicielowi firmy Demar zarzutów i wskazywały na błędy w przeprowadzeniu samego przetargu. Prezes UZP stwierdził, że sposób w jaki Zamawiający opisał przedmiot zamówienia wskazując konkretne znaki towarowe, narusza zasady należycie przeprowadzonego postępowania przetargowego.

Stanowisko Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych podzieliła również Krajowa Izba Odwoławcza, potwierdzając ostatecznie, że Zamawiający naruszył przepisy ustawy o zamówieniach publicznych.

Cieszę się, że prawo jest po właściwej stronie. Od początku aktywnie współpracowaliśmy ze wszystkimi organami, aby wyjaśnić tę kuriozalną sprawę. Natomiast nikt nie zwróci mi dobrego imienia i reputacji mojej firmy, którą budowałem przez prawie 50 lat. Walka o utrzymanie ciągłości biznesu i zatrudnienia była przez te ostatnie prawie 3 lata bardzo trudna. Tym bardziej z satysfakcją patrzę, że w trudnym dla całej branży okresie, Demar umocnił swoją pozycję – komentuje Marek Dewódzki, właściciel Demaru. – Nie życzę żadnemu z przedsiębiorców podobnych zdarzeń i dziękuję wieloletnim partnerom biznesowym Demaru za to, że cały czas wierzyli, że nie jesteśmy oszustami. Zapowiadam też, że ruszamy do dalszej pracy ze zdwojoną siłą, a w planach mamy nie tylko kolejne zamówienia, ale i nowe inwestycje.

Pomimo problemów wynikających ze sporu sądowego, ale też trudnej sytuacji całej branży odzieży i obuwia, firma Demar, w ciagu ostatnich 3 lat zrealizowała kilkanaście nowych kontraktów wojskowych i dostarczyła do polskiej armii niemal 600 tys par obuwia.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 689