Wiadomości

Mobbing w kopalni PGG znajdzie finał w prokuraturze? Solidarność 80: „Dyrekcja zamiata sprawę pod dywan”

2025-01-23, Autor: lk

Sprawa mobbingu w kopalni ROW Ruch KWK Jankowice budzi duże emocje. Pracownicy oskarżają przodowego brygady o przemoc psychiczną i fizyczną, a zarzuty te są poparte zgłoszeniami do dyrekcji i związków zawodowych. Po nagłośnieniu przez nas sprawy okazało się, że Solidarność 80 nadal "walczy" o ludzkie traktowanie. Przewodniczący, nie owija w bawełnę, twierdząc, że "na kopalni działa mafia". Reakcje na takie zachowanie, ze strony kierownictwa i Polskiej Grupy Górniczej (PGG) pozostawiają wiele do życzenia. Czy sprawa znajdzie finał w prokuraturze?

Reklama

Przypomnijmy. Sprawa dotyczy przodowego, który przez dłuższy czas miał stosować mobbing wobec swoich podwładnych. Miał znęcać się nie tylko psychicznie, ale również fizycznie. Kilku pracowników wyraziło swój sprzeciw wobec takich zachowań, zgłaszając sprawę poprzez związki zawodowe do dyrektora kopalni. Po publikacji artykułu <<Mobbing na KWK PGG? Były zarzuty, było postępowanie wyjaśniające. Co ustalono?>> otrzymaliśmy telefon od kolejnych związków zawodowych działających na KWK Jankowice. Przewodniczący Solidarności 80, Henryk Brol podczas rozmowy z nami nie przebierał w słowa.

Według Henryka Brola problem trwa od miesięcy, a dyrekcja kopalni nic z tym nie robi. Przez zachowania mobbingowe tego pracownika mogło dojść nawet do tragedii.

- Pierwsze sygnały o mobbingu dotarły do nas już we wrześniu 2024, ale temat został zbagatelizowany przez przełożonych. Pracownicy nie wytrzymywali psychicznie. Wielu zmieniło brygady, a jeden z nich był tak zdesperowany, że myślał o samobójstwie - ujawnia Henryk Brol.

Przewodniczący podkreśla, że zgłoszenia, jakie otrzymuje Solidarność 80 od pracowników, dotyczą tego jednego przodowego (imię i nazwisko znane redakcji), który ich zdaniem nadal stosuje mobbing wobec podwładnych. Przodowy nie zgadzał się na urlopy pracowników, wyzywał ich wulgarnie, czy nawet słowa obelgi kierował w stronę rodzin, czy dzieci tych pracowników.

W grudniu 2024 roku Solidarność 80 w imieniu pracowników złożyła oficjalną skargę do dyrekcji kopalni. Henryk Brol wskazuje, że reakcje były niewystarczające.

– PGG odpowiedziało, że przeprowadzono rozmowę z przodowym, ale nic się nie zmieniło. Pracodawca, zamiast zareagować, przeniósł czasowo tego pracownika do kopalni Chwałowice – wciąż jako przodowego - wyjaśnia.

Przodowy został przeniesiony wraz ze swoją załogą na okres trzech miesięcy w celu wykonania konkretnej pracy na KWK Chwałowice. Nie było to przeniesienie dyscyplinujące. Prodowy brygady zmienił miejsce wykonywania pracy, ale nie zmienił podejścia do podwładnych.

– Znowu dostaliśmy skargi od kolejnych pracowników. Załoga została przeniesiona razem z nim i problemy nadal się pojawiają - informuje Brol.

Przewodniczący Solidarności 80 nie szczędzi słów krytyki wobec kierownictwa.

– Dyrektor, naczelny inżynier i kierownicy robót górniczych kryją sprawę. Na tej kopalni działa jedna mafia, która wszystko zamiata pod dywan. My tego tak nie zostawimy - mówi stanowczo.

Związki zawodowe zapowiedziały dalsze działania, w tym zgłoszenie sprawy do Inspekcji Pracy lub prokuratury.

– 21 stycznia wysłaliśmy pismo do prezesa PGG. Jeśli i tym razem nie będzie reakcji, nie zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec tego pana, skierujemy sprawę na drogę sądową i do PIP-u – podsumowuje Brol.

Wbrew zapewnieniom PGG, że sytuacja została wyjaśniona, nowe skargi wskazują na narastający problem. Sprawa ta jest symbolem wyzwań, z jakimi mierzą się górnicy – zarówno w relacjach zawodowych, jak i w braku wsparcia ze strony pracodawcy.

Do tematu wrócimy, gdy otrzymamy odpowiedź PGG na pismo związkowców. 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 738