Pamiętam wielką powódź w '97. Widziałem, jak ludzie tracą majątki. Wtedy Cimoszewicz mówił, że trzeba się ubezpieczyć, później Komorowski, że woda spływa do Bałtyku. My tak nie mówiliśmy. My wzięliśmy się do roboty i zbudowaliśmy ten zbiornik – powiedział dziś premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty na terenie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny.
Szef rządu gościł dziś w powiecie raciborskim na Śląsku. Odwiedził m.in. zbiornik Racibórz Dolny, o którym wczoraj pisaliśmy, że jest gotowy do przyjęcia wody powodziowej, gdyby opady deszczu nie ustawały.
Mateusz Morawiecki podkreślał, że to za rządów PiS budowa zbiornika została zakończona.
- Jestem przy zbiorniku przeciwpowodziowym w Raciborzu. Rozumiem tych wszystkich mieszkańców znad Odry, których dotknęła powódź w 1997 roku, a którzy dzisiaj z niepokojem spoglądają w niebo. Oni dobrze pamiętają tamten lipiec. I gdyby wówczas ten zbiornik był.... Ale go nie było!
Premier mówił, że przez kilkadziesiąt lat kolejne rządy „odwracały się” od Odry i od innych rzek.
- I kiedy w lipcu 1997 roku ogromna fala niszczyła dobytek tysięcy ludzi, niosąc ze sobą śmierć i zniszczenia, ówczesny premier dawał „dobrą radę” mieszkańcom tych terenów: „trzeba się było ubezpieczyć” - mówił dziś Morawiecki.
Przypomniał, że podobne tłumaczenie dawał w 2010 roku ówczesny kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski, wyjaśniając istotę powodzi: „woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku”.
Premier dodał, że budowa tego zbiornika wlokła się:
- trwały spory o wykonawcę, w końcu na budowie hulał tylko wiatr, bo kolejna firma nie realizowała zadań. Dopiero rząd Prawo i Sprawiedliwość podjął skuteczne działania, by wybrać nowego wykonawcę. Efektem tego było szczęśliwe zakończenie budowy zbiornika w Raciborzu, który pełni swoją rolę – chroni Polaków przed aktualnym i przyszłym zagrożeniem - mówił dziś w Raciborzu.
Budowa zbiornika rozpoczęła się w 2013 roku i miała potrwać 3 lata. Z powodu problemów z wykonawcą - hiszpańskim Dragadosem, który po wielomiesięcznych opóźnieniach został wyrzucony z placu budowy, inwestycja przeciągnęła się w czasie.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
„Wiadomość dla inżynierów-imigrantów”. Przedsiębiorca ze Śląska wywiesił nietypowy apel do cudzoziemców
1840JSW: wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Zmarł jeden z poparzonych górników
1620JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
889Mobbing na kopalni PGG? Były zarzuty, było postępowanie wyjaśniające. Co ustalono?
510Poseł ocenił mrożenie cen energii. "Dopłaty nie zlikwidują problemu, ratunkiem powrót do węgla"
441Technologiczne przyspieszenie: wstęp do 2025 roku
+3 / -0Katastrofa budowlana w Cieszynie: znaleziono ciała dwóch osób
+2 / -0JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
+1 / -0Finanse GK JSW pod lupą. Zarząd giganta "odchudzi" wszystkie zależne spółki
+1 / -0Płaca zasadnicza nie niższa niż minimalna. Węglowe giganty opracują nowy system wynagrodzeń
+1 / -0Jest śledztwo w sprawie wypadku w KWK Knurów-Szczygłowice
0KWK Pniówek: trzy lata temu doszło do tragedii, zginęło 16 osób. WUG podał przyczynę wybuchu metanu
0JSW: wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Zmarł jeden z poparzonych górników
0Mobbing w kopalni PGG znajdzie finał w prokuraturze? Solidarność 80: „Dyrekcja zamiata sprawę pod dywan”
0JSW: LPR przy KWK Pniówek. Poszkodowany górnik z urazem żeber
0
~Bogu Sław VVilk 2020-06-25
07:15:25
Jakie bankructwo Dragadosu ???!!! proszę o rzetelna pracę ! Na tym portalu nie wypada takich bzdur wypisywać to podważa Państwa wiarygodność .