Ma na koncie imponującą ścieżkę zawodową – od prowadzenia lodziarni w młodym wieku, przez inwestycje w nieruchomości, aż po stworzenie agencji pracy i fundacji wspierającej kobiety wykluczone zawodowo. Dziś zatrudnia blisko 600 osób i udowadnia, że sukces można budować inaczej – nie na wyścigu, a na wartościach. Agnieszka Socha to przedsiębiorczyni, która łączy świat biznesu z działalnością społeczną, nie bojąc się tematów trudnych i niedoskonałości systemu. Laureatka konkursu Sukces Pisany Szminką opowiada o swojej drodze, wartościach, które trzymają ją na kursie, oraz o tym, dlaczego zrównoważona rekrutacja i empatia mogą realnie zmieniać świat.
Zapraszamy do inspirującej rozmowy o tym, jak być liderką z misją – i nie zgubić siebie w biegu po sukces.
Agnieszka Socha: Dziękuję z całego serca każdemu, kto przyczynił się do tego sukcesu. To wyróżnienie ma dla mnie ogromne znaczenie, bo od lat obserwuję ten konkurs i widzę, jak wiele dobrego robi dla kobiet w biznesie. To nie tylko nagroda – to znak, że droga, którą wybrałam, ma sens. Działam w sposób niestandardowy – łączę biznes z działalnością społeczną, inwestuję w ludzi, nie tylko w zyski. Cieszę się, że ten sposób myślenia zyskuje uznanie. Dla mnie to też odpowiedzialność – głos, który może jeszcze mocniej inspirować inne kobiety, by nie bały się działać po swojemu.
A nagroda w postaci posadzenia drzewa? To było jak kropka nad „i”. Symbol, który zostanie ze mną na zawsze.
Z całego serca dziękuję mojemu partnerowi, za obecność, wsparcie i wiarę w każdej sekundzie tej drogi. Dziękuję Edycie Kwiatkowskiej-Pelizg za przygotowanie mnie do wystąpienia – za spokój, klarowność, moc. I Ewelinie Salwuk-Marko – kreatywnej duszy, która pomogła mi zamknąć emocje w słowa i nadać im siłę przed tym pięciominutowym spotkaniem z jury. Dziękuję Oldze Kozierowskiej – za dostrzeżenie mojej pracy, za merytoryczność, za przepiękną galę i za cały projekt, który od lat zmienia rzeczywistość kobiet w Polsce. I całemu jej zespołowi – za serce, organizację i klimat, którego nie da się opisać. I z całego serca dziękuję DPD Polska – partnerowi kategorii – za wsparcie, obecność i za to, że wartości, o których mówimy, mają znaczenie także dla Was. Szczególne podziękowania dla Łukasza Zembowicza, który wręczył mi nagrodę – ten moment zostanie ze mną na długo. I oczywiście Beacie – mojej kuzynce – która zgłosiła mnie do tego konkursu, podobnie jak zgłoszone zostało w tym roku kilka tysięcy innych osób. To wszystko pokazuje, że za każdym sukcesem stoją ludzie, którzy wierzą, wspierają, są obok. Dziękuję im za to codzienne wsparcie z całego serca.
Zaczęłam mając 21 lat. Po powrocie z programu Work and Travel w USA zainwestowałam pierwsze zarobione pieniądze w małą lodziarnię – American Ice Dream. Nie miałam wtedy planu na duży biznes, chciałam po prostu stworzyć coś swojego. Z czasem otworzyłam kolejne lokale, a potem zainwestowałam w nieruchomości. Początkowo wynajmowałam mieszkania jako hotele pracownicze, współpracując z agencjami. Ale kiedy zobaczyłam, jak wyglądają warunki pracy tymczasowej i brak wsparcia, powiedziałam: „dość”. I tak powstała moja własna agencja pracy – WorkerService – oparta na wartościach i z myślą o ludziach. Równolegle przyszła Fundacja Podzielmy się Dobrem, bo wiedziałam, że nie wszyscy mają równe szanse. Ta droga nie była prosta, ale była moja. Budowana na błędach, odwadze, konsekwencji i uważności.
Dla mnie fundamentem są relacje. Zaufanie to coś, co buduje się latami, a stracić można niestety łatwo – dlatego bardzo się staram aby każdą decyzję, każde zatrudnienie, każdą zmianę traktować z pełną odpowiedzialnością. Szacunek, branie odpowiedzialności, dobra komunikacja – to nie są „miłe dodatki”, ale kluczowe elementy skutecznego zarządzania. Staram się też tworzyć przestrzeń, w której każdy może się rozwijać i wnosić coś od siebie. Dobre zespoły nie powstają z procedur – powstają z ludzi, którzy czują, że są ważni i widzialni.
To nie jest teoria – to praktyka codziennego podejmowania decyzji z poziomu wartości. Po pierwsze – edukujemy pracowników, nie tylko wdrażamy. Po drugie – jesteśmy w dobrych relacjach z pracodawcami aby możliwie najlepiej odpowiadać na ich potrzeby kadrowe. Stawiamy na jasną i rzetelną komunikację i realne wsparcie, również mieszkaniowe i życiowe dla naszych pracowników. Dbamy o to, żeby nikt nie był zostawiony sam sobie, zwłaszcza osoby zza granicy czy w trudnej sytuacji osobistej. Oczywiście mimo starań zdarzają się trudne sytuacje, ale zawsze staramy się do nich podchodzić widząc przede wszystkim człowieka, któremu trzeba pomóc.
Dobra rekrutacja to taka, w której wygrywają obie strony. Pracownik jest osobą, który potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, stabilności i przestrzeni do rozwoju. Z kolei pracodawca zyskuje osobę lojalną, zaangażowaną i naprawdę zmotywowaną – nie z przymusu, ale z poczucia sensu. Wierzę, że rekrutacja nie może opierać się wyłącznie na analizie CV. Dokument to jedno, ale to umiejętności, wartości i potencjał są kluczowe. Zatrudniamy ludzi, którzy chcą pracować i mają chęć do działania, nawet jeśli ich życiorys nie jest „idealny” w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Czasami osoba z przerwą w zatrudnieniu, z trudną historią, z pozoru „niedopasowana”, okazuje się najlepszym pracownikiem, jeśli tylko da się jej szansę.
Zrównoważona rekrutacja to dla mnie również odwaga, by spojrzeć głębiej – poza schematy i tabele. To pytanie: „Czy to, co proponujemy jako firma, ma sens, czy daje człowiekowi realne warunki do życia?”. Nie chodzi o to, aby patrzeć na pracownika krótkofalowo, ale by budować z nim coś wartościowego na dłużej.
Nasza agencja to most, nie mur. Łączymy ludzi z firmami w taki sposób, by to połączenie było oparte na wartościach, wzajemnym szacunku i zrozumieniu. I to jest moja definicja zrównoważenia.
Największym wyzwaniem jest nabycie nowych kompetencji, a to wymaga czasu, zrozumienia i przyjaznej przestrzeni do wzrostu. Pomagamy kobietom odzyskać sprawczość – poprzez szkolenia, spotkania, mentoring. Czasami najlepszym wsparciem jest rozmowa z inną kobietą, która już kiedyś stawiła czoła podobnym wyzwaniom i poradziła sobie mimo trudności. Uważam, że każda z nas zasługuje na dobrą pracę w której możemy czuć, że rozwijamy nasz potencjał. Czasami na taką pracę trzeba poczekać, czasami trzeba przez jakiś czas być w miejscu w którym niekoniecznie chcemy być, po to aby nauczyć się czegoś co pomoże nam zbudować swoja karierę i najlepiej wykorzystać nasze talenty. Nasza fundacja dała pracę 6 kobietom, które z powodu różnych trudności potrzebowały szczególnych warunków do wzrostu i jestem z tej inicjatywy bardzo dumna.
Zdecydowanie - przyszłość rynku pracy. Mówimy o braku pracowników, ale zbyt rzadko o jakości zatrudnienia. O potrzebie migracji zarobkowej i integracji. O tym, że biznes nie może być oderwany od potrzeb większości społeczeństwa. I że zrównoważony rozwój zaczyna się nie od regulacji, ale od kultury organizacyjnej. Chcę być głosem zarówno pracodawców jak i pracowników – i być osobą, która widzi zarówno liczby, jak i ludzi za nimi.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, bo ja bardzo lubię w pracy tą różnorodność, którą mam na codzień. Bardzo cieszą mnie szcześliwi pracownicy, którzy wykorzystują swoją szansę i kolejne pokolenia klientów lodziarni, którym nasze produkty osładzają dzień. Ważna jest też moja fundacja. To jest coś, co wykracza daleko poza biznes, przychody, tabelki i strategię. To działanie, w którym widać sens bardzo namacalnie – w oczach kobiet, które odzyskują sprawczość, w ich decyzjach, które jeszcze chwilę temu wydawały się niemożliwe.
Gdy spotykam kobietę, która jeszcze niedawno nie wierzyła w siebie, a dziś prowadzi własną firmę, zatrudnia inne osoby albo wraca na rynek pracy z podniesioną głową – to mam łzy w oczach. Bo wiem, ile to ją kosztowało. Wiem, ile odwagi potrzeba, żeby wyjść z cienia, zawalczyć o siebie, przełamać wstyd, samotność czy traumę.To nie są ładne historie na social media. To realna zmiana, krok po kroku, z potknięciami i realnym sukcesami.
Fundacja i osoby w nią zaangażowane to coś co bardzo mnie porusza i sprawia, że mam ogromną motywację do dalszego działania. Mój dowód na to, że można prowadzić biznes i jednocześnie zmieniać rzeczywistość – nie jutro, nie na pokaz, ale dziś i naprawdę.
Nie każdemu służy bycie swoim szefem – i to jest w porządku. Ale jeśli czujesz, że chcesz spróbować, to zacznij od małych kroków np. od działalności niezarejestowanej. Od jednej usługi. Od sprawdzenia, czy to coś dla Ciebie. Nie trzeba rzucać etatu z dnia na dzień. Trzeba zbudować fundamenty – emocjonalne, finansowe, organizacyjne. I znać swoje „dlaczego”. Jeśli Twoją motywacją są tylko pieniądze, możesz się szybko wypalić. Ale jeśli masz misję, wartości i chęć do działania – poradzisz sobie nawet w najtrudniejszych czasach. Sama to przeszłam. I wiem, że się da.
przedsiębiorczyni, ekspertka ds. zatrudnienia i biznesu społecznego
Od 21. roku życia prowadzi własną działalność gospodarczą. Założycielka i właścicielka sieci lodziarni American Ice Dream, inwestorka w nieruchomości (ponad 100 mieszkań i domów) oraz twórczyni agencji pracy opartej na wartościach- WorkerService.
Zatrudnia prawie 600 osób w agencji pracy, outsourcingu, lodziarniach oraz w Fundacji i Przedsiębiorstwie Społecznym Podzielmy się Dobrem, które prowadzi przedszkole KssenonKids w Żorach. Jej celem jest skuteczne łączenie pracodawców i pracowników, tworzenie miejsc pracy sprzyjających długofalowej współpracy oraz wspieranie kobiet wykluczonych zawodowo. Zwyciężczyni konkursu Sukces Pisany Szminką 2025 r.
Ukończyła Prawo, Marketing i Zarządzanie, Finanse i Rachunkowość oraz MBA. Członkini wielu organizacji biznesowych, m.in. Business Center Club, BNI Plus, Śląskiej Izby Pracodawców i Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.
Pomaga w znalezieniu pracowników dopasowanych do potrzeb i wymagań pracodawców. Wspiera pracowników w znalezieniu pracy, która daje szanse, pomaga uwierzyć w siebie i się rozwinąć. Tworzy strategię zatrudnienia, które przynoszą korzyści zarówno firmom, jak i pracownikom. W ramach Fundacji Podzielmy się Dobrem wspiera kobiety w odkrywaniu swojego potencjału, powrocie na rynek pracy i rozwoju osobistym.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.