W piątek 23 września Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okresy zagrożenia na rynku mocy. "Jest to sygnał tylko dla jednostek rynku mocy, by w tych godzinach zrealizowały swoje obowiązki mocowe. Ogłoszenie okresu zagrożenia nie ma wpływu na odbiorców energii elektrycznej, chyba że uczestniczą w rynku mocy jako jednostki redukcji zapotrzebowania" - uspokaja spółka.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne po raz pierwszy ogłosiły dziś okres zagrożenia rynku mocy. Mają obowiazywać 23 września w godzinach 19:00-20:00 i 20:00-21:00.
Ogłoszenie okresu zagrożenia wynika z braku wystarczającej rezerwy w systemie. Ta sytuacja jest spowodowana ubytkami awaryjnymi jednostek wytwórczych oraz niską generacją OZE, zwłaszcza w szczycie wieczornym - czytamy w komunikacie spółki.
Jak się dowiadujemy, "zgodnie z umowami, w ramach obowiązków mocowych, jednostki wytwórcze będą musiały dostarczyć odpowiedni poziom mocy w systemie, a jednostki redukcji zapotrzebowania (DSR) ograniczyć swoje zapotrzebowanie. Dostawcy na rynku mocy otrzymują za to wynagrodzenie".
Opublikowany przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne komunikat jest związany z napiętą sytuacją w polskiej energetyce. Rezerwa mocy w systemie energetycznym okazała się być tak niska, że operator po raz pierwszy postawił w stan gotowości wszystkie jednostki, które mają podpisane wspomniane w komunikacie umowy mocowe.
Wczoraj wieczorem też rezerwy były niskie, ale posiłkowaliśmy się importem. Dziś musieliśmy sięgnąć po inne narzędzie — rynek mocy. Nie jest wykluczone, że w kolejnych dniach sytuacja będzie się powtarzać, bo prognozy dotyczące wietrzności są wciąż niekorzystne dla energetyki" — przekazało w piątek biuro prasowe PSE Business Insiderowi.
Jak podaje Business Insider, PSE mogą skorzystać z tej opcji w sytuacji, gdy rezerwy mocy skurczą się tak mocno, że istnieje zagrożenie dostaw energii do odbiorców.
Tak właśnie stało się w piątek, gdy znów sporo elektrowni zgłosiło częściowe ubytki mocy — z powodu awarii albo w wyniku oszczędzania węgla na zimę — a zbyt niska wietrzność sprawia, że wiatraki nie mogą wyprodukować wystarczającej ilości energii, by pokryć te braki - czytamy.
Co ważne, ogłoszenie okresu zagrożenia nie ma wpływu na odbiorców energii elektrycznej, chyba że uczestniczą w rynku mocy jako jednostki redukcji zapotrzebowania.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Górnik Zabrze sprzedany w biegu? "Transakcja musi być przejrzysta"
2168Trwa wielki protest rolników i myśliwych w Katowicach. Sprawdź mapę utrudnień
966Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
554Górnicy z PGG innowacyjną techniką wyremontowali 40-letni zbiornik na urobek
484E-petrol: na stacjach paliw znów drogo. Tyle zapłacimy za benzynę w przedświątecznym tygodniu
479Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
+4 / -1Wielki triumf po 28 latach! RAŚ wygrał batalię o prawo Ślązaków do zrzeszania się
+3 / -1Długi weekend w Tatrach? Wraca połączenie Kolei Śląskich z Katowic do Zakopanego
+2 / -0Podwyżka VAT na żywność: jakie będą konsekwencje dla konsumentów i gospodarki?
+2 / -0Nowe perspektywy w polskiej polityce podatkowej: kluczowe wnioski ze spotkania z Ministrem Finansów
+1 / -0Zbrodnia vatowska na 50 około mln zł. KAS zatrzymała 7 osób, w tym ze śląskiego
0Nowe perspektywy w polskiej polityce podatkowej: kluczowe wnioski ze spotkania z Ministrem Finansów
0Spadająca inflacja napędzi świąteczną sprzedaż. Blisko co czwarty Polak zrobi droższe zakupy
0Polacy mają sposób na tańsze święta. Liczą na sprawdzony "patent" z promocjami
0Akcja służb w związku z Funduszem Sprawiedliwości. ABW weszło do domu posła ze Śląska
0