Inwestycje i nieruchomości

Nie chcą ani biogazowni, ani referendum. Budowa kolejnej instalacji pod znakiem zapytania

2024-12-05, Autor: Ludmiła Kamer

Nie kończą się starania mieszkańców Rybnika o zatrzymanie planów budowy biogazowni w dzielnicy Niewiadom. Kluczowe kwestie, które się pojawiły, dotyczą przede wszystkim obaw mieszkańców, braku konsultacji społecznych oraz potencjalnego wpływu inwestycji na środowisko i jakość życia w okolicy. Mieszkańcy zaprzeczają słowom Wojciecha Kiljańczyka, wiceprezydenta miasta, że urząd jest w stałym kontakcie z mieszkańcami. Nie chcą też referendum, które jak uważają, z góry skazane jest na porażkę.

Reklama

Przypomnijmy, niedawno pisaliśmy, że w Lubomi - gminie leżącej na Śląsku, w powiecie wodzisławskim - na panewce spalił plan budowy biogazowni. Tak zdecydowali mieszkańcy, którzy w niedzielę 24 listopada mieli okazję zabrać głos w sprawie kontrowersyjnej ich zdaniem inwestycji w przeprowadzonym referendum <<Śląska gmina mówi "NIE" farmie fotowoltaicznej i biogazowni>>.

Tymczasem z podobną kwestią zmagają się wciąż mieszkańcy Rybnika. Tyle tylko - zaznaczają - że w u sąsiadów chodziło o biogazownię rolniczą, a nie komunalną, która ma być wykonana w takim reżimie technologicznym, aby była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców.

Rybnik: mieszkańcy Niewiadomia nie chcą ani biogazowni, ani referendum

Zapytana o referendum przedstawicielka Stowarzyszenia Niewiadom powiedziała wprost:

- Nie mamy szans w referendum. Jeżeli odbyłoby się ono w mieście Rybniku, to nie mamy szans jako mała dzielnica, by je wygrać. Mieszkańcy Rybnika na pewno zagłosowaliby z biogazownią, sama bym zagłosowała "za". Uważam, że to jest dobre rozwiązanie dla gospodarki odpadami. Problem w tym, że nie można takiej instalacji robić tak blisko domów, by zatruć życie mieszkańcom.

Mieszkańcy od początku, kiedy pojawił się temat budowy biogazowni w Niewiadomiu, wyrażali niezadowolenie. Zarzucają włodarzom przede wszystkim, że nie mieli możliwości wzięcia udziału w procesie decyzyjnym dotyczącym inwestycji. Podkreślają, że dowiedzieli się o niej dopiero po rozpoczęciu prac przygotowawczych.

- Cały czas mówi się o raportach i technologii, ale nikt nie patrzy na człowieka, na tę jednostkę. Można postawić wszystko, ale zdanie obywatela nie jest ważne. My jako mieszkańcy nie mieliśmy możliwości wypowiedzenia się na ten temat. Po prostu byliśmy pominięci - mówi Aleksandra Kolorz, radna Rybnika, mieszkanka Niewiadomia.

Radna zwraca również uwagę na specyficzne warunki geologiczne terenu, na którym miałaby powstać instalacja, w tym ruchy górotwórcze, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo inwestycji. Obawy dotyczą również potencjalnych uciążliwości, takich jak hałas, nieprzyjemne zapachy i wzmożony ruch ciężarówek. Mieszkańcy obawiają się, że obecność biogazowni obniży standard życia w okolicy, co już skłania niektórych do rozważenia przeprowadzki. Wspomniano również o braku uwzględnienia w projekcie wpływu na zdrowie i komfort ludzi.

- Teren, na którym chcą to postawić, to miejsce, gdzie są ruchy górotwórcze. My to jako mieszkańcy odczuwamy. Czy ktoś to właściwie zbadał? Mieszkańcy zastanawiają się nad wyprowadzeniem, bo nie chcą mieszkać w okolicy, gdzie będą różnego rodzaju uciążliwości, jak hałas wentylatorów czy wzmożony ruch, bo przecież to będą mieli niektórzy po sąsiedzku - zauważa radna.

"Mówiąc o inwestycjach, musimy edukować"

Prace związane z przygotowaniem terenu budzą podejrzenia, że decyzje zapadają poza wiedzą mieszkańców, co wzmacnia ich poczucie niepewności i frustracji. Nastroje zaogniła wypowiedź Wojciecha Kiljańczyka w radiu 90, w której powiedział, że już w kampanii wyborczej magistrat zapowiadał, że biogazownia powstanie. Spółka Centrum Zielonej Energii składając z końcem poprzedniego roku wniosek do NFOŚiGW o dofinansowanie w formie pożyczki oraz dotacji na inwestycję, musiała wskazać lokalizację instalacji. Tak więc już wtedy urzędnicy wiedzieli, że Niewiadom jest tym miejscem, mimo że jeszcze przez jakiś czas nie potwierdzali tego oficjalnie jako pewnej lokalizacji. Obecnie zakończono ocenę formalną i merytoryczną wniosku. Kolejnym etapem są negocjacje z wnioskodawcą.

- W trakcie kampanii mówiliśmy jasno, że ona powstanie i tak się stanie. Spółka Centrum Zielonej energii składając wniosek, podała konkretną lokalizację, biorąc pod uwagę również układ drogowy, czy moce przyłączeniowe. Mówiąc o inwestycjach, musimy edukować i tego zabrakło w zeszłym roku, przyznaję. Emocje pojawiają się tam, gdzie nie ma wiedzy - mówił Wojciech Kiljańczyk.

- Trzykrotnie byłem na spotkaniach mieszkańców w Niewiadomiu. Byłem też na spotkaniu rady dzielnicy, więc jestem tym wiceprezydentem, któremu nie można zarzucić, że na tych spotkaniach się nie pojawiał. Jakiś czas temu odbyła się komisja, na której było obecne Stowarzyszenie Niewiadom, więc jesteśmy w kontakcie. Spółka też jest w kontakcie z mieszkańcami, jest powołana Rada Interesariuszy. Będzie też okres, który jest zagwarantowany ustawą na konsultacje społeczne - dodał.

Mieszkańcy do końca będą walczyć o swoje prawa, co odkreśla Magdalena Ponikiewska ze Stowarzyszenia Niewiadom, które powstało, by reprezentować mieszkańców dzielnicy, którzy mówią "nie" biogazowni.

- Mieszkańcy nie zmienili zdania, mówimy "nie" biogazowni w Niewiadomiu. Chcę podkreślić, że jako mieszkańcy nie mieliśmy kontaktu z wiceprezydentem Wojciechem Kiliańczykiem, w sprawie tego, że biogazownia ma powstać. Mimo licznych protestów tak naprawdę my zostaliśmy postawieni przed faktem budowy tej biogazowni u nas - podkreśla Magdalena Ponikiewska.

Rada Interesariuszy – szansa na dialog czy kolejny pozór?

W czasie, kiedy Miasto czeka na decyzję w sprawie dofinansowania inwestycji, postanowiono powołać do życia Radę Interesariuszy. To ona ma wypracować mechanizmy, satysfakcjonujące zarówno magistrat, jak i mieszkańców. Pierwsze spotkanie Rady Interesariuszy, na które zostali zaproszeni przedstawiciele mieszkańców, odbyło się 29 listopada. Zabrakło na nim wiceprezydenta.

- Nie byłem obecny na spotkaniu Rady Interesariuszy, bo w piątek (29 listopada) miałem jeden dzień urlopu, ale też nie zostałem zaproszony przez spółkę, która jest organizatorem Rady Interesariuszy. Zasiadają w niej przedstawiciele spółki, stowarzyszenia, mieszkańców, ale i osoby związane z nauką. Myślę, że to jest takie gremium, które będzie w stanie spokojnie rozmawiać o biogazowni - mówi Wojciech Kiljańczyk.

Skład osobowy tworzący Radę Interesariuszy:

1. Paweł Wawrzyn, Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej

2. Brunon Baszczok - RD Niewiadom

3. Krystian Orzyszek - RD Niewiadom

4. Marzena Skupień - mieszkanka Niewiadomia

5. Agata Wawoczny - mieszkanka Niewiadomia

6. Magdalena Ponikiewska - Stowarzyszenie Niewiadom

7. Marian Rosa - Stowarzyszenie Niewiadom

8. Sylwia Brzezicka-Tasarczyk - UM Rybnik

9. Wojciech Muś - Centrum Zielonej Energii Subregionu Zachodniego w Rybniku

10. Wojciech Krzyżek - Centrum Zielonej Energii Subregionu Zachodniego w Rybniku

Jak mówi Magdalena Ponikiewska reprezentująca mieszkańców Niewiadomia, na wstępie Wojciech Muś zaznaczył, że jest to spotkanie organizacyjne.

- Niczego nowego się nie dowiedzieliśmy. Dostaliśmy plan, zgodnie z którym instalacja będzie przesunięta nieco wyżej, bo poniżej będzie utworzona strefa ekonomiczna. Wojciech Muś opowiadał, że wszystko będzie hermetycznie zamknięte. Pod zadaszoną wiatą mają być składane tylko odpady okazyjne (np. choinki po okresie świątecznym). Zwróciłam się z zapytaniem o obiecywane, także na spotkaniu z radnymi, profity dla mieszkańców z najbliższej okolicy tej biogazowni. Jednak pan Muś nie był w stanie odpowiedzieć nic konkretnego - mówi zniesmaczona całą sytuacją mieszkanka Niewiadomia.

Kolejne spotkanie interesariuszy ma odbyć się w styczniu 2025 roku.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 727