Era górnictwa zbliża się ku końcowi szybciej niż pierwotnie zakładano. Konsekwencją niedawnego szczytu Rady Unii Europejskiej jest decyzja o zwiększeniu celu redukcji emisji CO2 do 55 proc. do 2030 roku, co sprawia, że Śląsk i inne regiony górnicze stają przed obliczem trudnych zmian, na które infrastruktura gospodarcza i społeczna nie jest gotowa – uważają firmy zrzeszone w Górniczej Izbie Przemysłowo – Handlowej.
Zarząd Izby zlecił Centrum Badań i Rozwoju Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach opracowanie ekspertyzy dotyczącej konsekwencji likwidacji kopalń węgla kamiennego dla sektora okołogórniczego oraz sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce. Z przygotowanej w grudniu 2020 r. ekspertyzy wynika, że zamykanie kopalń w bardzo istotnym stopniu odbije się na funkcjonowaniu i kondycji ekonomicznej całych regionów. Zmiany najmocniej odczuje województwo śląskie, gdyż to tu, w zdecydowanej większości skoncentrowane jest górnictwo i wiele ściśle z nim powiązanych przedsiębiorstw z branży okołogórniczej.
Liczba mieszkańców Śląska to 4 489 000 osób, z czego górnicy to ok. 83 000 mieszkańców. Do tego należy doliczyć około 400 000 pracowników zatrudnionych w firmach okołogórniczych i firmach z nimi współpracujących.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę rodziny osób związanych zawodowo z sektorem górniczym, można szacować, że od jego kondycji zależy byt około 2 mln osób, co stanowi niemal połowę populacji Śląska. Podobna sytuacja ma miejsce również w innych regionach górniczych w Polsce – wynika z ekspertyzy.
Grafika z ekspertyzy „Sytuacja przedsiębiorstw okołogórniczych w Polsce”, Centrum Badań i Rozwoju Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, grudzień 2020 r.
Badacze UE wychodzą więc z założenia, że należy spojrzeć szeroko na konsekwencje zamykania górnictwa. Uważają, że spojrzenie na najbliższe otoczenie, czyli tradycyjnie rozumianą branżę okołogórniczą, również wydaje się zbyt wąskie. O Śląsku trzeba myśleć jako jednym organizmie gospodarczym. Dodatkowo na sytuację w regionie, ale także innych terenach tradycyjnie związanych z górnictwem, nakłada się kryzys wywołany pandemią Sars-Cov-2.
- Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa skupia podmioty branży wydobywczej i okołogórniczej. Dzięki prowadzonej od 30. lat działalności, posiadamy zarówno wiedzę, jak i pełną świadomość, ilu osobom górnictwo i podmioty z nim związane, zapewniają źródło utrzymania. Firmy okołogórnicze - te, które w PKD wykazują usługi dla górnictwa - często współpracują z wieloma innymi podmiotami, które zatrudniają tysiące pracowników i które nie są identyfikowane jednoznacznie jako branża górnicza. Tylko członkowie naszej Izby zatrudniają ponad 100 000 osób. Izba jest naturalnym partnerem do rozmów ze stroną rządową i społeczną o wsparciu podmiotów, które mogą ucierpieć lub - powiedzmy wprost - mogą przestać istnieć bez pomocy tych, którzy dziś wspierają polskie górnictwo – mówi Janusz Olszowski, prezes GIPH.
Jego zdaniem konieczne jest więc wypracowanie systemowych narzędzi pomocowych. Możliwe jest to tylko w dialogu z przedstawicielami podmiotów, dzięki którym będzie możliwa transformacja energetyczna i ekonomiczna, ale również z firmami okołogórniczymi oraz innymi podmiotami działającymi na Śląsku oraz w pozostałych regionach górniczych, w tym z samorządem. Przedsiębiorstwa te posiadają unikalny know-how, relacje międzynarodowe i zazwyczaj zidentyfikowały już obszary, w których mogłyby kontynuować działalność przy wsparciu rządu.
- Firmy z branży okołogórniczej spodziewały się nadchodzącego spowolnienia gospodarczego, jednak pandemia koronawirusa, a także najnowsze decyzje zawarte na szczycie w Unii Europejskiej, sprawiają, że sytuacja stała się na tyle trudna, że bez dialogu i planu działań, setki tysięcy miejsc pracy są zagrożone. Dodatkową trudność stanowi dualizm koniecznych do podjęcia działań, gdyż do czasu wygaszenia górnictwa w Polsce, branża w dalszym ciągu będzie musiała świadczyć swoje usługi sektorowi górnictwa, zapewniając bezpieczeństwo i ciągłość jego działania w okresie planowanej transformacji, jednocześnie szukając możliwości dywersyfikacji i przebranżowienia pracowników, co stanowi olbrzymie wyzwanie dla nas wszystkich. Jednak bez całościowego spojrzenia na czekające nas zmiany oraz odpowiedniego wsparcia i konkretnego planu nie będzie to możliwe, dlatego liczymy na dialog, który pomoże zapobiec najbardziej pesymistycznemu scenariuszowi dla Śląska oraz innych województw związanych z górnictwem – mówi Mirosław Bendzera, prezes zarządu Grupy FAMUR.
Zamiast więc, w sposób sztuczny, mnożyć pomysły na nowe projekty, o wiele łatwiej wykorzystać już istniejące i często działające - lecz na mikroskalę - projekty biznesowe lub wspierać nowe, ale do których realizacji na Śląsku istnieje potrzebne zaplecze w postaci wiedzy, ludzi czy parków maszynowych. Branża okołogórnicza jest głęboko przekonana, że to ostatni moment na stworzenie planu i konsekwentnej realizacji wypracowanych rozwiązań.
Jest to kolejny naukowy głos w dyskusji na temat Śląska w dobie przekształceń w górnictwie i energetyce. Przypomnijmy, że naukowcy UŚ zaapelowali z kolei o jak najszybsze zamykanie kopalń dowodząc, że leży to w najlepszym interesie woj. śląskiego. Napisali w tej sprawie w październiku list otwarty do premiera RP.
Naukowcy przekonują w nim, że przedłużanie utrzymywania górnictwa grozi określonymi skutkami, jak marnowanie szans rozwojowych regionu, a także nieoptymalne i spóźnione wykorzystanie funduszy pomocowych Unii Europejskiej dedykowanych procesowi sprawiedliwej transformacji.
„Jest to działanie sprzeczne z długookresowym interesem regionu i jego mieszkańców, którym wskutek tego grozi trwała marginalizacja w europejskim i światowym ładzie gospodarczym, wyłaniającym się z obecnie zachodzących przemian. Dlatego im szybciej uda się zakończyć na Śląsku epokę wydobycia węgla, tym lepiej dla regionu, jeżeli tylko w procesie tym zostaną zapewnione korzystne i uczciwe warunki transformacji, a potencjał pracowników i firm tego sektora zostanie należycie zagospodarowany.” czytamy w liście do premiera.
Oddanych głosów: 6115
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Sklep PGG wycofuje gwarancję koszyka. Są też inne zmiany związane z zakupem węgla
2678PGG. Wypadek zbiorowy w kopalni. Są ranni górnicy
1020Marszałek zrywa współpracę z Prezydentem RP. Poszło o „lex Tusk”
779Akcja Greenpeace w Halembie: PGG jednak nie podjęła kroków prawnych wobec aktywistów
764Spółki węglowe o zrzutach wód z kopalń do rzek: Chronimy rzeki jak się da
723„Kark” zagroził mu przed domem. Działacz Sierpnia 80 prowadzący profil związkowy na FB w szoku
+37 / -8Jerzy Polaczek: Śląsk nie straci kontroli nad Pyrzowicami. Lotnisko czekają inwestycje rzędu 1,5 mld zł
+7 / -2Ruch w Katowice Airport rośnie aż miło. Kwiecień 2023 roku to kolejny przebity szklany sufit
+4 / -0Katowice Airport: Wizz Air uruchomi dwie nowe trasy
+4 / -0Sztuczna inteligencja pomaga ogrzewać Gliwice. Miasto nagrodzone za innowację
+2 / -0Obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur już w przyszłym roku
0Górskie uzdrowiska niewidoczne w programie Czyste Powietrze. Ale opłaty od turystów biorą
0Sztuczna inteligencja pomaga ogrzewać Gliwice. Miasto nagrodzone za innowację
0Katowice szykują się do parkingowej rewolucji. Nowe znaki, sprzątanie ulic
0W centrach M1 na Śląsku wynajmiesz sklep na godziny
0Czy powietrze w śląskich Beskidach jest na tyle czyste, by kurorty pobierały opłaty od turystów?
Oddanych głosów: 3