Grupa zapaleńców w starym warsztacie w centrum Wodzisławia Śląskiego tworzy niezwykłe miejsce spotkań dla kreatywnych przedsiębiorców. Projekt nowi nazwę "Niszowi". Jak w przyszłości będzie funkcjonował - opowiedział portalowi tuWodzisław.pl lider projektu Kazik „Kosa” Rychlikowski.
- Projekt kiełkował mi w głowie już od dobrych kilku lat. Powstawał przede wszystkim pod wpływem licznych podróży po świecie i obserwacji ciekawych miejsc gdzie pasja była fundamentem do prowadzenia „działalności”. Z własnej potrzeby przeniesienia ich na nasz lokalny grunt, chęci współpracy z różnymi branżami, które się zazębiają i z fajnymi ludźmi, które je tworzą – uchyla rąbka tajemnicy Kazik „Kosa” Rychlikowski, sprawca całego przedsięwzięcia.
Jak jednak przyznaje, jeszcze 10 lat temu Wodzisław nie był gotowy na ten projekt.
- Pewne nowinki – czy to gastronomiczne, czy rozrywkowo – kulturalne, pewne rozwiązania biznesowe dopiero teraz zaczęły się u nas pojawiać. Ludzie się z nimi oswoili, zaczęli o nich rozmawiać i szukać takiej oferty – zauważa. - Ponadto, sam przez ten okres wiele się nauczyłem, rozkręcając własne studio. Czuję się więc przygotowany na realizację tak dużego przedsięwzięcia – przyznaje.
Jak mówi rdzeniem jest studio tatuażu, które Kazik "Kosa" Rychlikowski od kilku lat prowadzi w Wodzisławiu Śląskim.
- Uzupełnieniem tego projektu będzie barber shop, a także kawiarnia ,,speciality, w której to będzie można raczyć się kawą z całego świata z dobrych palarni i dobrze zaparzoną, restauracja z ciekawymi daniami, cocktail bar. Dalej – apartament na wynajem, który ma być odpowiedzią na potrzeby moich klientów z najróżniejszych zakątków Polski, ale i zagranicy – Niemiec, Austrii, Anglii, a nawet Kanady czy USA – wylicza.
Warsztat adoptowany na projekt "Niszovi" poiada jeszcze dwa lokale. Pomysłodawca chce je przeznaczyć na działania rzemieślniczo-artystyczne, coś co wpisałoby się w ideę miejsca, które chce stworzyć.
Wyzwaniem do realizacji tego projektu nie jest tylko stworzenie ciekawych wnętrz i przestrzeni. Ale przede wszystkim skupienie w jednym miejscu osób, które swoją pasją, wiedzą, otwartością - zarażą i przyciągną innych.
- Chciałbym, aby oferta wzajemnie się dopełniała. Ludzie przychodzili tutaj po inspirację, lubili spędzać u nas czas i zawsze mieli pewność, że spotkają kogoś kto „nadaje na tych samych falach” – wyznaje „Kosa”. - Do współpracy zapraszam przedsiębiorców, którzy „czują” ten klimat. Mają podobny światopogląd, pewną „chemię” społeczną. Tutaj nie ma miejsca na przypadek.
Co do tego, że swój pomysł chce realizować w swoim rodzinnym mieście nie było wątpliwości.
- Szczerze, ciągle słyszę to pytanie. Dlaczego tutaj, dlaczego nie w większym mieście? Odpowiadam: a dlaczego nie? Często spotykam się z opiniami, że w Wodzisławiu Śląskim nic się nie dzieje. Chcę zapełnić tę lukę. Uważam, że każde miejsce jest dobre, jeśli robi się coś na wysokim poziomie – przekonuje.
Trudniej jednak było znaleźć odpowiednią lokalizację. Żadna z dostępnych powierzchni na wynajem nie spełniała oczekiwań.
- Dopiero gdy zobaczyłem były warsztat przy placu Świętego Krzyża wiedziałem, że to strzał w dziesiątkę. Zauroczył mnie industrialny charakter tego miejsca, a szczególnie zachwycił mnie tutejszy ogród. Szybko zaczęły pojawiać się pomysły na koncerty, wystawy, kino plenerowe, które w takiej przestrzeni można zorganizować. Pojawiła się wizja tego miejsca. Wiedziałem, że to jest to - cieszy się Kazik Rychlikowski.
Prace budowlane już ruszyły, nie obyło się jednak bez problemów.
- To centrum miasta, więc projekt i wszelkie roboty muszą być uzgadniane z archeologiem i konserwatorem zabytków. Rodzi to sporo trudności, wydłuża czas realizacji, ale póki co udaje nam się wypracować satysfakcjonujące kompromisy – ocenia.
Co ważne, na realizację części inwestycji udało się pozyskać finansowanie z Funduszu Górnośląskiego.
- Spotkałem tam osoby, które bardzo wierzą w mój projekt i przyznają, że do tej pory nie spotkały się z niczym podobnym. To dodatkowa satysfakcja.
Pandemia spowodowała pewne opóźnienia w realizacji inwestycji. Początkowy plan zakładał uruchomienie wszystkich branż jednocześnie. Harmonogram trzeba było jednak zmienić, z uwagi na trudną sytuacją chociażby branży restauracyjnej.
- Daję sobie czas do połowy przyszłego roku, aby w nowym miejscu ruszyć już ze studiem tatuażu i barber shopem. Jeśli chodzi o strefę gastro, to po rozmowach z doświadczonymi restauratorami wiem, że musi minąć rok od zakończenia pandemii, aby można było pewnie ruszyć z nową działalnością – przyznaje.
Na kanale YouTube/Niszovi można podglądać postępy prac:
Materiał oryginalny: https://www.tuwodzislaw.pl/wiadomosci,projekt-niszovi-ze-starego-warsztatu-tworza-miejsce-dla-kreatywnych-biznesow,wia5-3266-23263.html
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Miliarderzy ze śląskiego 2025. Forbes podał listę najbogatszych Polaków
+2 / -0Niespodziewany awans komendanta wojewódzkiego PSP w Katowicach. Wojciech Kruczek komendantem głównym!
+1 / -0Z ostatniej chwili: zmiany w zarządzie JSW. Zrezygnował wiceprezes ds. rozwoju
+0 / -1PGG: KWK Mysłowice-Wesoła ma nową dyrektor. Wcześniej pracowała w amerykańskim gigancie
+0 / -1