Inwestycje i nieruchomości

Nowa inwestycja PGG pozwoli "racjonalniej wykorzystywać majątek kopalni"

2024-10-15, Autor: mz

W należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Ziemowit w Lędzinach udaje się skoncentrować specjalistyczne prace naprawcze i przeglądy maszyn w bezpośredniej bliskości szybów pod ziemią. Dzięki temu nie trzeba już wywozić na górę wielkich elementów maszyn górniczych, aby dokonać cyklicznego przeglądu.

 

 

Reklama

Nowa inwesycja redukować koszty na utrzymanie infrastruktury i racjonalniej wykorzystywać majątek kopalni – mówi Michał Sładek, główny inżynier górniczy, kierownik Działu Górniczego w ruchu Ziemowit w Lędzinach.

Jak podkreśla Polska Grupa Górnicza, rozwiązanie pozwoli m.in. znacznie okroić rozmiar sieci wentylacyjnej. Będzie to możliwe po wyłączeniu z niej i likwidacji niepotrzebnych wyrobisk. Póki co, wciąż przeszkadza w tym stary warsztat elektryczny, który działa w odległym rejonie kopalni.

Chcemy go zlikwidować i odtworzyć w przekopie 907 zlokalizowanym w bliskim rejonie szybów centralnych ruchu Ziemowit. Było tam jednak za ciasno, dlatego wykonaliśmy projekt i przebudowę wyrobiska do formatu obudowy ŁP11/V32/4/A / na III stopniu podwyższenia. Powiększona przestrzeń jest wysoka na 5,5 m i szeroka na 5,8 m. Te wymiary pozwolą na prowadzenie prac naprawczych oraz serwisowych wielkogabarytowego wyposażenia elektrycznego, takiego jak stacje transformatorowe, szafy sterownicze itp. Dodatkowo wykorzystamy suwnicę, którą planujemy zamontować w nowym warsztacie – tłumaczy Michał Sładek.

Podobne rozwiązanie w innym miejscu Ziemowita sprawia, że nie trzeba już będzie wywozić na górę wielkich elementów maszyn górniczych, aby dokonać cyklicznego przeglądu. Dotychczas przed kontrolą stanu technicznego np. sekcji obudowy zmechanizowanej, trzeba było zdemontować ją na mniejsze podzespoły i przetransportować szybem materiałowym na powierzchnię.

W rejonie tego właśnie szybu materiałowego „Szewczyk” wykonaliśmy dwie komory montażowe wyposażone w samojezdne wciągarki poruszające się po szynach kolejki podwieszanej. Zasilane są hydraulicznie z niezależnego agregatu, a operator steruje wciągarkami z bezpiecznej odległości za pomocą rozdzielaczy hydraulicznych. Komory zlokalizowane są na obu czynnych poziomach wydobywczych, czyli 500 m oraz 650 m. Bliskość szybów pozwala na koncentrację prac wyspecjalizowanych brygad i zwiększa ich efektywność. Dzięki nowym komorom można przeprowadzać przeglądy techniczne na miejscu pod ziemią – mówi główny inżynier górniczy ruchu Ziemowit.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 679