Inwestycje i nieruchomości

Ogromny hangar przy pasie startowym. Śląska spółka zrealizowała inwestycję w samym sercu Katowice Airport

2025-06-17, Autor: Magdalena Zmysłowska

Firma PROMUS z Rudy Śląskiej zrealizowała jeden z najbardziej wymagających projektów infrastrukturalnych w regionie – budowę hangaru o powierzchni ponad 5000 m² na terenie czynnego Katowice Airport. Inwestycja powstawała tuż przy pasie startowym, pod ścisłym nadzorem PAŻP i służb lotniskowych. O wyzwaniach, logistyce i pracy w tak specyficznym środowisku opowiada nam Aleksandra Siepak, kierowniczka budowy.

Reklama

Red.: – Czym na tle innych realizacji firmy wyróżniała się budowa hangaru? Co było największym wyzwaniem przy projekcie na taką skalę i realizowanym w tak specyficznym miejscu?

Aleksandra Siepak, PROMUS Ruda Śląska: Budowa hangaru była projektem obejmującym wiele specjalistycznych prac. Największym wyzwaniem była zdecydowanie lokalizacja — na terenie czynnego lotniska, w bliskim sąsiedztwie pasa startowego. Prace budowlane na terenie portu lotniczego zawsze wiążą się z koniecznością przestrzegania rygorystycznych norm bezpieczeństwa. Wszystkie etapy musiały być dokładnie zaplanowane i koordynowane z odpowiednimi służbami lotniskowymi, aby zminimalizować potencjalne zagrożenia. Uważam, że dla całego zespołu był to projekt ciekawy i rozwijający

– Jakie nietypowe rozwiązania technologiczne trzeba było zastosować, aby zrealizować budowę w bezpośrednim sąsiedztwie czynnego pasa startowego?

To nie zastosowana technologia, lecz właściwe i ciągłe planowanie oraz organizacja robót były kluczowe w tym przedsięwzięciu inwestycyjnym. 

– Montaż bramy o długości 130 metrów to operacja, która wymagała precyzji i specjalistycznego sprzętu. Jak wyglądała logistyka tego etapu prac?

Montaż bramy hangarowej wymagał ścisłej współpracy zespołów oraz odpowiedniej logistyki. Zespół rozpoczął przygotowania do tego etapu z odpowiednim wyprzedzeniem. Opracowany został szczegółowy projekt montażu, który uwzględniał potencjalne ryzyka. Dzięki staranemu zaplanowaniu i zaangażowaniu wszystkich uczestników, sam proces montażu przebiegł sprawnie.

Dodatkowo, na etapie realizacji na bieżąco monitorowano postępy prac oraz reagowano na ewentualne trudności. 

– Jak wyglądała codzienna współpraca z PAŻP oraz służbami lotniskowymi? Które procedury wymagały najściślejszej koordynacji?

Współpraca z PAŻPsłużbami lotniskowymi opierała się na szeregu bieżących ustaleń i ciągłej komunikacji. Proces ten przebiegał bardzo sprawnie i był istotny dla zachowania wszystkich wymaganych standardów i norm obowiązujących na terenie lotniska

– Który z etapów realizacji był najbardziej wrażliwy na zakłócenia zewnętrzne, np. warunki pogodowe czy ruch lotniczy?

Szczególnie newralgiczne okazały się prace montażowe, obejmujące: montaż konstrukcji oraz bramy hangarowej. Na organizację i przebieg robót istotny wpływ miały warunki pogodowe, które mogły znacząco ograniczać nasze możliwości operacyjne. Dodatkowym utrudnieniem były rygorystyczne limity wysokościowe, wynikające z lokalizacji inwestycji. Wszystkie te czynniki sprawiły, że montaż należał do najbardziej wymagających etapów – zarówno pod względem logistycznym, jak i technicznym

– Czy zdarzyły się sytuacje nieprzewidziane, wymagające natychmiastowego reagowania? 

Oczywiście – każda tego typu inwestycja wiąże się z koniecznością bieżącej koordynacji oraz szybkiego reagowania na zmieniające się okoliczności. Regularne monitorowanie postępówelastyczność w działaniu pozwalają skutecznie minimalizować ryzyko i unikać poważniejszych problemów. Zresztą budownictwo to branża, której specyfika opiera się na umiejętności szybkiego podejmowania decyzji i reagowania na zmiany – takie jak warunki atmosferyczne czy inne nieprzewidziane czynniki. 

– Inwestycja "od kuchni" – jak można ją opisać w dwóch zdaniach? Czy zdarzyły się jakieś szczególnie ciekawe momenty, które zapadną w pamięć?

To była duża i złożona inwestycja, w której każdy etap niósł ze sobą nowe trudności. Organizacja pracy zaangażowanych w proces zespołów to było codzienne wyzwanie. Muszę z satysfakcją stwierdzić, że ogromną wartością tej inwestycji była bardzo dobra współpraca między zaangażowanymi zespołami realizacyjnymi. Projekt wymagał od wszystkich pełnej mobilizacji. Praca na terenie czynnego portu lotniczego była także lekcją – logistyka, bezpieczeństwo, organizacja, planowanie – wszystko musiało działać sprawnie. 

– Prowadzenie przez kobietę tak dużej inwestycji w środowisku technicznie zdominowanym przez mężczyzn – jakie to uczucie?

Pełnienie funkcji kierownika tej inwestycji było dla mnie nie tylko dużym wyzwaniem, ale także ogromnym zaszczytem. To doświadczenie dało mi możliwość rozwoju i zdobycia cennych umiejętności. Czuję się dumna, że mogłam odegrać kluczową rolę w realizacji tak prestiżowego projektu. Był to dla mnie istotny krok na początku mojej kariery. Wierzę, że zdobyta wiedza i umiejętności zaprocentują w przyszłości i pozwolą mi mierzyć się z jeszcze większymi wyzwaniami.

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 843