Z nieoficjalnych informacji wynika, że związki zawodowe są skłonne zgodzić się na cięcia wynagrodzeń i wymiaru pracy o 20 procent na miesiąc. Ma to być okres próby, który dałby odpowiedzi, czy to daje efekty.
Dziś przedstawiciele central związkowych działających w PGG rozmawiali we własnym gronie nad propozycjami wyjścia z impasu w spółce, a potem spotkali się z zarządem. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła PAP i nettg.pl wynika, że działacze byliby skłonni zgodzić się na wprowadzenie cięć na miesiąc.
"Po tym okresie strony miałby ocenić jak sprawdza się takie rozwiązanie. To dawałoby również więcej czasu na przygotowania programu naprawczego dla PGG i całej branży, na którego przedstawienie oczekuje strona związkowa.” podaje nettg.pl.
Co na to zarząd PGG? Dziś nie odniósł się do tego. Kolejne spotkanie szefostwa spółki ze związkowcami zaplanowane jest na piątek 8 maja na godz. 9.00 w siedzibie spółki.
Z informacji PAP wynika, że związki nie rezygnują z oczekiwania poznania planu działania górnictwa i samej PGG. Teraz liczą, że taki dokument, czy chociażby jego założenia, przedstawione będą do końca maja. Zarząd spółki dotąd mówił, że opracowywanie teraz planu naprawczego, w sytuacji, kiedy nie wiadomo, jaki będzie rynek węgla i zapotrzebowanie na ten surowiec, jest nierozsądne.
Za chwilę może się jednak okazać, że szykowanie planu dla samej PGG będzie się mijać z celem. Do myślenia dała wszystkim wypowiedź prezesa Polskiej Grupy Energetycznej, najpotężniejszej państwowej spółki (mającej udziały w PGG) zajmującej się produkcją energii. Otóż Wojciech Dąbrowski powiedział w rozmowie z agencją Blomberg, że przeniesienie aktywów węglowych do jednej spółki jest rozsądne.
- To zdecydowanie ciekawy, rozsądny pomysł i jedna z możliwych opcji. Myślę, że wkrótce rozpoczną się rozmowy o zmianach w tym kierunku. Oczywiście decyzja nie należy do nas - muszą ją podjąć politycy - powiedział prezes PGE.
Jeśli politycy, to w pierwszej kolejności na myśl przychodzi Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych. Niedawno wyśmiał na Twitterze doniesienia „Rzeczpospolitej”, że miał być zdymisjonowany m.in. za brak panowania nad sytuacją w górnictwie. To może teraz się wykaże inicjatywą.
W mediach mówiło się na przykład o powstaniu tworu o nazwie Polski Węgiel, który miałby skupić aktywa węglowe spółek PGG, JSW, TAURON Wydobycie i Węglokoks Kraj. Nie wiadomo jednak, kiedy by się to miało stać, na jakich zasadach – JSW i TAURON są spółkami notowanymi na giełdzie. Nie wiadomo, czy Komisja Europejska zgodziłaby się na taką fuzję, chyba, że za cenę zlikwidowania najsłabszych kopalń. Wówczas scalenie można by obronić mówieniem o restrukturyzacji górnictwa. A jeśli miałyby zostać zlikwidowane kopalnie, to które? TOK FM podawał nieoficjalnie, że wyrok może spotkać kopalnie Pokój w Rudzie Śląskiej i Wujek w Katowicach.
Związkowcy dywagują, że skoro PGG w ramach działań osłonowych podjęła decyzję o wstrzymaniu prac przygotowawczych w kopalniach, to tak naprawdę szykuje już grunt pod przyszłe likwidacje. Nie od dziś wiadomo, że zyski w PGG wypracowuje przede wszystkim kopalnia ROW skupiająca ruchy Jankowice, Chwałowice, Marcel i Rydułtowy. Pozostałe kopalnie, patrząc na wyniki z 2019 roku wyszły na zero, lub miały śladowe zyski. Widać było to po propozycji podzielenia nagród rocznych, tzw. czternastek.
Do uśpienia mają iść ponadto kopalnie TAURONU: Janina i Brzeszcze, a także jedna kopalnia JSW.
Wszelkie zabiegi nie będą miały większego sensu, jeśli finalnym efektem nie będzie produkt dobry jakościowo i konkurencyjny cenowo. Którego nie trzeba będzie wpychać na siłę polskim elektrowniom, a który to będzie kupowany dlatego, że jest po prostu lepszy. Wtedy ani import węgla, ani zwały nie będą probemem.
Oczywiście, wymaga to trudnych decyzji, np. przewietrzenia gabinetów, uproszczenia dystrybucji, przejrzystości przetargów, kontroli kosztów. Koronawirus, ta fatalna okoliczność dla gospodarki, jest nieoczekiwanym sprzymierzeńcem w podejmowaniu takich decyzji.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
7903,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
471Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
416Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
404OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
401Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+5 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -0Trendy e-commerce w branży narzędziowej - analiza kondycji firmy Domitech w świetle rozwoju sektora budowlanego
0Do Katowic powrócił jedyny taki pojazd w Polsce. To minibus bez kierowcy
0Skarbówka rzadziej kontroluje, ale skuteczności nie traci (raport)
04,5 roku więzienia oraz 140 tys. zł grzywny dla byłego posła Grzegorza J.? Oskarżony prosi o uniewinnienie
0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
0