Wiadomości

Po katastrofie w kopalni JSW. Prokuratura stawia kolejne zarzuty ws. wypadku w Pniówku

2024-07-26, Autor: mz

(Fot. Archiwum)

Kolejna osoba - tym razem pracownik z wyższego dozoru KWK Pniówek - usłyszała prokuratorski zarzut ws. katastrofy z kwietnia 2022 roku. Zdaniem prokuratury, podejrzany nie dopełnił obowiązku prowadzenia pracy metaniarzy w sposób bezpieczny, zagrażając tym samem życiu i zdrowiu wielu osób.

Reklama

Wracamy do sprawy tragicznych wydarzeń w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej KWK Pniówek, które miały miejsce w kwietniu 2022 roku.

Przypomnijmy, że do katastrofy w kopalni doszło 20 kwietnia 2022 roku w ścianie N-6 pokł.404/4+405/1, 1000 metrów pod ziemią, gdzie kwadrans po północy doszło do wybuchu metanu.

Zobacz także

W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. Po godzinie 3:00 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy. Dzień później nastąpił kolejny wybuch metanu.

Metaniarze z Pniówka z zarzutami. Mieli fałszować dokumentację

W grudniu 2023 roku prokuratorzy przedstawili pierwsze zarzuty w tej sprawie. Zaraz po katastrofie na polecenie śledczych policja zabezpieczyła twarde dyski komputerów w dyspozytorni kopalni, raporty z działu wentylacji oraz z przebiegu prac prowadzonych na ścianie, gdzie doszło do katastrofy.

Podejrzanymi są czterej metaniarze z kopalni Pniówek <<Po katastrofie w Pniówku: Metaniarze z JSW z zarzutami. Mieli fałszować dokumentację>>.

Kolejne zarzuty w sprawie wypadku w KWK Pniówek

Teraz, jak informuje Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, zarzuty usłyszała kolejna osoba, tym razem jest to pracownik z wyższego dozoru KWK Pniówek.

- Sprawując bezpośredni nadzór pionowy, zgodnie ze strukturą pionową, nad pracą podległych mu pracowników, będąc odpowiedzialnym, za bezpieczeństwo i higienę pracy, w szczególności za prawidłową pracę wykonywaną przez metaniarzy, (pracownik - przyp. red.) nie dopełnił wynikającego stąd obowiązku i prowadził ją w sposób sprowadzający niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób tj. przebywających w rejonie ściany N-6 pracowników albo dla mienia w wielkich rozmiarach w ruchu zakładu górniczego - czytamy w komunikacie prokuratury.

Zdaniem organu pracownik wiedział, że w książkach metaniarza Rejonu III dotyczących ściany N-6 dochodzi do poświadczania nieprawdy. Ten fakt uniemożliwiał zespołowi ds. Rozpoznawania i Zwalczania Zagrożenia Metanowego i Zagrożenia Wyrzutem Gazów i Skał dokonanie prawidłowej oceny zagrożenia wybuchowego, pożarowego oraz powstania atmosfery beztlenowej i podjęcia w związku z tym odpowiednich działań profilaktycznych oraz opracowania systemowych środków zmierzających do ich zwalczania w rejonie eksploatowanej ściany N-6.

Skutkowało to utrzymywaniem się w rejonie ściany N-6 w pokładzie 404/4+405/1 nierozpoznanego poziomu opisanych zagrożeń, tworząc tym samym stan zagrożeniowy ciągły, działając w opisanych wyżej okolicznościach jako szczególnie niebezpiecznych - uzupełniono w komunikacie.

Kolejny pracownik z Pniówka z zarzutami ws. katastrofy

Wobec podejrzanego zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi oraz zawieszenia w czynnościach służbowych.

Jak wyjaśnia prokuratura, zarzut nie ma bezpośredniego związku z samą katastrofą, bo jej przyczyny nadal nie zostały ustalone.

Prokurator powoła biegłego

Jak się dowiadujemy, aktualnie trwają czynności zmierzające do powołania biegłego, który na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyda kompleksową opinię zarówno w kwestii sposobu i prawidłowości prowadzenia eksploatacji ściany N-6, kształtowania się zagrożenia wentylacyjno – metanowego oraz pożarem endogenicznym, a także oceny sposobu i prawidłowości prowadzenia akcji ratowniczej.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.