Polecamy na Śląsku

Po naszymu, czyli jak? Tłumacze z Katowic przełożą wszystko na język śląski

To ślōnsko gŏdka była pierwszym językiem, którego nauczyli mnie rodzice. Później śląski towarzyszył mi na osiedlowym placu i podczas szkolnych przerw. Doceniając wartość godki chciałem, aby inni również mieli szansę ją poznać - tak prezentuje swoją firmę Adrian Górecki, właściciel PoNaszymu.pl, pierwszego na świecie biura tłumaczeń, które specjalizuje się w przekładach na mowę śląską. 

Reklama

Wszystko zaczęło się około 2014 roku, kiedy Adrian Górecki i jego koledzy przetłumaczyli dla firmy Samsung na mowę śląską cały system operacyjny Android.

Pomysł na nasze usługi zrodził się z zapotrzebowania - tłumaczy właściciel PoNaszymu.pl w rozmowie ze Śląskim Biznesem. - Zarówno ja, jak i wszyscy moi koledzy z zespołu tłumaczyliśmy różne rzeczy wcześniej. W pewnym momencie postanowiliśmy zwyczajnie to zinstytucjonalizować, stworzyć kompleksową ofertę, dostępną w jednym miejscu.

Adrian Górecki podkreśla, że było to ważne głównie z punktu widzenia klienta biznesowego, który potrzebuje wiarygodności, portfolio, czasem większego zespołu do realizacji dużych projektów.

Mowa tu o projektach lokalizacyjnych, czyli nie stricte tłumaczeniach, ale tworzeniu kompleksowych systemów informatycznych, bo i takie rzeczy robimy, czy o działaniach związanych ze sztuczną inteligencją. Takie realizacje wymagają większego zespołu. Zdarzają się różne przypadki, czasem klient potrzebuje np. specjalisty z wykształceniem lingwistycznym - dodaje.

Po naszymu, ale co?

Czym zajmują się specjaliści z tego nietypowego biura tłumaczeń?

W ofercie firmy znaleźć można m. in. realizację: śląskich tekstów reklamowych, materiałów do outdoorowych akcji promocyjnych, gier i konkursów po śląsku, nagrań reklam radiowych z profesjonalnym śląskojęzycznym lektorem czy tworzenie treści po śląsku w social mediach.

Ale Adrian Górecki mówi, że nie są to jedyne realizacje biura.

Jakimi projektami możemy się pochwalić? Są to rozmaite narzędzia w ramach serwisów społecznościowych, sztucznej inteligencji, automatycznego tłumaczenia – wylicza.

I podkreśla, że od kilku lat firma utrzymuje stałą ilość zleceń, po większym bumie na gwarę śląską w latach 2009-2012.

Ale ta fala zapoczątkowała takie projekty jak nasz - zaznacza właściciel PoNaszymu.pl. - Teraz w miesiącu mamy przeważnie kilka mniejszych projektów marketingowych, na ogół są to 2-3 zlecenia na hasła, teksty do spotów, nagrania po śląsku czy reklamy. Ostatnio pracowaliśmy nad reklamą dla firmy ubezpieczeniowej.

Aktualnie tłumacze pracują nad większym projektem, którego realizacja rozciąga się na okres kilku miesięcy.

Pracujemy w trójkę wraz z Rafałem Szymą i Grzegorzem Kulikiem. To duży projekt sieci społecznościowej, prawdopodobnie będzie jeszcze następny, ale więcej nie mogę póki co zdradzić - uchyla rąbka tajemnicy Adrian Górecki.

Kto tłumaczy na ślōnsko gŏdka?

Trzon zespołu, obok Adriana Góreckiego, tworzą: Basia Grządziel-SzylarRafał Szyma i Grzegorz Kulik. To filolodzy, specjaliści od nowych technologii, ale przede wszystkim pasjonaci.

Są wśród nas specjaliści z różnych dziedzin, ale łączy nas jedno – zamiłowanie do śląskiej mowy - zapewniają tłumacze. 

Każdy z nas ma inne kompetencje i się uzupełniamy. Pracujemy zarówno jako freelancerzy, jak i zespołowo, przy niektórych większych projektach, wtedy jesteśmy w stanie połączyć nasze zasoby - dodaje Adrian Górecki.

PoNaszymu.pl to we wszystkich przypadkach dodatkowe zajęcie tłumaczy. Wyjątek stanowi Grzegorz Kulik, który żyje z języka śląskiego, przede wszystkim tłumacząc książki. Przetłumaczył m. in. Kubusia Puchatka Milne'a, Małego Księcia Exupéry’ego i Opowieść Wigilijną Dickensa, a także Dracha Twardocha. Jest też autorem śląskiej wersji Euro Truck Simulator 2 – pierwszej gry komputerowej po śląsku.

Adrian Górecki na co dzień jest prawnikiem w ochronie zdrowia. Współtworzył fanpage "Ślōnski suchar na dzisiej" na Facebooku oraz portal klopsztanga.eu, pisał też teksty po śląsku dla Nowej Gazety Śląskiej. Dzięki jego zaangażowaniu ukazał się Słownik Gōrnoślōnskij Godki - pierwszy dostępny w sprzedaży kompleksowy słownik śląskiej mowy.

Basia Grządziel-Szylar, z wykształcenia bohemistka, pracuje w biznesie, zajmuje się outsourcingiem usług. Przez wiele lat była członkinią zarządu stowarzyszenia Pro Loquela Silesiana, prowadzi śląskiego bloga kulinarnego „Basia Maszkeci”, publikowała też na portalu Gryfnie i w Nowej Gazecie Śląskiej.

Rafał Szyma, magister filologii polskiej, projektant graficzny – pracuje przy tworzeniu gier planszowych, redakcji książek i wydawnictw prasowych, prowadzi bloga po śląsku.

PoNaszymu.pl to nasza pasja, misja, jesteśmy w tę działalność w pełni zaangażowani - mówi właściciel biura tłumaczeń.

Po naszymu, czyli jak?

Etnicznie wszyscy jesteśmy Ślązakami, ale dodatkowo zrobiliśmy kurs języka śląskiego - mówi Adrian Górecki.

Inaczej po śląsku mówi się w Katowicach, Rybniku, Cieszynie czy na śląskiej wsi. Której wersji gwary śląskiej używają tłumacze z PoNaszymu.pl?

To śląski skodyfikowany, przede wszystkim oparty na wersji zapisu tworzonej przez naukowców z Uniwersytetu Śląskiego w 2010 roku (Ślůnski ślabikorz - przyp. red.). Tego się trzymamy, bo to jedyna opracowana jak dotąd pisownia - tłumaczy właściciel biura.

I przyznaje, że nie do końca można się odciąć od korzeni.

Oczywiście, że ten śląski jest nasz, jest taki, jaki każdy z nas zna od dziecka. Ale przez lata też był rozwijany, poprzez różne tłumaczenia - dodaje.

Dlaczego PoNaszymu.pl?

Po co firmom oferta czy reklama przetłumaczona na śląski język? Adrian Górecki ma proste wytłumaczenie.

Bo to działa - mówi z przekonaniem. Kilka lat temu przeprowadziliśmy badania ankietowe na grupie ponad 1000 osób na naszej stronie internetowej. Wynika z nich, że to pożądane przez konsumentów, żeby komunikacja marek uwzględniała język śląski. Takie działania są postrzegane pozytywnie – jako ukłon w stosunku do klientów - Ślązaków.

Jego słowa potwierdzają statystyki. Wspomniane przez właściciela PoNaszymu.pl wyniki ankiety wskazują, że:

  • 96,7% osób pozytywnie odbiera kampanie po śląsku,
  • 73,1% Ślązaków uważa, że kampania po śląsku to wyraz szacunku dla mieszkańców regionu,
  • 86,6% respondentów jest zdania, że kampanii reklamowych po śląsku powinno być więcej.
Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm