Wokół golfa w naszym kraju narosło wiele stereotypów, jakiś czas temu na tych łamach starałem się z nimi zmierzyć i przedstawić , że nie wiele z nich ma coś wspólnego z rzeczywistością.
Golf to gra dla wszystkich. Dla biednych i dla bogatych, dla tych lubiących przyrodę i dla tych którzy kochają zgiełk wielkiego miasta.
Mekką golfa w Europie jest Wielka Brytania. To tam jest blisko 3000 pól golfowych i myślę drugie tyle, gdzie w parkach miejskich funkcjonują golfowe mini pola bez typowego klubu, utrzymywane przez samorządy. W samym tylko Londynie mamy 100 pól golfowych. Od drogich, po takie gdzie gra kosztuje maksymalnie kilkanaście funtów.
W polskiej mentalności golf jest „zamknięty”, zarezerwowany dla wybranych. W rzeczywistości w wielu krajach pola parkowe są utrzymywane przez samorządy, gdzie przygotowanie placu nie jest niczym bardziej skomplikowanym, niż dobrej jakości miejski park. Dostępny, publiczny. Wiele wody w Wiśle upłynie, zanim polskie samorządy to zrozumieją, że nie jest to nic nadzwyczajnego. Że normą w cywilizowanych miastach jest park, w którym prowadzone jest pole, które jest odskocznią od betonowej dżungli, miejscem relaksu, zielonymi płucami miasta.
Miastem, ktore świetnie to rozumie jest Wiedeń. Choć są inne bardziej „austriackie” sporty, jest też miejsce dla golfa. W Wiedniu znajdziemy kilkanaście pól golfowych. Są prestiżowe, gdzie gra nie jest tania, ale są też takie, gdzie gra nie będzie drenowała naszej kieszeni. Takim polem jest City & Country Golf Club am Wienerberg. Pole w samym centrum miasta, no może lekko na południe od tego serca.
Jeżdżąc samochodem po dzielnicy Wienerberg nie odróżnimy jej od innych części tej ogromnej metropolii. Wysokie biurowce, typowa wielkomiejska zabudowa. Dopiero z pięter tych biurowców widać, że ta dzielnica to też miejsce relaksu, w które wpisuje się City Club. Pole jest tak ustytuowane, że urzędnik z pobliskiego biura może w czasie przerwy obiadowej wpaść na trening golfowy. Nie musi się ograniczać wyłacznie do golfa, bo klub to również korty, basen, centrum fitness.
Pole nie jest cudem natury, bo trudno takiego oczekiwać po polu miejskim. Dziewięć dołków jest jednak ciasno zmieszczone na niewielkiej powierzchni w typowo parkowym charakterze, co powoduje, że nie ma tam zbyt wiele miejsca, więc raczej warto być ostrożnym.
Osobiście na pole trafiłem przypadkowo. Wybraliśmy się na kilkudniową wycieczkę do Wiednia. Zawsze wybieram hotele najbliższe polu golfowemu, więc wybór takiego, które przylega do pola było wyborem oczywistym. Zalet Wiednia reklamować nie muszę, więc zwiedzanie połączone z partyjką po jego trudach jest dla każdego golfisty propozycją kompletną. Polecam zatem wszystkim tę miejscówkę w wyprawie do stolicy Austrii, a tym, którym golf kojarzy się z przestrzeniami i dziką przyrodą, wyprawa będzie poznaniem trochę innego oblicza golfa.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Dom Nowoczesny & Odnawialnych Źródeł Energii. 24. Targi Budowlane w Jaworznie
4943INTARG®2024 - Katowice zapraszają na czołowe Międzynarodowe Targi Wynalazków i Innowacji
2702Królowa biznesu - sprzedaż - już drugi raz wejdzie na salony! Nadciąga ogólnokrajowa konferencja Sales is the Queen
1359O transformacji przemysłowo-energetycznej. Rusza konferencja "Industry in Transition"
679Dlaczego wybory samorządowe są tak ważne dla lokalnej społeczności? Rozmawiamy z politologiem
573Transformacja energetyczna i dekarbonizacja – jaki scenariusz dla polskiego i europejskiego przemysłu?
0Dom Nowoczesny & Odnawialnych Źródeł Energii. 24. Targi Budowlane w Jaworznie
0Min. Czarnecka i premier Buzek w Katowicach. "Przemysł na Śląsku musi być różnorodny"
0O transformacji przemysłowo-energetycznej. Rusza konferencja "Industry in Transition"
0Królowa biznesu - sprzedaż - już drugi raz wejdzie na salony! Nadciąga ogólnokrajowa konferencja Sales is the Queen
0