Ustawa czyniąca z Polski jedną strefę ekonomiczną jest szansą dla Śląska – przekonywał dr Janusz Michałek, prezes zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej podczas spotkania eksperckiego „Skuteczny menedżer (INTERIM Manager) kluczem do sukcesu organizacji”, które odbyło się 9 października w Bibliotece Śląskiej.
Prezes Janusz Michałek wyjaśnia, że ustawa usuwa zasadniczą wadę specjalnych stref ekonomicznych, mianowicie ograniczenie terytorialne.
- Nowe przepisy pozwalają dawać tzw. zezwolenia o wsparciu w każdym miejscu do tego przeznaczonym, spełniającym kryteria ilościowe i jakościowe. Nie zależy nam już po prostu na miejscach pracy, ale na takich miejscach wysokopłatnych, specjalistycznych i ta ustawa takie daje narzędzia - mówi.
- To nie jest tak, że ten pomysł nas zaskoczył jako spółki zarządzające strefami. Myśmy o to postulowali i był wręcz z nami opracowany – kontynuuje dr Michałek. - Rok czy dwa lata temu bardo często traciliśmy inwestorów na rzecz sąsiadów, Czechów czy Słowaków, ponieważ oferowaliśmy wsparcie tylko w określonych miejscach, a te miejsca nie zawsze były takimi, jakich oczekiwaliby inwestorzy. Dziś tego nie ma, więc każdy pomysł, który do nas przychodzi nie tylko z zagranicy, możemy nakierunkować – mówi prezes.
Ustawa zmieni charakter działania KSSE. - Mamy być one-stop-shop, czyli tzw. jednym okienkiem, poprowadzić przedsiębiorcę i pokazać jak jego projekt przygotować by uzyskać to wsparcie. Może być wielu przedsiębiorców, którzy się zastanawiają czy otworzyć nowy biznes, czy zainwestować w nowy pomysł. Dzięki temu wsparciu, a sięga ono od 25 do nawet 50 proc. zainwestowanych środków projekt pozwoli być konkurencyjnym i sprawić, że przedsiębiorca zdecyduje się na uruchomienie go u nas – dodaje Janusz Michałek.
Według prezesa KSSE przeszkodą w rozwoju Śląska wcale nie musi być minimalne bezrobocie, a tym samym braki rąk do pracy. W ciągu kilku lat region stanie w obliczu odejść ludzi z branży górniczej, hutniczej. - Tam sprzęt się modernizuje, zmniejsza się zapotrzebowanie na zatrudnienie – zauważa szef KSSE. Tłumaczy, że niskie bezrobocie wynikło m.in. z faktu wyjazdu dziesiątek tysięcy młodych ludzi do Warszawy, Krakowa czy za granicę. - Jeśli stworzymy im dobre przedsiębiorstwa, może pomyślą „kurcze, może warto tu wrócić”. I my już to robimy – mówi Janusz Michałek.
Jednym ze sposobów przyciągnięcia pracowników na Śląsk jest propozycja zmodyfikowanego rządowego programu Mieszkanie+. Byłyby to mieszkania zakładowe z opcją wykupu po 12-13 latach. - Bardzo często nasi pracodawcy pytają, co zrobić, by związać pracownika z firmą. Najlepszą formą jest powiązanie programu Mieszkanie+ z pracownikiem. Pracownik ma motywację, że to mieszkanie po dwunastu czy kilkunastu latach zostanie jego. Nie będzie go niszczył, będzie o nie dbał. To jest tak jak z samochodem leasingowanym. Jeśli pracownik wie, że będzie mógł go sobie odkupić od firmy, też inaczej z nim się obchodzi – twierdzi prezes Strefy.
Jest kilka grup docelowych programu Mieszkanie+/Pracownik. Jedną stanowią osoby z Kartą Polaka, które chciałyby osiedlić się w naszym regionie. Kolejnym adresatem są młodzi ludzi ze ściany wschodniej, gdzie bezrobocie sięga kilkudziesięciu proc. Tak samo KSSE zabiega o studentów trzeciego, czwartego roku, mających polskie korzenie, a uczących się na uczelniach białoruskich czy ukraińskich. - Możemy im zaproponować studia, mieszkanie, pracę. Tak samo w latach 80. nasz zachodni sąsiad wykorzystał potencjał naszych młodych ludzi i sporo z nich wyjechało za granicę – dodaje.
Mieszkań w województwie nie brakuje. Z dziesiątki najbardziej wyludniających się miast w Polsce aż pięć znajduje się na Śląsku.
Ustawa o Polsce jako jednej strefie, czyli ustawa o wspieraniu nowych inwestycji weszła w życie 30 czerwca 2018 r. Poszerzyła obszar, na którym można uzyskać zachęty podatkowe do niemal 100 proc. terenów inwestycyjnych w Polsce. Dotąd Specjalne Strefy Ekonomiczne funkcjonowały na zaledwie 0,08 proc. obszaru Polski, a zasady ich działania nie były zmieniane od przeszło 20 lat. Dzięki odejściu od ograniczeń terytorialnych, MŚP nie muszą przenosić się do poszczególnych Stref i inwestować z dala od swojego obszaru działania. Mogą to robić tam, gdzie im wygodniej. Zwolnienia z podatku wydawane są na 10, 12 lub 15 lat. Premie czekają na te przedsięwzięcia, które wpływają na konkurencyjność i innowacyjność regionalnych gospodarek, a w konsekwencji na rozwój gospodarczy Polski.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
1521Wybory samorządowe 2024. Tak wygląda podział mandatów w sejmiku województwa śląskiego
1506Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
490Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
4403,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
430Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -0O tym się mówi: procesy sądowe przeciwko bankom
+1 / -0Śląskie na podium zaległości wobec fiskusa. Wyżej tylko mazowieckie
1Niespodzianka: na stacjach paliw taniej. A najtaniej - na Górnym Śląsku
0Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
0JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
0Budowa sieci ładowania elektryków znacząco przyspieszy. W życie wchodzą nowe unijne przepisy
0