Wyobrażacie sobie, żeby przeciętne gospodarstwo domowe płaciło po 500 – 600 zł miesięcznie za prąd? Na takie prognozy bazujące na obecnym tempie podwyżek cen prądu w Polsce i Europie można się natknąć w sieci. Jeśli się sprawdzą, kawa z ekspresu stanie się dobrem luksusowym dostępnym wybranym.
Alarmistyczny w tonie artykuł zamieścił w LinkedInie Jan Załęcki, doradca firm branży OZE. Punktem wyjścia okazał się raport Instytutu Jagiellońskiego z 2018 roku, z którego wynika, że ceny energii elektrycznej w Polsce będą rosły szybko do 2030 roku. Receptą ma się okazać dopiero zmiana miksu elektrycznego w naszym kraju, w którym obecnie około 75-80 proc. energii pochodzi ze spalania węgla. A że spalanie węgla obarczone jest galopująco rosnącymi kosztami emisji CO2, to i sama energia drożeje.
W artykule czytamy, że prąd w Polsce średnio drożał w ostatnich dwóch latach o 12 proc. Tymczasem wg analityków Biura Maklerskiego mBanku w kolejnych latach podwyżki będą jeszcze większe – średnio 15-30 proc. dla firm i 19 proc. dla gospodarstw domowych. Podwyżki dla firm pociągną całą lawinę innych podwyżek, jak wyższe koszty wytwarzania, transportu, sprzedaży, a za to wszystko finalnie zapłacą klienci.
W tekście przeczytaliśmy wytłumaczenie takiej podwyżki. Złożą się na to mianowicie podwyżki wytworzenia energii, dystrybucji energii i inflacji. Wg ekspertów Fundacji Instrat w latach 2021-2030 koszt wytworzenia energii elektrycznej może wzrosnąć o ponad 60 proc.
Sama dystrybucja, jak przewiduje Instytut Energetyki Odnawialnej, w ciągu dekady zdrożeje o około 25 proc. „Do tego należy doliczyć wzrost inflacji. Z prognoz wynika, że inflacja wyniesie 4,2 proc do 5 proc. w 2021 roku. Przyjmując roczny wzrost tylko na poziomie 5 proc., oznacza to, że ceny dystrybucji w okresie 10 lat wzrosną aż o 63 proc.” czytamy.
To wszystko wg autora złoży się na spodziewany wzrost cen energii na poziomie 20 proc. rocznie. A jeżeli tak się stanie, to rodzina, która dziś płaci 100 zł miesięcznie za prąd, w roku 2031 zapłaci nawet 7 430 zł! Wychodzi 619 zł miesięcznie.
„Nowak, który dziś płaci za prąd 300 zł za miesiąc, tj. 3 600 zł / rok zapłaci aż 22 290 zł w 2031 roku.
Firma, która dziś płaci za prąd 2 000 zł za miesiąc, tj. 24 000 zł / rok zapłaci aż 148 600 zł w 2031 roku!” czytamy w artykule.
Czy takie wyliczenia są właściwe? Odnosi się do nich Wojciech Zieleźny, prezes Słońca+, ekspert rynku OZE.
- Ceny energii będą rosły, niewiadomą jest ich tempo. Myślę, że analiza w okresie 10 lat obarczona jest znacznym błędem i jest raczej wróżeniem z fusów. Skupiłbym się bardziej na okresie 3 - 5 lat, w którym łatwiej zaprognozować wielkość wzrostu.
Na razie analizy, które są przedstawiane w mediach nie odnoszą się do np. stanu gospodarki i przyszłych zarobków. Czasem zdarza się, że uwzględniany jest czynnik inflacji. Gdyby brać pod uwagę tylko sam wzrost cen energii, to mogłoby się okazać, że za 10 lat nie będzie nas stać, żeby sobie w domu parzyć kawę, nie mówiąc już o przygotowaniu CWU (pompa ciepłej wody użytkowej). Biorąc pod uwagę fakt odchodzenia od paliw kopalnych (w tym również gazu w latach 30') to zastanawia mnie, czym będziemy ogrzewać domy, bo drastyczny wzrost cen energii spowoduje zahamowania rynku pomp ciepła. Zostaną nam paliwa kopalne, no i wodór, którego na razie jeszcze nie okiełznaliśmy - mówi.
Zdaniem eksperta jednym z rozwiązań będzie rozwój instalacji fotowoltaicznych wraz z magazynami energii, które wtedy zaczną mieć uzasadnienie ekonomiczne, nawet przy wdrożeniu zapowiadanych zmian w systemie rozliczeń.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Senat: dodatek jednak dla wszystkich. Ustawa węglowa poprawiona
4787Elektrownia Jaworzno na skraju katastrofy? Rafako: Tauron spala syf!
3730Przychodzi klient do Biedronki, a tu... lekarz. Sieć drwi z zakazu handlu w niedzielę
3327UTK hamuje zapał Czechów. RegioJet wyjedzie na polskie tory, ale rozkład okrojony
3315Autostrada A4: zmiany na odcinku Katowice-Kraków. Nowy zarządca, nowy cennik?
3167Przychodzi klient do Biedronki, a tu... lekarz. Sieć drwi z zakazu handlu w niedzielę
+24 / -5Autostrada A4: zmiany na odcinku Katowice-Kraków. Nowy zarządca, nowy cennik?
+19 / -2Kozłowski o nagrodach w JSW: na górników wylało się wiadro hejtu, ktoś nakręca tę spiralę
+21 / -10Duński urbanista bez ceregieli: Katowice to amerykańsko-sowiecka dystopia. Komentują architekci
+12 / -4Górnicy weszli do siedziby PGG. Chcą rozmawiać z Jackiem Sasinem
+7 / -0Awaria w elektrowni Jaworzno? Tauron: Onet straszy tytułami!
0Dopłaty do ogrzewania. Eksperci: rząd bez pomyślunku wyrzuci miliardy złotych
0Uwaga! Utrudnienia w Katowice Airport. Sprawdź, jak dojechać do lotniska
0UTK hamuje zapał Czechów. RegioJet wyjedzie na polskie tory, ale rozkład okrojony
0Inflacja uderza nie tylko w kieszenie. Niepokojące wyniki sondażu
0
~Barakuda 2021-09-04
15:05:38
PiSowski socjalizm kosztuje. Idioci cieszą się, że dostali 500 zł ale skąd biorą na rozdawanie to się nie zastanawiają…
~cerowany pan 2021-09-06
09:04:52
Ja rządowi wierzę od czasu jak dostałem od sasina rekompensatę za poprzednią podwyżkę cen prądu...
~Leszek Mastalerz 2022-01-02
19:12:46
Jesli chodzi o PIS to przynajmniej udaja ze o nas mysla za platformy nawet sie nie kryli ,majatek polski oddac, ludzie na szparagi do niemca ,a bezrobocie jak jest to znaczy ze mozna placic grosze.