Wiadomości

Prąd zdrożeje o 30 proc.? PGE chce uwolnienia cen energii dla gospodarstw domowych

2021-08-20, Autor: tora

Polska Grupa Energetyczna, największy producent prądu w Polsce, chciałby uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych. Z analiz Business Insidera oznaczałoby to teraz wzrost rachunków o około 25 zł/miesiąc i o dalsze 30 proc. w kolejnych latach.

Reklama

Obecnie rynek prądu dla odbiorów indywidualnych reguluje Urząd Regulacji Energetyki. Producenci jak Tauron, Energa czy PGE wnioskują do Prezesa URE o zmianę taryfy, a ten zgadza się na nią, lub nie. Jeśli ceny energii się zmieniają, to po zgodzie URE, zwykle raz do roku.

Kiedy w trakcie roku idą w górę ceny paliw czy emisji CO2, może więc dochodzić do sytuacji, w której producenci energii blokowani przez URE dokładają do prądu dostarczanego do gospodarstw domowych. Odbijają sobie za to w cenach energii dla firm czy instytucji, bo tutaj warunki dyktuje wolny rynek.

Prezes PGE: opowiadamy się za uwolnieniem cen prądu dla gospodarstw domowych

Wojciech Dąbrowski, prezes URE powiedział w wywiadzie dla wnp.pl, że chciałby uwolnienia rynku energii dla odbiorców domowych:

- Jako PGE opowiadamy się za uwolnieniem cen prądu dla gospodarstw domowych w naszym kraju - powiedział.

- Z naszych analiz wynika, że nie doprowadziłoby to do nienaturalnego, zawierającego nieuzasadnione zyski wzrostu cen prądu dla gospodarstw domowych. Równolegle powinien powstać także system ochrony tzw. odbiorców wrażliwych, zagrożonych ubóstwem energetycznym, dla których pokrycie kosztów energii elektrycznej i ciepła stanowi co miesiąc duży wysiłek finansowy – dodał prezes PGE w wnp.pl.

Analiza: przeciętny rachunek za prąd urośnie o 25 zł

Business Insider Polska przeprowadził jednak analizę. Wynika z niej, że uwolnienie rynku energii oznaczałoby wzrost przeciętnego rachunku o 25 zł miesięcznie. Natomiast jeżeli wejdzie w życie nowy unijny program redukcji emisji gazów cieplarnianych, cey prądu wzrosną o kolejne 30 proc.

"Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki, przeciętne gospodarstwo domowe zużywa 1 777 kWh rocznie (148 kWh miesięcznie) w grupie taryfowej G11, więc wzrost cen o około 0,17 zł spowodowałby - w przypadku zniesienia regulacji cen - już teraz wyższe rachunki o 25 zł miesięcznie. Rachunki i tak wzrosną przynajmniej w takiej wysokości, ale dopiero od przyszłego roku, po zaakceptowaniu nowych taryf przez URE. - czytamy w BI.

Dalsze podwyżki o 30 proc. - skąd to wyliczenie?

Otóż Wojciech Dąbrowski powiedział w wywiadzie, że realizacja unijnego pakietu redukcji CO2 o 55 procent do 2030 roku będzie kosztować polską gospodarkę około 136 mld euro, czyli około 623 mld zł. Jeśli podzielimy to na dziewięć lat, bo tyle zostało do 2030 roku, uzyskujemy 69 mld zł. O tyle więcej musiałyby wzrosnąć przychody energetyki.

"Według najnowszych danych GUS przychody sektora energetyki i ciepłownictwa wyniosły 228 mld zł w ciągu 12 miesięcy kończących się w marcu 2021 r. Żeby teraz uzyskać przychody o 69 mld zł wyższe, trzeba by podnieść ceny o aż 30 proc. (69 mld zł dzielone przez 228 mld zł). I to już od przyszłego roku, żeby zdążyć – czytamy w BI.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 56

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Barakuda 2021-08-20
    13:50:12

    Kaczyński obiecał Budapeszt ale widać, że będzie Wenezuela albo Grecja. Mi pasuje bo pierwsi, którzy będą zdychać to elektorat PiSu. Będziemy im mogli przypomnieć ich słynne już: „ słychać wycie? Znakomicie :))”

  • ~Lukssz Lukasz 2021-08-20
    15:51:16

    A kto wynegocjował super pakiet klimatyczny? Kto mówił że podwyżek prądu nie będzie? Pamiętacie!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 658